21 maj 2022 | Piłka nożna / Niemcy

Radosław Gilewicz: Robert Gumny czyni stały progres, ale brakuje mu jednego

Robert Gumny niedawno zakończył swój drugi sezon w barwach Augsburga (fot. Getty)

Adrian Janiuk

Robert Gumny niedawno zakończył swój drugi sezon w barwach Augsburga. Jego dotychczasowy pobyt w klubie Bundesligi podsumował ekspert i znawca ligi niemieckiej Radosław Gilewicz. – Liczę, że w swoim trzecim sezonie dołoży liczby i będzie szedł nieco bardziej w kierunku ofensywnym – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Fiorentina nie wykupi Piątka? "I tak zostanie we Włoszech"

"Kamiński nie dostanie miejsca w składzie, dlatego że kosztował 10 milionów"

Czytaj też

Jakub Kamiński w debiucie w reprezentacji Polski przeciwko San Marino (fot. Getty)

"Kamiński nie dostanie miejsca w składzie, dlatego że kosztował 10 milionów"

Augsburg we wrześniu 2020 roku zapłacił za dwukrotnego reprezentanta Polski Lechowi Poznań 2 mln euro. Gumny jest podstawowym lewym obrońcą bawarskiego zespołu, ale Gilewicza martwi nieco jeden fakt. Mimo że Polak rozegrał 28 meczów w Bundeslidze nie zaliczył asysty, ani nie strzelił gola.

– Robert jest cały czas na etapie rozwoju. To wciąż młody zawodnik, który może jeszcze więcej zaoferować w przyszłości. Jest podstawowym graczem Augsburga i to cieszy, że w klubie regularnie na niego stawiają. Martwić może jedynie, że nie miał żadnego gola i asysty w tym sezonie. Jednak mam wrażenie patrząc na Augsburg, że jego zadania taktyczne są ograniczone. Rzadko podłącza się do gry ofensywnej i z tego w dużej mierze wynika, że nie ma liczb – zaznaczył ekspert i komentator Viaplay.

Były napastnik m.in. VfB Stuttgart zwrócił uwagę na to, że w drużynie Polaków (oprócz Gumnego podstawowym graczem Augsburga jest Rafał Gikiewicz), zdecydowanie bardziej ofensywnie gra lewy obrońca.

– Po drugiej stronie występuje Brazylijczyk Iago, który bardzo często gra w ofensywie. Ten zawodnik również rozegrał 28 meczów w lidze i strzelił dwa gole oraz zaliczył pięć asyst. To pokazuje, że ma zupełnie inne zadania. Z kolei od Roberta zapewne wymaga się większego skupienia na defensywie niż od grającego po lewej stronie piłkarza z Ameryki Południowej. Gumnego dwa czy trzy razy na mecz oglądamy w regionie trzydziestego metra od bramki rywali. Z taką częstotliwością trudno o asystę czy gola – podkreślił Gilewicz, który jest zdobywcą Pucharu Niemiec.

10-krotny reprezentant Polski ma nadzieję, że w przyszłym sezonie rola Gumnego ulegnie zmianie. Nasz rozmówca docenia jednak, że niespełna 24-letni obrońca poczynił progres, jeśli chodzi o grę w obronie.

– Taki styl gry zespołu nie pomaga mu w rozwoju. W dzisiejszym futbolu trzeba grać bardziej uniwersalnie, ofensywnie i bardziej współpracować z wahadłowym czy bocznym pomocnikiem. Mimo zadań stricte defensywnych Roberta i tak idzie do przodu. Popełnia mniej błędów, choć one i tak się zdarzają. Dostrzegam jednak w jego grze, a przede wszystkim w ustawieniu większą dojrzałość i przewidywanie co się wydarzy – zauważył Gilewicz w rozmowie z TVPSPORT.PL.

Były piłkarz klubów niemieckich czy austriackich wyraził nadzieję, że kolejne rozgrywki Gumnego będą bardziej udane przede wszystkim w ofensywie.

– Gdyby nie był wartościowym zawodnikiem to na lewej stronie grałby Niemiec Raphael Framberger. Należy docenić fakt, że jest podstawowym graczem, który został powołany na kadrę przez Czesława Michniewicza. Liczę, że w swoim trzecim sezonie dołoży liczby i będzie szedł nieco bardziej w kierunku ofensywnym. Oby sztab szkoleniowy mu to umożliwił. Oczywiście obrońca ma przede wszystkim bronić, ale szkoda, żeby taki zawodnik nie miał szansy rozwijać się w grze ofensywnej. Robert ma inklinacje, żeby być pożytecznym również pod bramką rywali – zakończył Gilewicz.