{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
{{#point_of_origin}} Źródło: {{point_of_origin}}
{{/point_of_origin}}
Czytaj więcej
Przejdź do pełnej wersji artykułu

Łukasz Teodorczyk (fot. Getty Images)
Łukasz Teodorczyk trafił do Vicenzy na początku stycznia. Wcześniej przez pół roku był bez klubu po wygaśnięciu umowy z Udinese. Zanim zdecydował się pozostać na Półwyspie Apenińskim, mówiło się o możliwych przenosinach do Jagiellonii oraz któregoś z tureckich klubów. Koniec końców, postanowił pomóc klubowi z Wenecji Euganejskiej w utrzymaniu i przy okazji wrócić do formy strzeleckiej. Gol i asysta w ciągu trzech sezonów to bowiem bilans, który nie mógł go satysfakcjonować, bez względu na kontuzje.
Początek miał przyzwoity – asysta z Cittadellą (3:3). Potem doznał urazu barku, ale po trzech spotkaniach wrócił na boisko. Początkowo grał regularnie – jeśli nie w pierwszym składzie, to wchodził z ławki. Zaliczył także udany mecz z Ternaną, który zakończył trafieniem i asystą (3:1). Ostatnio jednak przesiadywał na ławce rezerwowych.
W pięciu ostatnich meczach Teodorczyk nie dostał ani jednej szansy. Także w barażach o utrzymanie, które zakończyły się porażką Vicenzy w dwumeczu (1:2). W obu spotkaniach pełny wymiar czasowy rozegrał wypożyczony z Monzy Davide Diaw, który również nie zachwycał skutecznością – zdobył jedną bramkę w jedenastu spotkaniach. Trener Francesco Baldini (przyszedł do klubu 12 kwietnia) wciąż jednak konsekwentnie stawiał na Włocha senegalskiego pochodzenia. I z czasem niemal całkowicie odsunął Polaka.
Czy nieskuteczność Teodorczyka wynikała z samej jego postawy? Patrząc na sytuację Vicenzy od początku sezonu, raczej nie można jednoznacznie tego stwierdzić. Spadkowicz Serie B był bowiem jedną z najbardziej nieskutecznych drużyn w lidze. I ten czynnik sprawił, że ekipa z Wenecji Euganejskiej pożegnała się z ligą. Zarówno Diaw i Meggiorini zatracili skuteczność w rundzie wiosennej. Nie sprawiło to jednak, że Teodorczyk cieszył się zaufaniem trenerów.
Jedno jest pewne – kontrakt Teodorczyka wygasa z końcem sezonu. Wydaje się, że napastnik ma większe aspiracje niż trzecioligowy poziom we Włoszech, dlatego raczej można się spodziewać jego przenosin. Tym bardziej, że jego sytuacja w klubie nie była najlepsza.

