Przejdź do pełnej wersji artykułu

Gala w Paryżu. Martin Bakole pokonał mistrza olimpijskiego Tony'ego Yokę

Martin Bakole (fot. Getty Images) Martin Bakole (fot. Getty Images)

Niespodzianka w Paryżu stała się faktem! Tony Yoka (11-1, 9 KO) był faworytem pojedynku z Martinem Bakole (18-1, 13 KO), ale Kongijczyk brutalnie go zweryfikował i zasłużenie wygrał na punkty. Mistrz olimpijski był dwa razy liczony, a niewiele zabrakło, by przegrał przed czasem.

Cios zadany godności. Kolega Putina prezydentem światowej federacji boksu

Czytaj też:

Tony Yoka (L) w drugiej zawodowej walce. Z prawej strony z byłą żoną Estelle (u góry), niżej Martin Bakole kontra Mariusz Wach (fot. Getty/PAP)

Tony Yoka. Kontrowersyjna nadzieja wagi ciężkiej

Gdy Bakole podczas tradycyjnej ceremonii ważenia wniósł na wagę ponad 125 kg, wszyscy zastanawiali się, jak będzie wyglądał kondycyjnie. Jego taktyka okazała się słuszna, bo pochodzący z Konga pięściarz od początku walki narzucił swoje reguły faworyzowanemu rywalowi.

Pojedynek rozpoczął się od prawdziwego trzęsienia ziemi, bo już w pierwszej rundzie Bakole zachwiał rywalem lewym sierpowym, a po chwili poprawił prawym i Yoka padł na deski. Kongijczyk zwietrzył szansę na sensacyjny nokaut, jednak zabrakło mu czasu, by skończyć robotę. Od trzeciej rundy Yoka boksował z rozkwaszonym nosem, a w piątym starciu ponownie znalazł się na deskach i był liczony. Był to jednak raczej efekt tego, że źle stanął, ale ponieważ chwilę wcześniej Bakole wyprowadził celny cios, sędzia postanowił znowu liczyć Francuza.

W drugiej połowie walki Kongijczyk zwolnił tempo, a Yoka wyprowadził kilka mocnych uderzeń, które doszły do celu. Szczególnie mogły się podobać jego prawe podbródkowe, jednak było ich za mało, by naruszyć twardego Bakole. Były międzynarodowy mistrz Polski (Bakole wywalczył ten tytuł w 2019 w Katowicach, gdzie pokonał Mariusza Wacha przez TKO w 8. rundzie) momentami kpiąco kiwał głową, jakby chciał pokazać Francuzowi, że jego ciosy nie robią na nim żadnego wrażenia.

Ostatecznie po dziesięciu rundach Bakole zwyciężył decyzją sędziów, którzy jednak nie byli jednomyślni. Mimo dwóch nokdaunów, jeden z nich widział... remis (94:94), natomiast pozostali punktowali zwycięstwo Bakole (96:92, 95:93).

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także