| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Mistrz znany, spadkowicze też, więc w teorii ostatnia kolejka PKO Ekstraklasy cudów przynieść nie mogła. Niemniej jednak, działo się wiele. Raków Częstochowa obronił pozycję wicelidera, a Ivi Lopez zdobywając dwie bramki został królem strzelców ligi.
Jeszcze tydzień temu wydawało się, że ostatnia kolejka PKO Ekstraklasy będzie decydować o mistrzostwie i spadku, a ostatecznie w zasadzie jedyną niewiadomą było, kto zajmie miejsce za plecami Lecha Poznań. Walka o wicemistrzostwo szybko została jednak zamknięta.
Sprawę błyskawicznie załatwił Ivi Lopez, który dzięki trafieniom z 10. i 12. minuty odskoczył w klasyfikacji strzelców goniącym go Karolowi Angielskiemu i Mikaelowi Ishakowi. Hiszpan przebił granicę 20 goli w sezonie ligowym.
Po mistrzowsku, jak na mistrza przystało, zaczął także Lech Poznań. Pierwszego gola dla świętującego triumf w lidze Kolejorza strzelił Tomasz Kędziora. Wynik został otwarty już w 10. minucie meczu.
A w międzyczasie dużo, głównie poza boiskiem, działo się w Warszawie, gdzie fatalny sezon kończyła Legia. W 10. minucie meczu trybuny opuścili najbardziej zagorzali kibice gospodarzy. Wrócili dopiero po 17 minutach, co miało symbolizować 17 porażek odniesionych w tym sezonie ligowym przez ustępującego mistrza Polski.
Hasło „wychodzimy” i… na trybunach przy L3 zaczęło robić się pusto. pic.twitter.com/LQGfvXEJED
— Piotr Kamieniecki (@PKamieniecki) May 21, 2022