| Piłka nożna / Inne ligi

1. liga. Leszek Ojrzyński czeka na baraże. "Liczyłem, że powrót do Korony będzie wyglądał inaczej"

Leszek Ojrzyński (fot. P. Kucza/.400mm.pl)
Leszek Ojrzyński (fot. P. Kucza/.400mm.pl)

Leszek Ojrzyński zimą wrócił do Korony Kielce i stanął przed zadaniem awansu do PKO Ekstraklasy. Jego drużyna zajęła czwarte miejsce w tabeli i w czwartek w półinale baraży zagra z Odrą Opole. – Pierwsza liga mocno mnie zaskoczyła – wyznał w rozmowie z TVPSPORT.PL trener kielczan.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Dziś finał baraży o Ekstraklasę! Kto awansuje?

Czytaj też

Korona Kielce zagra w finale barażów o awans do Ekstraklasy (fot. PAP)

Dziś finał baraży o Ekstraklasę! Kto awansuje?

Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Chyba spodziewał się pan czegoś więcej po powrocie do Korony Kielce...
Leszek Ojrzyński: – Zakładałem, że będzie inaczej. Liczyłem na bezpośredni awans, ale nie wyszło. Widzew Łódź poważnie wzmocnił się zimą, a my straciliśmy Łukasza Sierpinę, jednego z kluczowych zawodników. To była poważna strata. Nie ma jednak powodu do załamywania rąk, bo wszystko wciąż zależy od nas. ŁKS czy Podbeskidzie to silne zespoły, które również chciały znaleźć się w barażach a im się to nie udało. Nadal jesteśmy w grze. Awans – czy to bezpośredni, czy po barażach – liczy się przecież tak samo.

– Przez ostatnich dziesięć lat pracował pan w Ekstraklasie. Pierwsza liga czymś pana zaskoczyła?
– Zaskoczyła i to bardzo. To bardzo trudne rozgrywki, w których jest wielu niewygodnych rywali. Drużyny są mocne fizycznie i zdyscyplinowane. Nie brakuje klubów, które naprawdę rozwijają się pod względem organizacyjnym. Spójrzmy nawet na mecz ze Stomilem Olsztyn, pierwszy po moim powrocie. Zremisowaliśmy 1:1, narzekano na ten wynik. Potem okazało się, że Stomil na wyjeździe potrafił pokonać ŁKS, Miedź Legnica czy Podbeskidzie, by na koniec... spaść z ligi. Przesądziły o tym słabe wyniki u siebie. Takich "nieprzyjemnych" przeciwników, mających różne oblicza, było wielu.

– Widzew, Arka czy Korona w ostatnich kolejkach sezonu często się potykały. Skąd brały się te kłopoty na finiszu?
– Drużyny grające przeciwko faworytom chcą się pokazać. Wszyscy wychodzą na boisko bardziej zmotywowani. Niektórzy zawodnicy może liczą, że dobry występ sprawi, że czołowe kluby zwrócą na nich uwagę. Często słyszałem po meczach z nami, jak trenerzy innych zespołów mówili, że ich drużyna rozegrała najlepszy albo jeden z najlepszych meczów w sezonie. Opcje są dwie: albo my zagraliśmy tak źle i daliśmy im taką szansę, albo oni wspięli się na wyżyny swoich możliwości. Wydaje mi się, że zazwyczaj dochodziło do tego drugiego scenariusza.

Dziś finał baraży o Ekstraklasę! Kto awansuje?

Czytaj też

Korona Kielce zagra w finale barażów o awans do Ekstraklasy (fot. PAP)

Dziś finał baraży o Ekstraklasę! Kto awansuje?

