Paweł Kryszałowicz: Robert Lewandowski zasłużył na wielki transfer. Szkoda, że nie nastąpił on kilka lat temu

Nowe otwarcie! Gigant włącza się do gry o Lewandowskiego!

Czytaj też

Nowe otwarcie! Gigant włącza się do gry o Lewandowskiego!

Adrian Janiuk, TVPSPORT.PL: – Jest pan zdziwiony decyzją Roberta Lewandowskiego, który postanowił odejść z Bayernu Monachium?
Paweł Kryszałowicz, 33–krotny reprezentant Polski:– Dopóki Robert nie będzie w nowym klubie, to jeszcze tak naprawdę nic nie jest przesądzone. Co do samej decyzji kapitana naszej reprezentacji, w Bayernie osiągnął już wszystko i może czuć się w pełni spełniony. Widocznie uznał, że na koniec swojej wielkiej kariery piłkarskiej chce spróbować sił w innej lidze. Rozumiem jego decyzję.

– Wielki transfer z udziałem najlepszego polskiego piłkarza, nie nadchodzi o kilka lat za późno?
– Z perspektywy kibica muszę powiedzieć, że liczyłem na transfer z udziałem Roberta w roli głównej nieco wcześniej. On zasługuje na jeden z najgłośniejszych transferów w historii futbolu. Z tym że taki transfer byłby możliwy tak naprawdę jakieś trzy lub cztery lata temu. Wtedy klub, który chciałby go mieć u siebie, musiałby przeznaczyć na Lewandowskiego minimum 100 milionów euro. To byłby transfer, na który "Lewy" sobie zapracował przez te wszystkie lata gry na najwyższym poziomie. Jednak rozumiem, że polskiego kibica odejście Roberta do innego klubu bardzo emocjonuje. To wciąż będzie oczywiście hitowy transfer, ale z racji kontraktu, który kończy się za rok, a także wieku naszego snajpera, to już nie to samo, co mogło być kilka lat temu.

– Lewandowski całą dotychczasową zagraniczną karierę spędził w Bundeslidze. Po ponad dziesięciu latach nie jest już za późno, żeby w wieku prawie 34 lat uczyć się gry w innej lidze?
– Robert ma takie umiejętności, że odnajdzie się w każdej lidze na świecie. Jest przecież najlepszym piłkarzem globu. Nie mam wątpliwości, że sobie poradzi. Martwi mnie jednak coś innego – jak przebiegnie jego aklimatyzacja w nowym miejscu. W Bayernie wszyscy grali na "Lewego" i był w nim największą gwiazdą, choć tych nie brakuje w zespole mistrza Niemiec, ale to on był numerem jeden. Po odejściu trafi do drużyny, w której będzie przynajmniej kilka gwiazd jego kalibru. Przekonamy się, jak odnajdzie się w takim otoczeniu, gdzie taktyka nie musi być dopasowana tylko pod niego.

– W jakim klubie widzi pan Lewandowskiego?
– Najchętniej oglądałbym Roberta w Realu Madryt, ponieważ jestem kibicem tego klubu. Niestety nie jest to możliwe. Mimo że nasz napastnik raczej nie przeniesie się do stolicy Hiszpanii, to powinien wybrać tę ligę. Możliwość zobaczenia go w barwach Barcelony byłaby równie ekscytująca. To byłby o wiele lepszy wybór niż np. wyjazd do Francji i gra dla PSG. Świetnie poradził sobie w dwóch najmocniejszych niemieckich klubach i jeśli ma już opuszczać Bayern, to niech teraz podbija La Ligę, a nie Ligue 1. Liga hiszpańska jest znacznie lepsza od francuskiej.

– Przez lata najwięcej mówiło się transferze Lewandowskiego do Realu…
– To były medialne doniesienia, które nie były poparte faktami. Real nie zwykł wydawać ogromnych pieniędzy na zawodników powyżej 30. roku życia. Królewscy inwestują w młodych piłkarzy, za których są w stanie zapłacić bardzo dużo, ale warunek jest jeden – zawodnik musi być dwudziestoparolatkiem. Dlatego Kylian Mbappe był dla nich idealny.

– Nie wierzy pan w scenariusz, że Real byłby w stanie nagiąć swoje zasady dla kogoś takiego jak Lewandowski, który jest supergwiazdą?
– Owszem, Robert nią jest, ale Real go tak naprawdę nie potrzebuje i chyba nigdy nie potrzebował. Przecież mają Karima Benzemę, który jest w życiowej formie. Co prawda Francuz miewał słabsze sezony, ale odkąd odszedł Cristiano Ronaldo, Benzema robi prawdziwą furorę. Wszystkie informacje, które pojawiały się przez lata na temat transferu Lewandowskiego do Realu, były tak naprawdę domniemaniami dziennikarskimi. Gazety przecież muszą się sprzedawać.

Nowe otwarcie! Gigant włącza się do gry o Lewandowskiego!

Czytaj też

Nowe otwarcie! Gigant włącza się do gry o Lewandowskiego!

