Myślę, że mam prawo już odejść – powiedział Roy Hodgson po odebraniu orderu Imperium Brytyjskiego (CBE). Wydarzenie miało miejsce w Pałacu Buckingham. A zaszczytu dostąpił dzięki zasługom po ponad 45-letniej pracy trenerskiej. Obieżyświat, elokwentny i autoironiczny nestor piłki był już na emeryturze, ale dał się namówić na powrót. Ten sezon w Watfordzie ma być definitywnie ostatni.
18 maja 2021 roku, po zapewnieniu sobie utrzymania przez Crystal Palace, Roy Hodgson zapowiedział, że po sezonie 2020/21 kończy z trenowaniem. Dziennikarze byli ciekawi, jak to sobie wyobraża i czy nagle stanie się emerytem. Wówczas 74-latek nie chciał się nad tym rozwodzić. Powiedział tylko: nigdy nie mów nigdy. Potem wszyscy się rozeszli.
No i w styczniu tego roku wrócił na ławkę trenerską, by wydobyć Watford ze strefy spadkowej, na darmo. A wydawało się, że zwieńczenie kariery będzie tak romantyczne...
Piłkarski dom i okłamana żona
Dzieciństwo spędził w dzielnicy Croydon w południowym Londynie. W pobliżu był stadion Crystal Palace: Selhurst Park. Odwiedzał go już w latach 50. Oglądał mecze, a później, stawiał pierwsze kroki na boisku. A zatem Crystal Palace to klub najbliższy jego sercu. To tam miał też rozstać się z futbolem, by po bez mała pięciu dziesięcioleciach symbolicznie spiąć klamrą bogatą karierę.
Z trenowania mógł zrezygnować o wiele wcześniej, dobrych piętnaście lat temu, gdy prezes Interu Massimo Moratti zaproponował mu stanowisko dyrektora sportowego. Poważnie rozważał przeniesienie się do gabinetów, mając w pamięci obietnicę złożoną żonie: w okolicach sześćdziesiątki, przejdę na emeryturę! Akurat. Chęć trenowania zwyciężyła. Pep Guardiola stwierdził z sarkazmem, że Hodgsonowi musiało się nudzić w domu, skoro wrócił do futbolu, by poprowadzić Watford.
Pisana mu była Skandynawia
Po wzmiance o Interze aż prosi się, by przypomnieć, że Roy Hodgson przez te kilkadziesiąt lat pracy miał do czynienia z futbolem w aż ośmiu krajach. Zebrało się 16 drużyn, w tym reprezentacje. Grał w piłkę amatorsko, ale już w wieku 23 lat pomyślnie skończył kursy trenerskie i związał się z Bobem Houghtonem, który po kilku latach przeniósł się do Szwecji, do Malmoe. Wkrótce polecił nowicjusza Roya klubowi Halmstads BK, który walczył o utrzymanie. Tam Hodgson sprawił ogromną niespodziankę. W pierwszym sezonie zdobył mistrzostwo. Nawet znani szwedzcy trenerzy inspirowali się jego pracą, bo metody uznawali za innowacyjne.
Taki Lars Lagerback podziwiał wysoko ustawioną linię obrony, agresywny pressing, optymalne ustawienie 4-4-2, obronę strefową i jeszcze umiejętność graczy zakładania pułapki ofsajdowej. I tak Hodgson pokochał Skandynawię, bo wracał tam co jakiś czas, by trenować również w Danii i Norwegii. A żeby zaliczyć wszystkie kraje na północy Europy (ominął tylko feralną dla siebie, jak się z czasem okazało, Islandię), dodał do CV jeszcze posadę selekcjonera Finlandii.
W Szwecji sukces, a w Anglii stypa
Jeśli chodzi o drużyny narodowe, to szczególnie zasłużył się w Szwajcarii. W finałach MŚ w USA doszedł z Helwetami do 1/8 finału. Nawet Juergen Klopp obserwował ten zespół z podziwem. Zdradził, że postarał się o kasety wideo z ich meczów, by brać przykład z Anglika. Była zatem w życiorysie Hodgsona Szwajcaria, Finlandia, a po drodze, na początku XXI wieku kadra Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Puentą reprezentacyjnych przygód miała być praca z rodzimą drużyną narodową. A było rozczarowanie.
