To może być gorący czas dla Hasana Salihamidzicia. Jak podaje "Sport Bild", część władz Bayernu Monachium nie jest zadowolona z pracy Bośniaka i zastanawia się nad jego przyszłością w klubie.
Ma umowę ważną do końca sezonu 2022/2023 i coraz więcej wskazuje na to, że nie zostanie przedłużona. Hasan Salihamidzić, bo o nim mowa, znalazł się na cenzurowanym po ostatnich wydarzeniach związanych między innymi z odejściem Niklasa Suele do Borussii Dortmund, czy też klubową przyszłością Serge'a Gnabry'ego oraz Roberta Lewandowskiego.
Przypomnijmy, że poprzez opieszałość Bośniaka względem Suele, ten nie przedłużył kontraktu z zespołem ze stolicy Bawarii i za darmo zasilił szeregi Borussii Dortmund, którego zawodnikiem formalnie stanie się z dniem 1 lipca.
Ale to nie wszystko. Jak informuje "Sport Bild", Bayern jest głównie nie zadowolony ze spóźnionych i nieudanych prób pozyskania klasowego, środkowego obrońcy. W tym kontekście wymieniało się przede wszystkim nazwiska Antonio Ruedigera oraz Nico Schlotterbecka. Pierwszy ma trafić do Realu Madryt, drugi zaś – co jest już pewne – będzie piłkarzem BVB.
W tej sytuacji cześć władz aktualnego mistrza Niemiec zastanawia się nad sprowadzeniem do klubu Maksa Eberla. 48-latek to obecnie dyrektor sportowy Borussii Moenchengladbach i był obiektem zainteresowań Bawarczyków jeszcze przed zatrudnieniem Salihamidzicia latem 2017 roku.