| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Legia Warszawa zakończy sezon sobotnim spotkaniem z Cracovią. Wszystko wskazuje na to, że w bramce Wojskowych stanie Cezary Miszta. Nie będzie pożegnania Artura Boruca, a ostatnie tygodnie wyklarowały też bramkarski duet na kolejny sezon. Stołeczna drużyna nie będzie szukała nowego golkipera, bo przy Łazienkowskiej pozostanie Richard Strebinger.
Temat bramkarza przez cały sezon był głośną kwestią w Legii Warszawa. Jesienią nie brakowało kontuzjowanych zawodników. Dyskutowano o potrzebie sprowadzenia kolejnego doświadczonego zawodnika. Zimą do klubu trafił Richard Strebinger, który podpisał kontrakt obowiązujący tylko do końca sezonu. Ale wystarczyło rozegrać pięć ligowych spotkań, by umowa przedłużyła się o kolejny rok.
Zamieszanie z Arturem Borucem sprawiło, że życie szybko potwierdziło słuszność sprowadzenia nowego bramkarza. Do tego doszła kontuzja Cezarego Miszty. Strebinger pod koniec sezonu wypełnił zapisane w umówię warunki. Kontrakt Austriaka uległ przedłużeniu o rok. Kłopotem okazał się za to uraz barku, z którym golkiper zmagał się w ostatnich tygodniach. Były piłkarz Rapidu Wiedeń w tym sezonie już nie zagra, ale jego kłopoty zdrowotne nie powinni przeszkodzić w rozpoczęciu przygotowań do kolejnego sezonu.
Boruc ostatnio nie trenował. Zabrakło go też na wtorkowych zajęciach Wojskowych. Jednocześnie doświadczony piłkarz żegna się z Legią. Jego kontrakt wygaśnie 30 czerwca. Będzie to zapewne połączone z zakończeniem kariery. Czy gracz, który uznawany jest przez wielu kibiców za istną ikonę, będzie mógł zostać w jakiś sposób uhonorowany? Jest możliwość, że warszawianie rozegrają interesujący sparing w letnim okresie przygotowawczym. Mecz miałby odbyć się przy Łazienkowskiej i być finalnym pożegnaniem Boruca.
Boruc zakończy czas w Legii jako mistrz Polski z poprzedniego sezonu. Osiągnął też inny cel, bo zagrał z Wojskowymi w fazie grupowej europejskich pucharów. Jednocześnie jego zespół zakończy obecne rozgrywki na najgorszej pozycji w PKO Ekstraklasie od wielu lat.