| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

PKO Ekstraklasa. Spirala milczenia i nie tylko. Dlaczego Wisła straciła w oczach kibiców? [FELIETON]

Jakub Błaszczykowski podczas wystąpienia do kibiców na meczu z Wartą (fot. PAP)
Jakub Błaszczykowski podczas wystąpienia do kibiców na meczu z Wartą (fot. PAP)

Wisła Kraków po raz pierwszy od 26 lat pożegnała się z Ekstraklasą. Tuż po spadku jeden z właścicieli, Jarosław Królewski zaapelował, by "omijać szerokim łukiem powstające doktoraty na temat problemów klubu", samemu... powodując kolejne problemy wokół Białej Gwiazdy. Klub, którego fani są współwłaścicielami, zrobił wiele, by zrazić do siebie kibiców. Nie tylko na boisku.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Łatka wielkiej drużyny, która nigdy nie spadnie, Wiśle Kraków przypięta została na wyrost. Niestety dla fanów Białej Gwiazdy, myślenie "jesteśmy Wisłą, nam się należy" doprowadziło do miejsca, w którym znalazł się klub. Trudno jednak o uznanie, że właściciele Wisły zdolni byli do wielkich refleksji, gdy Jakub Błaszczykowski nachodził sędziów w przerwach meczów, nie zdając sobie sprawy, że wcale nie pomaga, a wręcz sprawia, iż arbiter w drugiej połowie nie będzie skory do rozstrzygania spornych sytuacji na korzyść Białej Gwiazdy. Trudno o dostrzeżenie refleksji, gdy po spadku Jarosław Królewski w ciągu kilku godzin zamienia łzy smutku w atak na dziennikarzy, którzy "doktoryzują się na temat spadku Wisły".

Wiślacki "triumwirat" stracił uznanie u kibiców Białej Gwiazdy. Wisła zaś z uznanej marki stała się zespołem, który bardzo łatwo wyszydzić i wypunktować. Ten tekst nie ma na celu sportowej analizy przyczyn spadku Białej Gwiazdy. Te świetnie opisał redaktor Mateusz Miga. Warto jednak zająć się tym, co sprawiło, że klub tracił w oczach kibiców nie tylko na boisku, ale zwłaszcza poza nim. By było bardziej "habilitacyjnie", posłużymy się sformułowaniami z nauk o mediach. A co, jak doktoraty, to doktoraty.


Problem 1: marnotrawienie czasu na rzeczy niepotrzebne
"Pierwszy zdobywca Pucharu Polski. Pierwszy mistrz Ligi Polskiej. Najstarszy polski klub. Po prostu pierwszy. Po prostu Wisła Kraków" – głosi tzw. "bio" Wisły na Twitterze. Medialna przepychanka z kibicami Cracovii o to, który klub jest starszy, była równie dziecinna, co niepotrzebna. Zwłaszcza w sezonie, w którym widmo spadku zaglądało w oczy klubowi niemal cały czas. I o ile faktycznie najwięcej energii w kwestię wyjaśnienia historycznej przeszłości Tomasz Jażdżyński włożył jeszcze w poprzedniej rundzie, to sprawa ta ciągnęła się wielokrotnie – aż stała się przedmiotem żartów kibiców, którzy zauważyli, że pierwszoligowa Resovia w swym herbie ma wpisany rok 1905, a więc miałaby powstać rok wcześniej od Wisły. Jak na złość barwy Resovii przypominają te Cracovii, a to może zadziałać jak płachta na byka. Zawiodło ustawienie hierarchii priorytetów działań klubu, a energię, utraconą na przepychanki z kibicami, można było spożytkować gdzie indziej. Naukowo zawiodła więc niewłaściwa agenda-setting.


Problem 2: poszukiwanie atencji, gdy nie jest potrzebna, i brak refleksji
Ingracjacja to wkradanie się w cudze łaski, zwłaszcza poprzez konformizm opinii, postaw i zachowań. Tę czynność do perfekcji, ale do pewnego momentu, opanowaną miał współwłaściciel Wisły, Jarosław Królewski, który doskonale wpasował się w potrzeby fanów Białej Gwiazdy na Twitterze. Ci zbyt późno doszli do generalnej refleksji na temat przedsiębiorcy z branży sztucznej inteligencji. Wydarzyło się to dopiero po spadku klubu i płaczliwym wystąpieniu w jednym z twitterowych pokojów. Dobrych intencji Królewskiemu nie odbieramy, ale drugie oblicze pokazał on dzień później, gdy zaatakował dziennikarzy piszących o powodach spadku Białej Gwiazdy. "Polecam omijać szerokim łukiem powstające doktoraty na temat problemów Wisły Kraków" – napisał sugerując, że tylko włodarze mają prawo wypowiadać się na ten temat. Z prawa tego nie skorzystali, co dało pole do popisu mediom. A reakcja na to... była jeszcze gorsza. Gdy portal sportowefakty.wp.pl opublikował wywiad z byłym prezesem Piotrem Obidzińskim, Tomasz Jażdżyński uznał to za prowokację. I szybko został wyjaśniony przez dziennikarza Canal +, Tomasza Ćwiąkałę.