Kapitan Arki: liczyliśmy na bezpośredni awans do Ekstraklasy
Michał Marcjanik (fot. TVP)
Kapitan Arki: liczyliśmy na bezpośredni awans do Ekstraklasy

– Czego zabrakło w meczach, których nie udało się wygrać?
– Byliśmy słabsi albo po prostu nie potrafiliśmy strzelić zwycięskiego gola. Każdy mecz przynosił co innego. Nie chcę szukać usprawiedliwień, ale wiele razy było tak, że sześciu-siedmiu zawodników było kontuzjowanych albo chorych. Niektórzy byli tuż po powrocie do treningów, a wiadomo, że to odbija się na formie. Pozytywne jest dla mnie to, że zremisowaliśmy z Miedzią i pokonaliśmy Widzew, czyli drużyny, które awansowały. Wydaje mi się, że to pokazuje, że prezentujemy poziom ekstraklasowy.

– Straciliście sześć punktów do Widzewa. To dużo?
– To na tyle duża liczba, że nie można mówić, że brak awansu boli, bo był o krok. To nie jest różnica punktu, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. W końcówce sezonu zagraliśmy bardzo słabo z Odrą Opole i przegraliśmy 1:3. Potem była porażka 1:2 z GKS Katowice, już po lepszej grze. To lekcje, które muszą nas czegoś nauczyć.

– Jaki jest zatem sposób, by teraz nie przegrać z Odrą?
– To nieprzyjemny rywal, którego stać na to, by pokonać każdego. Plusem jest to, że już z nimi graliśmy, znamy się. Potrzebujemy większej odwagi. Trzeba wygrać, niezależnie od stylu.

– Po jednym z ostatnich spotkań mówił pan, że bierze winę za porażkę na siebie. Rzeczywiście to przede wszystkim pana wina?
– Na koniec rozliczani są trenerzy. Zawsze można było podjąć lepsze decyzje. Z drugiej strony, to wiadomo dopiero po meczu, przed nim wszyscy są mądrzy. Przegrałem i muszę wziąć to na klatę. Gra się jednak wcale nie skończyła.

– Do którego meczu ma pan największe zastrzeżenia?
– W zasadzie do każdego, którego nie udało się wygrać. Tych wpadek parę było, jednak trzeba też pamiętać, że nie byliśmy żadnymi mocarzami. Oczywiście, należymy do czołówki, lecz to nie my wygraliśmy ligę z wielką przewagą. Odnieśliśmy pięć zwycięstw, ale w odróżnieniu do niektórych zespołów, wiosną nie mierzyliśmy się z najsłabszym w lidze GKS Jastrzębie. Gdybyśmy z nimi zagrali, te moje liczby zapewne lepsze. Wiem, że dziennikarze lubią statystyki.

Widzew wraca do Ekstraklasy. Zobacz kulisy awansu [WIDEO]
Widzew awans Ekstraklasa
Widzew wraca do Ekstraklasy. Zobacz kulisy awansu [WIDEO]

– Jak dużych wzmocnień wymaga pana zespół przed kolejnym sezonem?
– W tej chwili nie ma sensu gdybać. Celem jest awans i o to walczymy. Później można myśleć o takich sprawach. Teraz skupiam się na meczu z Odrą Opole, a następnie na ewentualnym finale. Wybieganie w przyszłość w obecnej sytuacji byłoby nierozsądne.

– W finale może pan zmierzyć się z Arką, klubem bardzo bliskim pana sercu. Byłoby trochę przykro, gdyby udało się awansować kosztem klubu z Gdyni?
– Nie, takie jest życie. Kiedy wygrywasz, czujesz radość, bo to twoja praca. Przyjeżdżałem do Kielc jako trener Arki i wygrywałem. Może teraz zrobię to jako szkoleniowiec Korony? Cieszysz się z dobrze wykonanego zadania i to jest normalne. Chcę być w porządku wobec moich pracodawców.

– Często uskarżał się pan na kłopoty personalne. Jaka jest teraz sytuacja kadrowa?
– Dawno nie było tak dobrze. Wreszcie mam do dyspozycji zdecydowaną większość piłkarzy. Atmosfera jest dobra. Podejdziemy do baraży bardzo zmotywowani, z chęcią zrealizowania celu.

– W przypadku braku awansu zostanie pan w Kielcach?
– Tak sądzę. Podpisałem kontrakt, który obowiązuje też w kolejnym sezonie. Zrobię jednak wszystko, byśmy spędzili go już w Ekstraklasie.

