| Motorowe / Rajdy samochodowe
Szóste z rzędu podium w rajdowych MŚ dla Kajetana Kajetanowicza i Macieja Szczepaniaka. Reprezentanci LOTOS Rally Team pokazali się z dobrej strony na portugalskich odcinkach specjalnych, finiszując na drugiej pozycji w kategorii WRC 2. Czwarte miejsce zajął inny polski duet: Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk.
Sukces obu polskich załóg podkreśla fakt, że na starcie stanęła rekordowa stawka konkurentów, która liczyła aż 43 załogi. Dodatkowo Kajetanowicz i Szczepaniak zdobyli również punkty na Power Stage za drugie miejsce na finałowym odcinku specjalnym rajdu.
Kierowca z Ustronia wraz z pilotem przystąpili do zmagań po świetnym drugim miejscu w Rajdzie Chorwacji. Miał on dobre wspomnienia z poprzedniego roku, gdyż triumfował na portugalskich odcinkach specjalnych.
W tym roku miało być jednak sporo trudniej: na starcie pojawiła się rekordowa liczba zawodników, a sporo z nich stanowili kierowcy fabryczni, którzy mieli za sobą nawet po 10 startów w tych zawodach. Załoga LOTOS Rally Team zrobiła jednak wszystko, by pokazać się z jak najlepszej strony i udało się jej to znakomicie. "Kajto" i Szczepaniak aż 13 odcinków specjalnych kończyli na podium.
W klasyfikacji generalnej WRC 2 zakończyli zmagania na drugiej pozycji, dopisując także dwa punkty za drugie miejsce na Power Stage Fafe. Dwie lokaty dalej finiszował kierowca z Łodzi. W duecie z Gospodarczykiem, kapitalnie spisali się na 1. odcinku specjalnym, gdzie o cztery dziesiąte sekundy wyprzedzili Kajetanowicza i Szczepaniaka.
– Rozpoczęliśmy i zakończyliśmy ten weekend w dobrym stylu, osiągając świetny wynik. Drugie z rzędu podium w tym sezonie i dodatkowe punkty za Power Stage w takim rajdzie i przy rekordowej konkurencji wywołuje mój uśmiech – mówi wicemistrz świata z 2021 roku.
– To był rajd godny mistrzostw świata, pełen pułapek, zmiennej pogody i wysokich temperatur. Moim celem jest utrzymanie tempa czołowych kierowców globu i nadal będę ciężko pracować, by walczyć o mistrzostwo, choć w tym roku z wiadomych powodów będzie znacznie trudniej – mówił na mecie Kajetanowicz.