{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
{{#point_of_origin}} Źródło: {{point_of_origin}}
{{/point_of_origin}}
Czytaj więcej
Przejdź do pełnej wersji artykułu

ZAKSA traci trenera po sezonie pełnym sukcesów. Dlaczego? (fot. PAP)
Sytuacja Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po sezonie 2020/2021 była znakomita. Zespół pod okiem Nikoli Grbicia sięgnął po wygraną w Lidze Mistrzów, a także srebrny medal mistrzostw Polski. Ten drugi nie był odczytywany jako kolosalny sukces, ale na pewno nie był też powodem dla klubu do wstydu. Wtedy wokół Serba zaczął się kręcić Gino Sirci, właściciel Sir Safety Perugii, który za cel w kolejnych rozgrywkach postawił sobie zatrudnić najlepszych. Dlatego do tego zespołu dołączyli Simone Giannelli, Kamil Rychlicki czy Matthew Anderson. Wszystko po to, by wywalczyć scudetto i odnieść sukces w Lidze Mistrzów. Potrzebował jeszcze zastępstwa za zwolnionego Vitala Heynena, a Grbić wydawał mu się najlepszą opcją. Serb uległ i rozwiązał obowiązującą umowę z ZAKSĄ, by zająć się włoskim klubem.
Jako że wydarzyło się to dość późno, jeśli chodzi o okienko transferowe, w Polsce zaczęło się raptowne poszukiwanie następcy Nikoli Grbicia. Gheorghe Cretu wydawał się dobrym pomysłem. Znał polską ligę, bowiem pracował już w AZS Olsztyn, Cuprum Lubin i Asseco Resovii Rzeszów, miał doświadczenie międzynarodowe z Kuzbassem Kemerowo czy Biełogorje Biełgorod i przede wszystkim dość szybko zgodził się na podpisanie umowy. W czerwcu dopięto formalności i to ponoć nie za małe pieniądze.
ZAKSA zgodnie z oczekiwaniami rozpoczęła rozgrywki PlusLigi. Wszystko się układało, więc Rumunem zaczęły się interesować inne kluby, w tym rosyjskie Biełogorie, z którym już wcześniej współpracował. Ponoć oferta finansowo była na tyle korzystna, że zaczął poważnie rozmawiać z klubem, nie czekając na propozycję od ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. W "pakiecie" miał tam iść Kamil Semeniuk, przyjmujący kędzierzyńskiej drużyny.
Sprawę skomplikowała wojna. Nic dziwnego. Nikt nie chce pracować dla kraju agresora, który codziennie zabija niewinne dzieci. Prawdopodobnie wtedy właśnie Cretu postanowił, że chce zostać w ZAKSIE, ale było za późno. Semeniuk związał się za to z włoskim Sir Safety Perugia.
Jaka będzie więc przyszłość? Trenerem ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w kolejnym sezonie ma zostać Tuomas Sammelvuo, były szkoleniowiec wicemistrzów olimpijskich z Rosji. W składzie mają zostać Łukasz Kaczmarek, Marcin Janusz, Aleksander Śliwka, Erik Shoji, David Smith i prawdopodobnie Norbert Huber, który w ostatnim czasie doznał urazu Achillesa, wykluczającego go z gry na co najmniej sześć miesięcy. Mówi się, że następca Semeniuka może zostać Filippo Lanza.
A co z trenerem Cretu? W czasie sezonu 2021/2022 spekulowało się, że może trafić do Projektu Warszawa. Teraz głośniej mówi się w kontekście tego klubu o Roberto Santillim. O Rumuna miał ponoć pytać też Jastrzębski Węgiel, choć teraz kuluarowo słyszy się, że w grę wchodzi też PGE Skra Bełchatów.
Czytaj również:
– Poważny uraz Norberta Hubera: lekarz powiedział mi, że Kevin Durant wracał do gry po urazie Achillesa dłużej niż rok
– Wilfredo Leon ma problemy zdrowotne. Co z Ligą Narodów?
– PlusLiga poszerzona, gracze krytykują zmiany. Jakub Malke, menedżer siatkarski, o roszadach
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała PlusLigę i jest w finale Ligi Mistrzów. Gheorghe Cretu odchodzi. Dlaczego?