Problem 3: brak reakcji klubowych mediów na bieżące wydarzenia
Podczas, gdy w klubowych gabinetach konstruowano drużynę na kolejne sezony, uważając, że w tym jakoś to będzie, klubowe media żyły wyłącznie przeszłością. Wspomnienia największych sukcesów, od których minęła już ponad dekada, podobały się kibicom do pewnego czasu. Gdy widmo spadku zaczęło poważnie zaglądać w oczy, medialne działania klubu... nic się nie zmieniły. Wspominek czar coraz bardziej irytował fanów. Wspomnienia pięknych czasów, gdy nic nie wychodziło w czasie teraźniejszym były nieudanym zastosowaniem medialnej teorii kultywacji Gerbnera. Próba skupienia uwagi na dawnych sukcesach i podtrzymywania narracji pt. "Wisła to wielki klub" działała długo. W końcu jednak przestała, a media Białej Gwiazdy nie zaoferowały niczego innego.

Trudno bowiem za faktyczne próby uznać kilkusekundowe nagranie z, a jakże, dawną legendą, Pawłem Brożkiem, który namawia do zakupu biletów na ostatnie mecze Wisły. Przedspadkowym apogeum nieudolności było zaproszenie... zawieszonego na kluczowe mecze za uderzenie rywala Luisa Fernandeza na spotkanie z kibicami przed starciem z Jagiellonią. Hiszpan pokazywał gotowość do wizyty na stadionie z, a jakże, zaciśniętymi pięściami. Zawodnik, który mógł dać Wiśle bardzo wiele w ofensywie, tylko jeszcze bardziej rozwścieczył fanów swoją postawą.

Wielki powrót do Ekstraklasy. Zasłużony klub znów w elicie

Czytaj też

Widzew Łódź  (fot. PAP)

Wielki powrót do Ekstraklasy. Zasłużony klub znów w elicie

Ci byli jeszcze bardziej oburzeni, gdy klub wpadł w spiralę milczenia po meczu z Radomiakiem. Po nim nie pojawiła się żadna wzmianka w mediach społecznościowych. Relacja z meczu wpadła dzień po. Podobnie pierwszy post z przeprosinami – ale tylko w podpisie zdjęcia. Słowo spadek również się w nim nie pojawiło.


Poza wystąpieniami z prywatnych kont twitterowych dwójki właścicieli (i tak nie tych, na których głos najbardziej liczyli kibice) nie było żadnej reakcji. Postronny kibic mógłby nawet nie wiedzieć o tym, że Wisła właśnie zakończyła 26-letnią kadencję w Ekstraklasie. Pierwszą większą reakcją klubu było oświadczenie. Po pięciu (!) dniach!


"Informujemy, iż władze klubu prowadzą szeroko zakrojone działania mające na celu stworzenie warunków pozwalających na jak najszybszy powrót pierwszej drużyny do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. (...)

Władze i właściciele klubu w pełni rozumieją rozgoryczenie, zniecierpliwienie i zaniepokojenie panujące wśród sympatyków Wisły Kraków. Zwracamy się jednak z uprzejmą prośbą o zrozumienie" – brzmiała część komunikatu. I, trudno się dziwić, że jeszcze bardziej rozsierdził on wiślaków. Jakub Błaszczykowski głos zabrał dopiero po tygodniu, przed meczem z Wartą.– Zdaję sobie sprawę, że przyjdzie mi ponieść konsekwencje tego wszystkiego. Chciałbym w moim imieniu bardzo serdecznie przeprosić za to, co musicie przechodzić. Jest mi z tym cholernie ciężko. Ale zrobię wszystko – wiem, że to nie brzmi dobrze teraz – żeby Wisła wróciła tam, gdzie jest jej miejsce, zdając sobie przy tym sprawę z tego, że zaj**łem – powiedział. Nie wszystkich mowa ta przekonała. Kilka frazesów, przekleństwo, które podkreśla rangę sprawy. Zagranie na emocjach było słusznym wyborem. Ale wciąż nikt z klubu poza ogólnym "zaj***łem" nie usłyszał, co zdaniem władz było powodem sportowej porażki. I, wiele wskazuje na to, że nie usłyszy. Czerwcowa konferencja jest wszak poświęcona "przedstawieniu informacji o strategii, planach i strukturze Wisły w kolejnym sezonie". Spirala milczenia może zostać zachowana. Przynajmniej ta wykraczająca poza przekleństwo.


Problem 4: podejmowanie nierozważnych decyzji i ich zmiana pod wpływem opinii publicznej
Obserwowanie unikania mediów po spadku w pewnym sensie powodowało uśmiech na ustach. Uśmiech politowania. Jakub Błaszczykowski pojawił się na otwarciu turnieju Ampfutbolowej Ligi Mistrzów, ale już wcześniej za pośrednictwem rzeczniczki klubu przekazał, że nie wypowie się na temat spadku. Gdy dziennikarze na trybunach stadionu Garbarni chcieli się czegoś dowiedzieć, po prostu je opuścił.