Prezes Widzewa: Ekstraklasa? Zimą podjęliśmy ryzyko
Mateusz Dróżdż (fot. TVP)
Prezes Widzewa: Ekstraklasa? Zimą podjęliśmy ryzyko

Zobacz też
Grali w europejskich pucharach, są jedną nogą w "okręgówce"
W 1991 roku na stadionie Bałtyku

Grali w europejskich pucharach, są jedną nogą w "okręgówce"

| Piłka nożna / Inne ligi 
Polski trener obrał wyjątkową ścieżkę. 23 lata i... debiut w pucharach!
Piotr Ostrowski (pierwszy z lewej) wraz z bramkarzami Nomme Kalju FC po wywalczeniu Pucharu Estonii (fot. Nomme Kalju)
tylko u nas

Polski trener obrał wyjątkową ścieżkę. 23 lata i... debiut w pucharach!

| Piłka nożna / Inne ligi 
Męki na Narodowym i remis... Tak zagraliśmy z Mołdawią [SKRÓT]
(fot. PAP)

Męki na Narodowym i remis... Tak zagraliśmy z Mołdawią [SKRÓT]

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Kompromitacja w Kiszyniowie. Przypominamy mecz z Mołdawią [SKRÓT]
(fot.

Kompromitacja w Kiszyniowie. Przypominamy mecz z Mołdawią [SKRÓT]

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Trener Zielińskiego i Zalewskiego zmienił klub. Zaskakujący kierunek
Simone Inzaghi został nowym trenerem Al-Hilal (fot. PAP)

Trener Zielińskiego i Zalewskiego zmienił klub. Zaskakujący kierunek

| Piłka nożna / Inne ligi 
Polecane
Najnowsze
Niemcy kontra Francja. Oglądaj mecz o 3. miejsce w Lidze Narodów!
transmisja
Niemcy kontra Francja. Oglądaj mecz o 3. miejsce w Lidze Narodów!
| Piłka nożna 
Niemcy – Francja, mecz o 3. miejsce Ligi Narodów. Transmisja online meczu na żywo w TVP Sport (8.6.2025)
Polskie koszykarki awansowały na mistrzostwa Europy!
Polki wrócą na mistrzostwa Europy po występie w 2024 roku (fot. Getty Images)
Polskie koszykarki awansowały na mistrzostwa Europy!
| Koszykówka 
Na Wiśle miała grać Wieczysta. A zagra Szachtar Donieck?
Szachtar Donieck może rozgrywać mecze na stadionie Wisły Kraków (fot. Getty Images)
Na Wiśle miała grać Wieczysta. A zagra Szachtar Donieck?
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Jeden wygrał mistrzostwo, drugi dopiero się rodził. Starcie pokoleń w finale LN
Cristiano Ronaldo i Lamine Yamal jako nastolatkowie. Jeden jest blisko Złotej Piłki, drugi w jego wieku dopiero zaczął grać w lidze (fot. Getty)
Jeden wygrał mistrzostwo, drugi dopiero się rodził. Starcie pokoleń w finale LN
| Piłka nożna 
Nowe informacje ws. kontuzjowanych kadrowiczów!
Reprezentacja Polski podczas niedzielnego treningu w Katowicach (fot. PAP)
Nowe informacje ws. kontuzjowanych kadrowiczów!
| Piłka nożna / Reprezentacja 
El. MŚ: bardzo ważny mecz grupy L. Oglądaj Chorwacja – Czechy w TVP!
Chorwacja – Czechy [NA ŻYWO]. Transmisja meczu el. MŚ online, live stream (09.06.2025). Gdzie oglądać?
transmisja
El. MŚ: bardzo ważny mecz grupy L. Oglądaj Chorwacja – Czechy w TVP!
| Piłka nożna 
Grali w europejskich pucharach, są jedną nogą w "okręgówce"
W 1991 roku na stadionie Bałtyku
Grali w europejskich pucharach, są jedną nogą w "okręgówce"
| Piłka nożna / Inne ligi 
Do góry