Już w czwartek losowanie French Open. Liderka światowego rankingu, Iga Świątek pozna rywalkę w pierwszej rundzie i potencjalną drogę do tytułu. Już na "dzień dobry" może dojść do hitowego starcia.
Półtora roku nie było na nią mocnych. Po raz pierwszy triumfowała w turnieju wielkoszlemowym. Dzisiaj Iga Świątek goni legendy, poprawia rekordy, śrubuje serie zwycięstw, a przede wszystkim jest liderką rankingu WTA. Dokonała tego jako pierwsza polska tenisistka w historii. I w tej dyspozycji, po 28 wygranych meczach z rzędu, po pięciu tytułach w pięciu ostatnich turniejach zaczyna French Open.
Trudno mieć jakiekolwiek rozterki – Polka wyjdzie na korty Rolanda Garrosa jako zdecydowana faworytka do drugiego wielkoszlemowego mistrzostwa w karierze. Jeśli ktoś zastanawiał się, czy po zakończeniu kariery przez Ashleigh Barty na fotelu liderki rozsiądzie się właściwa zawodniczka, jeśli miał wątpliwości, czy w pełni na to zasługuje, to musiał się ich wyzbyć w ostatnich tygodniach. Ale to wszystko nie przesądza o sukcesie w Paryżu. Do triumfu potrzeba siedmiu wygranych, a już w pierwszej rundzie Świątek może skrzyżować rakiety z nie byle kim.
O ile część z tych potencjalnie najciekawszych pojedynków to także tło historyczne, emocjonalne, ewentualna konfrontacja z Naomi Osaką rozpaliłaby cały świat tenisa, a może i sportu. Zwłaszcza w pierwszej rundzie. Bo pamiętać należy, że i w pierwszej, i drugiej, i też trzeciej Polka nie trafi na żadną z 31 pozostałych rozstawionych tenisistek. A Japonka rozstawiona nie jest. Podanie jak cztery inne, wymienione poniżej zawodniczki.
The *real* pre-match warm-up. ��@iga_swiatek | Kaja Juvan | #RolandGarros pic.twitter.com/3FhvzPp5KG
— Roland-Garros (@rolandgarros) May 31, 2021