Sara Kalisz /
Gheorghe Cretu doprowadził Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle do złotego medalu mistrzostw Polski. Jego zespół jest również w finale Ligi Mistrzów. Mimo to Rumun pożegna się z klubem po sezonie. Dlaczego?
Szukano następcy Nikoli Grbicia. Postawiono na Gheorghe Cretu
Sytuacja Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po sezonie 2020/2021 była znakomita. Zespół pod okiem Nikoli Grbicia sięgnął po wygraną w Lidze Mistrzów, a także srebrny medal mistrzostw Polski. Ten drugi nie był odczytywany jako kolosalny sukces, ale na pewno nie był też powodem dla klubu do wstydu. Wtedy wokół Serba zaczął się kręcić Gino Sirci, właściciel Sir Safety Perugii, który za cel w kolejnych rozgrywkach postawił sobie zatrudnić najlepszych. Dlatego do tego zespołu dołączyli Simone Giannelli, Kamil Rychlicki czy Matthew Anderson. Wszystko po to, by wywalczyć scudetto i odnieść sukces w Lidze Mistrzów. Potrzebował jeszcze zastępstwa za zwolnionego Vitala Heynena, a Grbić wydawał mu się najlepszą opcją. Serb uległ i rozwiązał obowiązującą umowę z ZAKSĄ, by zająć się włoskim klubem.
Jako że wydarzyło się to dość późno, jeśli chodzi o okienko transferowe, w Polsce zaczęło się raptowne poszukiwanie następcy Nikoli Grbicia. Gheorghe Cretu wydawał się dobrym pomysłem. Znał polską ligę, bowiem pracował już w AZS Olsztyn, Cuprum Lubin i Asseco Resovii Rzeszów, miał doświadczenie międzynarodowe z Kuzbassem Kemerowo czy Biełogorje Biełgorod i przede wszystkim dość szybko zgodził się na podpisanie umowy. W czerwcu dopięto formalności i to ponoć nie za małe pieniądze.
Plan Gheorghe Cretu
ZAKSA zgodnie z oczekiwaniami rozpoczęła rozgrywki PlusLigi. Wszystko się układało, więc Rumunem zaczęły się interesować inne kluby, w tym rosyjskie Biełogorie, z którym już wcześniej współpracował. Ponoć oferta finansowo była na tyle korzystna, że zaczął poważnie rozmawiać z klubem, nie czekając na propozycję od ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. W "pakiecie" miał tam iść Kamil Semeniuk, przyjmujący kędzierzyńskiej drużyny.
Sprawę skomplikowała wojna. Nic dziwnego. Nikt nie chce pracować dla kraju agresora, który codziennie zabija niewinne dzieci. Prawdopodobnie wtedy właśnie Cretu postanowił, że chce zostać w ZAKSIE, ale było za późno. Semeniuk związał się za to z włoskim Sir Safety Perugia.
Jaka będzie więc przyszłość? Trenerem ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w kolejnym sezonie ma zostać Tuomas Sammelvuo, były szkoleniowiec wicemistrzów olimpijskich z Rosji. W składzie mają zostać Łukasz Kaczmarek, Marcin Janusz, Aleksander Śliwka, Erik Shoji, David Smith i prawdopodobnie Norbert Huber, który w ostatnim czasie doznał urazu Achillesa, wykluczającego go z gry na co najmniej sześć miesięcy. Mówi się, że następca Semeniuka może zostać Filippo Lanza.
A co z trenerem Cretu? W czasie sezonu 2021/2022 spekulowało się, że może trafić do Projektu Warszawa. Teraz głośniej mówi się w kontekście tego klubu o Roberto Santillim. O Rumuna miał ponoć pytać też Jastrzębski Węgiel, choć teraz kuluarowo słyszy się, że w grę wchodzi też PGE Skra Bełchatów.
Czytaj również:
– Poważny uraz Norberta Hubera: lekarz powiedział mi, że Kevin Durant wracał do gry po urazie Achillesa dłużej niż rok
– Wilfredo Leon ma problemy zdrowotne. Co z Ligą Narodów?
– PlusLiga poszerzona, gracze krytykują zmiany. Jakub Malke, menedżer siatkarski, o roszadach
Źródło: TVPSPORT.PL