To może oznaczać, że Teodorczyka już wkrótce zobaczymy w Polsce. W PKO Ekstraklasie jest sporo klubów, które latem mogą poszukiwać napastnika. Z kolei jeśli napastnik wciąż chciałby grać za granicą, może dobrym kierunkiem byłaby Belgia? Tam zachwycał w barwach Anderlechtu. Wiązano z nim duże nadzieje także w Charleroi, ale tam zakończył swoją przygodę na tylko jednej bramce.
Skontaktowaliśmy się z agencją menedżerską Top Goal, która reprezentuje Teodorczyka. – Jego przyszłość na razie jest nieznana – dowiedzieliśmy się. I na razie nie można się temu dziwić ze względu na ostatnie poczynania napastnika. Wydaje się jednak, że w letnim oknie transferowym znajdzie się klub, który obdarzy go większym zaufaniem niż Vicenza.
Serie B. Łukasz Teodorczyk spadł z ligi. Co z jego przyszłością?
Przemysław Chlebicki /
Łukasz Teodorczyk latem może kolejny raz zmienić klub. Vicenza, w której występuje 19-krotny reprezentant Polski, przegrała baraże o utrzymanie w Serie B, a zawodnikowi kończy się kontrakt. To oznacza, że letnie przenosiny wydają się realne. Kierunek Polska?
Polak chwalony we Włoszech. "Zero skrępowania"
Kolejna włoska misja zakończona niepowodzeniem
Łukasz Teodorczyk trafił do Vicenzy na początku stycznia. Wcześniej przez pół roku był bez klubu po wygaśnięciu umowy z Udinese. Zanim zdecydował się pozostać na Półwyspie Apenińskim, mówiło się o możliwych przenosinach do Jagiellonii oraz któregoś z tureckich klubów. Koniec końców, postanowił pomóc klubowi z Wenecji Euganejskiej w utrzymaniu i przy okazji wrócić do formy strzeleckiej. Gol i asysta w ciągu trzech sezonów to bowiem bilans, który nie mógł go satysfakcjonować, bez względu na kontuzje.
Początek miał przyzwoity – asysta z Cittadellą (3:3). Potem doznał urazu barku, ale po trzech spotkaniach wrócił na boisko. Początkowo grał regularnie – jeśli nie w pierwszym składzie, to wchodził z ławki. Zaliczył także udany mecz z Ternaną, który zakończył trafieniem i asystą (3:1). Ostatnio jednak przesiadywał na ławce rezerwowych.
W pięciu ostatnich meczach Teodorczyk nie dostał ani jednej szansy. Także w barażach o utrzymanie, które zakończyły się porażką Vicenzy w dwumeczu (1:2). W obu spotkaniach pełny wymiar czasowy rozegrał wypożyczony z Monzy Davide Diaw, który również nie zachwycał skutecznością – zdobył jedną bramkę w jedenastu spotkaniach. Trener Francesco Baldini (przyszedł do klubu 12 kwietnia) wciąż jednak konsekwentnie stawiał na Włocha senegalskiego pochodzenia. I z czasem niemal całkowicie odsunął Polaka.
Kolejna zmiana wydaje się oczywista
Czy nieskuteczność Teodorczyka wynikała z samej jego postawy? Patrząc na sytuację Vicenzy od początku sezonu, raczej nie można jednoznacznie tego stwierdzić. Spadkowicz Serie B był bowiem jedną z najbardziej nieskutecznych drużyn w lidze. I ten czynnik sprawił, że ekipa z Wenecji Euganejskiej pożegnała się z ligą. Zarówno Diaw i Meggiorini zatracili skuteczność w rundzie wiosennej. Nie sprawiło to jednak, że Teodorczyk cieszył się zaufaniem trenerów.
Jedno jest pewne – kontrakt Teodorczyka wygasa z końcem sezonu. Wydaje się, że napastnik ma większe aspiracje niż trzecioligowy poziom we Włoszech, dlatego raczej można się spodziewać jego przenosin. Tym bardziej, że jego sytuacja w klubie nie była najlepsza.
Czytaj też:

Pisa – Benevento. Mecz półfinałowy play off Serie B. Transmisja online na żywo 21 maja 2022
Co dalej?
To może oznaczać, że Teodorczyka już wkrótce zobaczymy w Polsce. W PKO Ekstraklasie jest sporo klubów, które latem mogą poszukiwać napastnika. Z kolei jeśli napastnik wciąż chciałby grać za granicą, może dobrym kierunkiem byłaby Belgia? Tam zachwycał w barwach Anderlechtu. Wiązano z nim duże nadzieje także w Charleroi, ale tam zakończył swoją przygodę na tylko jednej bramce.
Skontaktowaliśmy się z agencją menedżerską Top Goal, która reprezentuje Teodorczyka. – Jego przyszłość na razie jest nieznana – dowiedzieliśmy się. I na razie nie można się temu dziwić ze względu na ostatnie poczynania napastnika. Wydaje się jednak, że w letnim oknie transferowym znajdzie się klub, który obdarzy go większym zaufaniem niż Vicenza.
Źródło: TVPSPORT.PL