Klub pierwotnie postanowił nie wysyłać swoich przedstawicieli na Galę PKO Ekstraklasy. Czym spowodowany był ten bojkot? Można tylko się domyślać. Po reakcji kibiców na to zachowanie, jak i częściowo pozytywnym odbiorze krótkiego wystąpienia Błaszczykowskiego,  do Warszawy wybiorą się Dawid Błaszczykowski i Jerzy Brzęczek. Decyzja o tym zapadła w ostatniej chwili.


Na gali będą więc prezes i trener, który... zdaniem prezesa utrzymałby Wisłę w lidze, gdyby miał okazję dłużej prowadzić klub. W kontrze do tej tezy stoją wyniki byłego selekcjonera, który w trzynastu spotkaniach zdobył dziesięć punktów, tylko raz wygrywając. Wypowiedź drugiego z braci Błaszczykowskich przeszła niemal bez echa, a powinna zasiać ziarno zastanowienia, czy faktycznie w głowach władz doszło do jakiejkolwiek refleksji.

Jak na razie kibice Wisły wiedzą dwie rzeczy. Biała Gwiazda zagra w pierwszej lidze, a jej trenerem będzie nadal Jerzy Brzęczek. Przed właścicielami klubu trudny okres zmian i rozliczeń. Po spadku jest wiele do zrobienia. Należy jednak pamiętać, że nie tylko na boisku i w gabinetach, lecz także w mediach.

Wielki powrót do Ekstraklasy. Zasłużony klub znów w elicie

Czytaj też

Widzew Łódź  (fot. PAP)

Wielki powrót do Ekstraklasy. Zasłużony klub znów w elicie

Lipski: zejście do Widzewa było ryzykiem. Opłaciło się
Patryk Lipski (fot. TVP)
Lipski: zejście do Widzewa było ryzykiem. Opłaciło się

Zobacz też
PKO BP Ekstraklasa: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]
PKO BP Ekstraklasa 2024/25: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

PKO BP Ekstraklasa: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
16 marca 2025
15 marca 2025
14 marca 2025
Piłka nożna
Terminarz
28 marca 2025
29 marca 2025
30 marca 2025
31 marca 2025
Tabela
PKO BP Ekstraklasa
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
3
25
26
50
4
25
13
43
5
25
13
40
6
25
7
40
7
25
5
38
8
25
-9
36
9
25
2
33
10
25
0
33
11
25
-7
33
12
25
-5
31
13
25
-11
30
15
25
-12
23
16
25
-17
23
17
25
-18
21
18
25
-14
18
Rozwiń
Najnowsze
Członek zarządu PZPN oskarżony. "Lubi sugerować, że to nie on jest sprawcą"
Członek zarządu PZPN oskarżony. "Lubi sugerować, że to nie on jest sprawcą"
Fot. TVP
Rafał Rostkowski
| Piłka nożna 
Zbigniew Bartnik i Wojciech Rek – oskarżony i oskarżyciel (fot. 400mm.pl/archiwum prywatne)
Były bramkarz klubów Ekstraklasy walczy o... króla strzelców!
Dawid Pietrzkiewicz i Mats Hummels (fot. PAP)
Były bramkarz klubów Ekstraklasy walczy o... króla strzelców!
foto1
Dominik Pasternak
W Planicy już latają! Nieoficjalnie. Widzieliśmy trening Słoweńców
Trwają próby przed zawodami w Planicy (fot. TVP).
polecamy
W Planicy już latają! Nieoficjalnie. Widzieliśmy trening Słoweńców
foto1
Michał Chmielewski
Polska może stracić wielką imprezę. "Dostaliśmy nieprzyjemne pismo"
Karolina Bosiek (fot. Getty Images)
polecamy
Polska może stracić wielką imprezę. "Dostaliśmy nieprzyjemne pismo"
| Inne zimowe / Łyżwiarstwo 
KMŚ. Wiemy, ile zarobią zwycięzcy. Astronomiczna kwota!
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump i szef FIFA Gianni Infantino z trofeum za wygraną w KMŚ (fot. Getty Images)
KMŚ. Wiemy, ile zarobią zwycięzcy. Astronomiczna kwota!
| Piłka nożna 
Mistrz świata kończy karierę. Może wrócić do PŚ jako trener
Markus Eisenbichler (fot. Getty)
tylko u nas
Mistrz świata kończy karierę. Może wrócić do PŚ jako trener
| Skoki narciarskie 
"Lewy" w czołówce. Sprawdź najlepszych strzelców drużyn narodowych
Najlepsi strzelcy reprezentacji narodowych - klasyfikacja
"Lewy" w czołówce. Sprawdź najlepszych strzelców drużyn narodowych
| Piłka nożna 
Do góry