Dobrze wiedział, że nie był faworytem kibiców. Przyznał to otwarcie, z dużym dystansem do siebie. Media wyśmiewały jego wadę wymowy. Był dla nich "Woyem", bo "r" wymawiał jak... Elmer z "Looney Tunes". A potem odpadł w 1/8 finału EURO 2016 z niepozorną Islandią. Wypominano mu rejs z drużyną po Sekwanie, gdy trzeba było skupić się na przygotowaniach do meczu. Zarzucono też brak szacunku dla rywali, co skończyło się blamażem.
Zwykle miał grubą skórę, patrzył na świat z dużym poczuciem humoru i optymizmem. Zapytany o to, który aktor powinien zagrać w filmie o nim, odparł, że Hugh Grant , bo to jedyny znany mu facet z tej branży snobów, który ma pojęcie o futbolu, choć jest... zbyt przystojny.
Trener na ogół zachowywał pogodę ducha, ale nagonka po wielkim zawodzie z kadrą mogłaby złamać każdego. Dlatego był wdzięczny, gdy to Crystal Palace, z którym tak bardzo się utożsamiał, pozwoliło mu odbić się od dna, na którym wielu go widziało.
Dobry dla średniaków, zły dla... Roberto Carlosa
Uchodzi za specjalistę od stabilizowania sytuacji średniaków, ale czasami umiał robić wyniki ponad stan. Tak było, gdy Fulham eliminowało przed laty kolejnych rywali w europejskich pucharach. Ostatnio był chwalony w Crystal Palace, a w 2018, po zwycięstwie nad Manchesterem City, Pep Guardiola długo się do niego nie odzywał. Hodgson zażartował z niego niedawno przed meczem z City, będąc trenerem Watfordu. Tej drużyny już nie uratuje przed spadkiem, ale to nie zmienia faktu, że w przeciętnych zespołach zwykle świetnie się odnajdywał.
A w Liverpoolu musiał tylko przetrwać. Ten nieudany, zły dla obu stron związek trwał pół roku. Kiepskie transfery i słowa, które zabolały i zdumiały kibiców – tak został zapamiętany na Anfield. Powiedział wtedy, że nikt nie jest za duży, gdy przychodzi walczyć o utrzymanie... Odpadnięcie z Pucharu Anglii po porażce z czwartoligowym Northampton było podsumowaniem pracy w Liverpoolu.
Kiedy opuszczał Szwajcarię, by przyjąć ofertę Interu Mediolan, nie oczekiwał pewnie, że także w jego przypadku zasadna okaże się teza: lepsze jest wrogiem dobrego. W tym klubie była akurat rewolucja. Odchodzili znani i cenieni jak Dennis Bergkamp, a do drużyny dołączyli Javier Zanetti, Diego Simeone i Roberto Carlos . I to właśnie z Brazylijczykiem nie miał dobrych relacji. Hodgson często tłumaczył, że w futbolu ważna jest interakcja z piłkarzami, codzienna rozmowa z każdym, ale z Carlosem było raczej ozięble.
Akurat w Interze przekombinował, zabawił się w filozofa piłki i przesunął Roberto z lewej obrony do środka pomocy, co nie skończyło się dobrze. We Włoszech trener nie mógł więc czuć się spełniony, ale ładnie powiedział o nim Roberto Mancini. Włoch widział w Angliku kogoś, kto kocha życie, a przy tym jest opanowany, pozbawiony gorącego temperamentu. Jest jak ojciec, do którego cała rodzina przychodzi, by zasięgnąć rad życiowych. Wychodzi więc, że charakterologicznie to taki drugi Carlo Ancelotti.
Roy Hodgson jest samokrytyczny. Podsumowując karierę, ocenił, że bywało lepiej i gorzej: entuzjazm, radość, ale też zawód. Elokwentnie zauważył, że aby oddać to, czego dokonał, należałoby metaforycznie spojrzeć na obraz Wassily'ego Kandinskiego. A ten uważał, że sztuka prowadzi do transcendencji i dawał temu wyraz na płótnie. A zatem chodzi o głębię, niedostrzegalną dla wielu. Może więc poczciwy Hodgson też jest nieodgadniony...
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.