| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
To piłkarze występują na boisku i to oni ponoszą największą odpowiedzialność za spadek Wisły Kraków – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL legenda Białej Gwiazdy Tomasz Frankowski. Były napastnik podsumowuje też sezon Jagiellonii Białystok.
Robert Bońkowski, TVPSPORT.PL: – Ciągnie się za panem miniona niedziela? Najpierw pobiegł pan w biegu towarzyszącym PKO Białystok Półmaratonowi, a później mecz Wisły Kraków?
Tomasz Frankowski: – Oglądałem ten mecz z moim synem, który Wisłę pamięta tylko z ekstraklasy i z moich opowiadań, że swego czasu był to najlepszy klub w Polsce. Dobrze rozpoczęli w Radomiu, ale niestety, jak większość spotkań, zakończyli źle, bardzo źle.
– Jest pan legendą tego klubu. Jakie emocje panu towarzyszyły?
– Gdy byłem piłkarzem, to słynąłem z równowagi emocjonalnej. Nigdy nie dawałem po sobie poznać złości. Mój dobry nastrój w niedzielę z każdą minutą słabł. Karol Angielski pozbawił Wisłę Kraków Ekstraklasy, ale był tylko narzędziem. W bardzo dużej mierze za wynik sportowy odpowiada drużyna. Mecz po meczu pogrążała Białą Gwiazdę… Jestem daleko od Krakowa i trudno mi krytykować działania w klubie prezesów, piłkarzy, czy trenerów. Muszę podkreślić, że to jednak piłkarze występują na boisku i to oni, jako pierwsi powinni uderzyć się w pierś. Wisła Kraków miała na swojej drodze zespoły, które mogła ograć.
– To w dużej mierze porażka ta jest związana też z pieniędzmi, ale można odnieść wrażenie, że takim składem Wisła Kraków nie mogła się utrzymać.
– W innych klubach też nie gra wielu znanych piłkarzy, a pieniądze też nie są większe. Chodzi mi np. o Stal Mielec, czy Wartę Poznań. Oni w ekstraklasie potrafili się utrzymać.
– Co dalej powinno być z Jerzym Brzęczkiem w Wiśle Kraków?
– Wynik i koneksje rodzinne mu na pewno nie sprzyjają. Moim zdaniem, wsłuchując się w głos kibiców w Krakowie, Wisła powinna rozstać się w zgodzie z Jurkiem i dać szansę innemu szkoleniowcowi. To chyba najzdrowsze rozwiązanie, po tym, co się wydarzyło.
– Co dalej powinno być z Wisłą? 1. liga to duży problem?
– Muszą się przestawić. Zrewidować budżet, zatrudnić tańszych piłkarzy, no i – przede wszystkim – przetrwać kolejny sezon z możliwym awansem do ekstraklasy. Muszą postawić na młodych, strategia klubu w 1. lidze musi być zmieniona.
– A może taki czyściec Wiśle jest potrzebny?
– Nikomu nie życzę takiego oczyszczenia. Właściciele muszą teraz skupić się na tym, by przygotować zespół do rozgrywek.
– Tylko legend szkoda…
– Widok pana Kazimierza Kmiecika był bardzo trudny. Spadek Wisły Kraków, to ciężka chwila dla wszystkich zżytych z tym klubem. Przykro było patrzeć.
– Wisła Kraków spadła, ale udało się za to utrzymać ekstraklasę w Białymstoku. To może być ostatni dzwonek dla Jagiellonii?
– Trzeba przyznać, że zimny prysznic, jakim jest spadek Wisły Kraków, może być nauką płynącą dla Jagiellonii. Chodzi o to, by dostrzec jakich błędów nie popełniać, aby nie skończyć podobnie. W Jagiellonii aktualnie trwa reorganizacja klubu. Efekty tego widzieliśmy na boisku, bo takie zmiany mają wpływ na drużynę.
– Piłkarzom też brakowało jakości. Wielu młodych dołączyło do kadry, na co narzekał np. Michał Pazdan.
– Wielu młodych, ale też zabrakło kontuzjowanych liderów zespołu. Jagiellonii do spokojnej wiosny zabrakło około pięciu punktów, by można było spokojnie grać w ostatnich kolejkach.
– Czy władze klubu powinny kontynuować pracę z Piotrem Nowakiem? Utrzymanie zapewnił, ale średnia punktów na mecz poniżej krytyki.
– Tu znowu trzeba wrócić do zmian. Piotr Nowak miał bardzo odmłodzoną kadrę… Nie wiem, jakie były ustalenia z trenerem. Jeśli jego celem było utrzymanie, to zrealizował plan. Nie zdziwię się, jeśli zachowa pracę. Trener Nowak dostał szansę postawienia w bramce na dwóch doświadczonych golkiperów i być może właśnie to uratowało mu sezon i pozycję. Poprzednik Nowaka miał stawiać na Xaviera Dziekońskiego, by wypromować go. Trener został zwolniony, a i Xavier chyba się ostatnio pogubił i musi wziąć się do poważnej pracy.
– Podobnie jak w Wiśle, czas na odświeżenie szatni i pozbycie się w Białymstoku piłkarzy nierokujących?
– W każdym klubie po słabym sezonie potrzebne są zmiany. Natomiast odpowiedź na pytanie kto powinien z klubu zostać zwolniony, należy już do działaczy. W tym decyzja dotycząca trenera Piotra Nowaka. Wiele zależy od zarządzania klubową kasą, a z tego co mi wiadomo, to nie jest w najlepszym stanie. Wierzę, że uda się kogoś sprzedać, a jednocześnie znaleźć w Białymstoku kolejny talent.
– Na sprzedaż przeznaczony jest Matysik.
– Akurat w jego przypadku wolałbym, by okrzepł jeszcze jeden sezon w Białymstoku.