Transfer Polaka po zakończeniu sezonu? Wydaje się to aktualne nie tylko w przypadku Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego, ale też Arkadiusza Milika. Pytają o niego chociażby Lazio i Sevilla: według najnowszych doniesień, to jest właśnie pułap klubowy, z którego zapytania otrzymuje. W sobotę rozegra ostatni mecz w sezonie 2021/22. Ponownie pojawia się pytanie: jak strzelec 30 goli w ciągu 17 miesięcy spędzonych w Olympique Marsylia może chcieć opuścić klub, w którym ciągle ma szanse na awans do Ligi Mistrzów?
Sobotnie wydanie "L'Equipe" poświęca dużo miejsca ostatniemu ligowemu meczowi Olympique Marsylia. Na Orange Velodrome rozegra go przeciwko piątemu w tabeli Strasbourgowi, ekipie Karola Fili. Dziennikarz Vincent Garcia rozpoczyna wątek Polaka zdaniem: "Milik musi uzbroić się w cierpliwość".
Marsylczycy zagrają w ostatniej kolejce (przy 10 meczach rozgrywanych o tej samej porze) bez Dimitriego Payeta, strzelca 16 goli we wszystkich rozgrywkach. "W Bretanii w szatni nie padały żadne słowa, zero reakcji. Historia pokaże, czy drużyna pozbawiona ofensywnego lidera wyjdzie w sobotni wieczór wściekła i skupiona" – czytamy we francuskim tytule.
"Od porażki 0:2 z Rennes przed tygodniem dyrektor sportowy i prezes Pablo Longoria myśli tylko o jutrzejszym meczu, rozpracowując wszystkie możliwe scenariusze. (...) Nie przeszkodziło mu to w rozmowach z agentami, a zwłaszcza z Arkadiuszem Milikiem. Jak często w tym sezonie, Longoria musiał pełnić rolę bufora między Polakiem, siedzącym na ławce rezerwowych przez cały mecz w Rennes, a trenerem Jorge Sampaolim, który odłożył go na kilka tygodni" – dodaje dalej Garcia.
Milikiem od lat zajmuje się szczeciński agent, Przemysław Pańtak z F-MG.com, ten sam, który opiekuje się też interesami Kacpra Kozłowskiego z Royalu-Union Saint Gilloise i Adriana Benedyczaka z Parmy.
Od Longorii, zdaniem "L'Equipe", miał nie usłyszeć zbyt wiele konkretów na temat przyszłości Milika w drużynie. Jedynie namawiał do zachowania cierpliwości przez kilka godzin. Bowiem dopiero po ostatnim gwizdku wieczorem będzie wiadome, jaką drogę obierze Marsylia. Może zająć miejsce drugie (bezpośredni awans do Ligi Mistrzów). Może być na trzeciej pozycji: to oznacza warunkowy bezpośredni awans, ze względu na obsadę finału LM złożoną z już zakwalifikowanych Realu Madryt i Liverpoolu. Wtedy "przesunięcie" dotyczyć będzie trzeciego najlepszego zespołu z federacji zajmującej piątą lokatę w rankingu UEFA. Jest nią Francja.
Marsylia ma obecnie 68 punktów, tyle co drugie Monaco. Zbliżyć może się do niej Rennes, które zniwelowało stratę do trzech "oczek". Spadek na czwarte miejsce oznaczać będzie mniejsze wpływy do budżetu, a w konsekwencji konieczność sprzedaży najdroższych w utrzymaniu graczy. A Milik po części traktował Marsylię jako miejsce, z którego znów chce się wybić gdzieś wyżej.
Stąd też uważa on, że ciężko podsumować sezon w wykonaniu Marsylii i Milika w momencie, gdy ostatni mecz ligowy może całkowicie zmienić ocenę drużyny Sampaolego. Tej samej, która zmierzała po drugie miejsce w tabeli i triumf w Lidze Konferencji, a za chwilę może to utracić na obu frontach.
– Od początku mówiono, że kluczowa jest Ligue 1 i awans do LM. Niesamowita seria dziewięciu zwycięstw z rzędu AS Monaco trwająca od spotkania z PSG (3:0) w marcu i potknięcia l'OM spowodowały, że w Marsylii przed ostatnim meczem są wielkie nerwy. Może być drugie miejsce i niewątpliwy sukces lub czwarta lokata, która biorąc pod uwagę jeszcze niedawną przewagę OM, byłaby uznana za spory zawód – wyjaśnia Bojanowski.
Nie da się ukryć, że był moment, gdy rozpędzona była właśnie drużyna z Velodrome. Między przegranymi meczami z Monakijczykami 6 marca i przeciwko PSG 17 kwietnia, zanotowali osiem wygranych z rzędu. Czuli, że nawet europejskie trofeum jest na wyciągnięcie ręki.
– Liga Konferencji na początku była uznawana za puchar małej wartości i niewielu kibiców traktowało te rozgrywki poważnie. Dopiero gdy okazało się, że finał jest w zasięgu l'OM, zaczęła się ekscytacja. Jednak pierwszy puchar w gablocie od dekady jest wart starań. Dlatego też porażki z Feyenoordem były tak dotkliwe – dodaje ekspert Ligue 1.
Koniec końców, jeżeli Marsylia awansuje do Ligi Mistrzów, Milik teoretycznie powinien rozważyć pozostanie w drużynie. Natomiast, jeśli pojawiłaby się szansa na częstszą grę w pierwszym składzie, to skorzystanie z oferty np. Sevilli (również grającej w LM) również byłoby rozsądne. Ironią losu jest to, że o Polaka miałby zabiegać były trener z Napoli, Maurizio Sarri trenujący dziś Lazio. A ekipę Sevillistas trenował kiedyś... właśnie Sampaoli.
– Wspólna praca Argentyńczyka z Milikiem chyba nie jest im pisana. Były selekcjoner reprezentacji Albicelestes ma inną wizję futbolu, która nieco na marginesie stawia klasycznych napastników. Polak jest skuteczny, ale za dużo trzeba w grze zmienić, aby w pełni go wykorzystać. Dlatego też Sampaoli woli poświęcić go na rzecz Bamby Dienga czy Cedrika Bakambu, którzy nie strzelają regularnie, ale swoim stylem dużo bardziej pasują do tego, co prezentuje l'OM. Trener, wywalczając awans do LM, zapewnia sobie dalszą pracę we Francji. A to jednocześnie może zadecydować o rozstaniu Milika z Marsylią – kończy Bojanowski.
1 - 3
FC Metz
1 - 1
Reims
4 - 0
AS Monaco
2 - 1
Reims
2 - 0
Angers SCO
4 - 2
Stade Rennes
3 - 0
Montpellier HSC
6 - 0
Brest
3 - 1
AJ Auxerre
2 - 3
Toulouse FC
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.