Agent jedno, dyrektor drugie. "Lewandowski wypełni kontrakt"

Czytaj też

Agent jedno, dyrektor drugie. "Lewandowski wypełni kontrakt"

– Pojawiają się również doniesienia o możliwym transferze do Chelsea lub Arsenalu. Kluby londyńskie byłyby ciekawym kierunkiem dla Lewandowskiego?
– I to właśnie gra w Anglii byłaby prawdziwym sprawdzianem dla "Lewego". To bardzo trudna i wymagająca liga. Jestem pewien, że w Premier League poradziłby sobie, ale gra w tej lidze to najwyższy poziom trudności. Wielu świetnych napastników przed laty sobie w niej nie poradziło. Na szybko przychodzą mi na myśl dwaj piłkarze – Andrij Szewczenko i Claudio Pizarro, którzy odbili się od ściany w Chelsea. Liga angielska jest w tej chwili najmocniejsza na świecie. Nie chodzi o to, że Robert musi coś komuś udowadniać, bo on już wszystko pod względem sportowym zaprezentował i zdobył. Bardziej chodzi o sam fakt, że poczułby rywalizację co kilka dni w najlepszej lidze świata.

– Jeżeli Lewandowski zostanie w Bayernie jeszcze przez rok, po nim również będzie aż tak atrakcyjny dla innych klubów jak teraz?
– Wówczas Robert znajdzie się w sytuacji patowej, ale może się tak zdarzyć. Bayernowi nie zależy aż tak bardzo na pieniądzach, bo jest od dawna świetnie zarządzany i dzięki temu jest stabilny finansowo. Na pewno nie chcieliby pozbywać się Lewandowskiego, bo jego gole zapewniły im wiele różnych tytułów. Jednak z drugiej strony z niewolnika nie ma pracownika. Jeżeli nasz napastnik jest już w pełni zdecydowany na odejście, to będzie trudno mu się pogodzić z tym, żeby jeszcze przez rok grać w Niemczech. Oczywiście jest prawdziwym profesjonalistą i nadal będzie robił swoje, ale niesmak by pozostał. Zrobił wiele dla Bayernu, więc z szacunku do niego klub powinien go puścić. Jednak polityka klubowa jest jaka jest i monachijczycy często wolą oddać piłkarzy za darmo niż ich sprzedawać w okazyjnej cenie. Przykład Davida Alaby czy Nicklasa Suele to tym świadczą najlepiej.

– Czy za rok FC Barcelona zaproponowałaby trzyletni kontrakt 35-latkowi, bo o takimi okresie gry Lewandowskiego się mówi w stolicy Katalonii?
– Przez rok może się wiele wydarzyć. Teraz są chętni, a za rok może ich już aż tylu nie być. Jeśli już zapadła decyzja o transferze, to należałoby go przeprowadzić tego lata. Jego agenci na czele z Pinim Zahavim na pewno o to zadbają, ale Bayernu do niczego zmusić się nie da. Przekonamy się jak, rozwinie się sytuacja. Pozostaje trzymać kciuki, żeby puścili Roberta do Barcelony. O niej mówi się najwięcej i niech tak się stanie, skoro on ma takie marzenia. Zapracował i zasłużył sobie na transfer marzeń.

– Jemu praktycznie nie przytrafiają się kontuzje, czyli o stan fizyczny i końskie zdrowie, mimo wieku, potencjalny nowy pracodawca nie musi się martwić. Zgodzi się pan?
– Zdecydowanie! Lewandowski jest fenomenem na skalę światową, jeśli chodzi o kwestie zdrowotne. On nie miał żadnej poważnej kontuzji i od dawna nie pauzował. To maszyna, robot i gladiator w jednym. Jeśli będzie tak dalej, to z pewnością chętnych na jego usługi nawet w wieku 35 lat nie zabraknie. Jednak podkreślę, że nie ma na co czekać. Jeśli ma dojść do transferu, to oby został on przeprowadzony tego lata.

– Lionelowi Messiemu transfer do PSG się nie opłacił, biorąc pod uwagę tylko kwestie sportowe. Nie ma ryzyka, że w przypadku naszej gwiazdy będzie tak samo?
– Ryzyko jest zawsze. Messiemu w pierwszym sezonie po odejściu z Barcy się nie powiodło. To nie był ten sam piłkarz co w Barcelonie. Z kolei Cristiano Ronaldo po odejściu z Realu do Juventusu i z Juve do Manchesteru United nie zawodzi. Nie ma reguły. Jestem jednak bardziej skłonny uwierzyć, że "Lewemu" się powiedzie po opuszczeniu Bayernu.

– Gdzie Bayern tak szybko znajdzie następcę Lewandowskiego?
– To jest prawie niemożliwe. Za 30-40 mln, które być może zarobią na Robercie, nie będą w stanie wypełnić luki po nim. W praktyce może okazać się, że w ogóle za żadne pieniądze nie będzie się dało tego zrobić.

– Za Ronaldo Juventus cztery lata temu zapłacił ponad 100 mln euro. Cena za Lewandowskiego wydaje się być zatem promocyjna.
– Poniekąd tak, ale w obecnych czasach nikt za prawie 34-letniego piłkarza nie zapłaci 100 mln. Gdy Ronaldo przechodził z Realu do Juve, to było jeszcze przed pandemią. Teraz kluby szukają oszczędności i nie ma aż takich szaleństw transferowych jak wcześniej.

Agent jedno, dyrektor drugie. "Lewandowski wypełni kontrakt"

Czytaj też

Agent jedno, dyrektor drugie. "Lewandowski wypełni kontrakt"