24 maj 2022 | Esport

Esport. Wisła Kraków zalega z wypłatami swojemu byłemu trenerowi Bartoszowi Majewskiemu

Po spadku piłkarskiej Wisły Kraków z szafy wypadają brudy. Tym razem padło na dział esportu, gdzie klub w przeszłości jako pierwszy w Polsce dotarł do Klubowych Mistrzostw Świata w grze FIFA, a teraz zalega z wypłaceniem pensji byłemu trenerowi.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

FIFA 22: Polska o krok od awansu na mistrzostwa świata

To będzie ostatnia w historii "FIFA"! Duże zmiany na rynku gier piłkarskich

Czytaj też

FIFA 22 jest aktualnie najnowszą wersją gry (fot. EA SPORTS)

To będzie ostatnia w historii "FIFA"! Duże zmiany na rynku gier piłkarskich

Biała Gwiazda była pierwszym zespołem esportowym w Polsce, który sięgnął po trenera w grze FIFA. Innowacyjne rozwiązanie miało przynieść lepsze wyniki, a pieczę nad drużyną powierzono Bartoszowi Majewskiemu znanemu też pod pseudonimem "seVen". 25-latek w przeszłości reprezentował barwy Piasta Gliwice, a obecnie pracuje w Legii Warszawa.

Propozycja ze stolicy Małopolski nadeszła niespodziewanie, ale chęć podjęcia nowego wyzwania zwyciężyła i przyszły trener dołączył na pokład klubu z Krakowa. Dodatkowy wpływ na decyzję mieli zawodnicy, z którymi "seVen" znał się wcześniej, czyli Bartosz "Bejott" Jakubowski oraz Jakub "cyanide" Mikołajewski.

– Traktowałem to jako chęć sprawdzenia się niż jako realną pracę, w której spędziłbym dłuższy czas. Już wtedy był problem z wynagrodzeniem, bo były opóźnienia, ale wówczas nie zwracałem na to uwagi, bo była to dla mnie sprawa drugorzędna. Moim celem był rozwój i sprawdzenie, czy taka osoba jak trener w FIFA ma sens – stwierdził w rozmowie z TVPSPORT.PL, Bartosz Majewski.

Pierwszy rok przebiegł pod znakiem rozeznania środowiska i zaplanowania kolejnych miesięcy. Jak się okazało, działalność 25-latka spodobała się właścicielom klubu i postanowiono dać mu szansę na dalszą pracę z zespołem. Wisła zaoferowała przedłużenie umowy o kolejny rok, co spodobało się obu stronom. Nic wtedy nie wskazywało, że za chwilę zaczną się kłopoty.

Majewski zaufał włodarzom, że wywiążą się ze wszystkich obietnic, jednak rzeczywistość to brutalnie zweryfikowała. Plany były ambitne, ale finalnie wyszło tak, że trener nie zobaczył ani nowej umowy, ani obiecanej podwyżki – ba, nawet wypłaty.

"Wierzyłem, że współpraca będzie odbywać się tak jak powinna. Niestety było zgoła inaczej. Nowa umowa powinna obowiązywać od września 2021 roku do września 2022 roku, jednak samo jej podpisanie przeciągało się w nieskończoność. Ja w tym czasie normalnie wykonywałem swoją pracę, przygotowując się z zawodnikami do nadchodzących rozgrywek. Po trzech miesiącach bez pieniędzy i bez podpisanej umowy moja cierpliwość się skończyła" – pisze Majewski na swoim profilu w mediach społecznościowych.

Padały pytania o to, dlaczego nie ma pieniędzy, gdzie one są, kiedy będą – ale ani razu nie poznano na nie odpowiedzi. Pracownicy dopytywali też o ewentualne problemy finansowe klubu, ale nikt na ten temat nie miał wiedzy. Koordynatorem sekcji esportowej jest Mieszko Łabuz, natomiast cała działalność podchodzi pod Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków, na którego czele stoi Dawid Błaszczykowski.

Czas leciał, a wypłaty dalej nie było – nerwy się więc skończyły i Majewski zdecydował się podjąć odważną decyzję i odejść z zespołu. – Przy opuszczaniu klubu usłyszałem słowa, że rozumieją moją sytuację i nie mogą mieć do mnie żadnych pretensji, że się tak zachowałem. Zauważyli też, że byłem mocno wyrozumiały do całej sytuacji – mówi nam "seVen".

Brak wynagrodzenia dotyczy trzech miesięcy ubiegłego roku: września, października oraz listopada. Od tej pory minęło już pół roku, a pieniędzy jak nie było, tak nie ma. – Mam kontakt z panem Mieszko Łabuzem, ale jest on utrudniony. Kilka razy już słyszałem wersję do kiedy będą pieniądze, a nadal ich nie otrzymałem. Trochę jestem zwodzony i nie wiem, jakie może być rozwiązanie tej sprawy – dodaje nasz rozmówca. Udało nam się skontaktować z koordynatorem działu esportu, jednak nie chciał on komentować całego zajścia.

Mimo trudnego końca ubiegłego roku Majewski nie miał zamiaru się użalać nad sobą i podjął nową pracę w Legii Warszawa. Tam pełni funkcję trenera oraz analityka w grze FIFA. W swoim wpisie w mediach przestrzegł jednak ewentualnych chętnych do podjęcia pracy w sekcji Wisła All in Games Kraków.

"Pół roku od zakończenia współpracy to chyba wystarczający czas, aby upewnić się w przeświadczeniu, że nie warto dłużej siedzieć cicho. Może uchronię kogoś przed podobnymi przykrymi doświadczeniami" – zauważył 25-latek.

To będzie ostatnia w historii "FIFA"! Duże zmiany na rynku gier piłkarskich