Leszek Ojrzyński zimą wrócił do Korony Kielce i stanął przed zadaniem awansu do PKO Ekstraklasy. Jego drużyna zajęła czwarte miejsce w tabeli i w czwartek w półinale baraży zagra z Odrą Opole. – Pierwsza liga mocno mnie zaskoczyła – wyznał w rozmowie z TVPSPORT.PL trener kielczan.
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Chyba spodziewał się pan czegoś więcej po powrocie do Korony Kielce...
Leszek Ojrzyński: – Zakładałem, że będzie inaczej. Liczyłem na bezpośredni awans, ale nie wyszło. Widzew Łódź poważnie wzmocnił się zimą, a my straciliśmy Łukasza Sierpinę, jednego z kluczowych zawodników. To była poważna strata. Nie ma jednak powodu do załamywania rąk, bo wszystko wciąż zależy od nas. ŁKS czy Podbeskidzie to silne zespoły, które również chciały znaleźć się w barażach a im się to nie udało. Nadal jesteśmy w grze. Awans – czy to bezpośredni, czy po barażach – liczy się przecież tak samo.
– Przez ostatnich dziesięć lat pracował pan w Ekstraklasie. Pierwsza liga czymś pana zaskoczyła?
– Zaskoczyła i to bardzo. To bardzo trudne rozgrywki, w których jest wielu niewygodnych rywali. Drużyny są mocne fizycznie i zdyscyplinowane. Nie brakuje klubów, które naprawdę rozwijają się pod względem organizacyjnym. Spójrzmy nawet na mecz ze Stomilem Olsztyn, pierwszy po moim powrocie. Zremisowaliśmy 1:1, narzekano na ten wynik. Potem okazało się, że Stomil na wyjeździe potrafił pokonać ŁKS, Miedź Legnica czy Podbeskidzie, by na koniec... spaść z ligi. Przesądziły o tym słabe wyniki u siebie. Takich "nieprzyjemnych" przeciwników, mających różne oblicza, było wielu.
– Widzew, Arka czy Korona w ostatnich kolejkach sezonu często się potykały. Skąd brały się te kłopoty na finiszu?
– Drużyny grające przeciwko faworytom chcą się pokazać. Wszyscy wychodzą na boisko bardziej zmotywowani. Niektórzy zawodnicy może liczą, że dobry występ sprawi, że czołowe kluby zwrócą na nich uwagę. Często słyszałem po meczach z nami, jak trenerzy innych zespołów mówili, że ich drużyna rozegrała najlepszy albo jeden z najlepszych meczów w sezonie. Opcje są dwie: albo my zagraliśmy tak źle i daliśmy im taką szansę, albo oni wspięli się na wyżyny swoich możliwości. Wydaje mi się, że zazwyczaj dochodziło do tego drugiego scenariusza.
– Czego zabrakło w meczach, których nie udało się wygrać?
– Byliśmy słabsi albo po prostu nie potrafiliśmy strzelić zwycięskiego gola. Każdy mecz przynosił co innego. Nie chcę szukać usprawiedliwień, ale wiele razy było tak, że sześciu-siedmiu zawodników było kontuzjowanych albo chorych. Niektórzy byli tuż po powrocie do treningów, a wiadomo, że to odbija się na formie. Pozytywne jest dla mnie to, że zremisowaliśmy z Miedzią i pokonaliśmy Widzew, czyli drużyny, które awansowały. Wydaje mi się, że to pokazuje, że prezentujemy poziom ekstraklasowy.
– Straciliście sześć punktów do Widzewa. To dużo?
– To na tyle duża liczba, że nie można mówić, że brak awansu boli, bo był o krok. To nie jest różnica punktu, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. W końcówce sezonu zagraliśmy bardzo słabo z Odrą Opole i przegraliśmy 1:3. Potem była porażka 1:2 z GKS Katowice, już po lepszej grze. To lekcje, które muszą nas czegoś nauczyć.
– Jaki jest zatem sposób, by teraz nie przegrać z Odrą?
– To nieprzyjemny rywal, którego stać na to, by pokonać każdego. Plusem jest to, że już z nimi graliśmy, znamy się. Potrzebujemy większej odwagi. Trzeba wygrać, niezależnie od stylu.
– Po jednym z ostatnich spotkań mówił pan, że bierze winę za porażkę na siebie. Rzeczywiście to przede wszystkim pana wina?
– Na koniec rozliczani są trenerzy. Zawsze można było podjąć lepsze decyzje. Z drugiej strony, to wiadomo dopiero po meczu, przed nim wszyscy są mądrzy. Przegrałem i muszę wziąć to na klatę. Gra się jednak wcale nie skończyła.
– Do którego meczu ma pan największe zastrzeżenia?
– W zasadzie do każdego, którego nie udało się wygrać. Tych wpadek parę było, jednak trzeba też pamiętać, że nie byliśmy żadnymi mocarzami. Oczywiście, należymy do czołówki, lecz to nie my wygraliśmy ligę z wielką przewagą. Odnieśliśmy pięć zwycięstw, ale w odróżnieniu do niektórych zespołów, wiosną nie mierzyliśmy się z najsłabszym w lidze GKS Jastrzębie. Gdybyśmy z nimi zagrali, te moje liczby zapewne lepsze. Wiem, że dziennikarze lubią statystyki.
– Jak dużych wzmocnień wymaga pana zespół przed kolejnym sezonem?
– W tej chwili nie ma sensu gdybać. Celem jest awans i o to walczymy. Później można myśleć o takich sprawach. Teraz skupiam się na meczu z Odrą Opole, a następnie na ewentualnym finale. Wybieganie w przyszłość w obecnej sytuacji byłoby nierozsądne.
– W finale może pan zmierzyć się z Arką, klubem bardzo bliskim pana sercu. Byłoby trochę przykro, gdyby udało się awansować kosztem klubu z Gdyni?
– Nie, takie jest życie. Kiedy wygrywasz, czujesz radość, bo to twoja praca. Przyjeżdżałem do Kielc jako trener Arki i wygrywałem. Może teraz zrobię to jako szkoleniowiec Korony? Cieszysz się z dobrze wykonanego zadania i to jest normalne. Chcę być w porządku wobec moich pracodawców.
– Często uskarżał się pan na kłopoty personalne. Jaka jest teraz sytuacja kadrowa?
– Dawno nie było tak dobrze. Wreszcie mam do dyspozycji zdecydowaną większość piłkarzy. Atmosfera jest dobra. Podejdziemy do baraży bardzo zmotywowani, z chęcią zrealizowania celu.
– W przypadku braku awansu zostanie pan w Kielcach?
– Tak sądzę. Podpisałem kontrakt, który obowiązuje też w kolejnym sezonie. Zrobię jednak wszystko, byśmy spędzili go już w Ekstraklasie.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.