{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Stoch pewny siebie, ale nie czuje się faworytem
Kamil Stoch zdobył złoty medal mistrzostw Polski w Wiśle-Malince. Przy okazji pobił też zimowy rekord skoczni, który należał do Adama Małysza. Stoch przyznał, że wygrana nie była najważniejsza. Dobra postawa Stocha to świetny prognostyk przed zbliżającym się Turniejem Czterech Skoczni.
– Po pierwszej serii byłem troszeczkę zły na siebie. Ten pierwszy skok zepsułem, ale cieszę się, że Piotrek Żyła skoczył bardzo fajnie i dzięki temu rywalizacja w drugiej serii była ciekawa – mówił po konkursie w Wiśle Kamil Stoch.
Kamil Stoch tracił do prowadzącego po pierwszym skoku Żyły aż 8 punktów, mimo to udało mu się odrobić ten dystans.
– Nie koncentrowałem się na tym, aby wygrać te zawody i pokonać Piotrka. Chodziło mi bardziej o to, co trzeba poprawić w drugim skoku. Chciałem to po prostu zmienić – powiedział złoty medalista mistrzostw Polski.
Polscy skoczkowie udadzą się teraz do Oberstdorfu, gdzie rozpocznie się jubileuszowy 60. Turniej Czterech Skoczni. Bardzo dobry występ na mistrzostwach kraju to dobry prognostyk przed prestiżowymi zawodami.
– Ten sukces dodaje motywacji. Pewności siebie raczej nie, bo ją budowałem przez wcześniejsze lata swojej kariery. Nie będę jednak obiecywał, że jadę wygrać ten turniej, bo nie uważam się za murowanego faworyta. Ten sezon jest bardzo wyrównany, jest wielu zawodników, którzy mogą wskoczyć na podium. Ja będę się spokojnie przygotowywał do tych zawodów i jadę tam, żeby się cieszyć wspaniałą imprezą i oczywiście dobrze skakać.
Mimo wielu mocnych rywali Stoch wierzy w wysokie miejsce w końcowej klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni. – Ambicji sobie nie ujmuje, moim założeniem jest miejsce pierwsza szóstce. To realny cel do osiągnięcia. Natomiast miejsce na podium będzie sukcesem – zakończył nasz najlepszy skoczek.
Zobacz także: Stoch mistrzem Polski. Pobił rekord Małysza!