Czy w lekkiej atletyce potrzeba zmian w przepisach dotyczących falstartu? Trayvon Bromell i Zharnel Hughes na długo zapamiętają start w Diamentowej Lidze w Birmingham. Zostali zdyskwalifikowaniu w rywalizacji na 100 metrów i nie mieli szans na odwołania od sędziowskich decyzji. W tej kwestii, w rozmowie z TVPSPORT.PL, wypowiedział się szef sędziów PZLA — Filip Moterski.
Wiele było biegaczek, wielu było biegaczy, którzy nie potrafili pogodzić się z dyskwalifikacją po falstarcie. Błędy pozbawiły medali największe światowe gwiazdy, na czele z Usainem Boltem. Nie brakowało również osób, które nie schodziły z bieżni mimo próśb sędziów. Show w 2003 roku w Paryżu skradł Jon Drummond. Leżał na tartanie kilkanaście minut, a jak wiadomo transmisje nie są z gumy i trudno je wydłużać.
19 lat temu, jeszcze IAAF, wprowadził zasadę, że po falstarcie dowolnego zawodnika ostrzegani byli wszyscy uczestnicy. Kolejny powodował dyskwalifikację, niezależnie od tego, kto to popełniał. Jeszcze wcześniej zdyskwalifikowany mógł być jedynie biegacz, który dwukrotnie popełnił falstart. Od 2010 roku każda wpadka wiąże się z dyskwalifikacją. Coraz częściej pojawiają się pytania, kiedy powróci się do systemu z przeszłości. Co nieco na ten temat mówi Moterski, przewodniczący CKS PZLA.
Filip Kołodziejki, TVPSPORT.PL: — Powinniśmy wrócić do czasów, gdy jeden falstart zawodnika był dozwolony i nie wiązał się z dyskwalifikacją?
Filip Moterski: — World Athletics powinien się zastanowić przede wszystkim nad obniżeniem limitu czasu reakcji. Zmiana powinna być ze 0,100 do 0,085. Wyniki badań, które były prowadzone po 2005 roku wskazują, że granica jest zdecydowanie niższa. Z różnych względów zmiany nie są wprowadzane.
— Detale są najważniejsze?
— Dokładnie. W poprzednich latach zawodnicy nie mogli korzystać z zaawansowanych nowinek technologicznych. Trenują reakcję na wystrzał z pistoletów startowych. Mamy też do czynienia z różną metodyką pomiaru czasu reakcji. Wszystko zależy od firmy dostarczającej sprzęt. Decydują nacisk, przyspieszenie albo połączenie dwóch tych kwestii. World Athletics nie wskazuje dokładnie jaka jest prawidłowa i jedyna słuszna metodyka. Oczekują jednak, że będzie rzetelna, podana do przetestowania i certyfikacji. Niecertyfikowani są natomiast zawodnicy. Ich czas reakcji z roku na rok jest niższy i niższy.
— Buty i bloki startowe pomagają?
— Polacy, z którymi były prowadzone badania i rozmowy, przekazywali, że konstrukcja podpórek bloków startowych ma znaczenie. Istnieją firmy, które dostarczają całe bloki startowe. Są też takie, wysyłające jedynie nakładki na bloki zapewniane przez organizatorów. Największe korzyści i straty są przy podpórkach. Zawodnicy zwracają uwagę na ich odpowiednią długość. To uzależnione od nawierzchni danego obiektu. Bieganie w hali i na stadionach się różni. Niby są to detale, ale istotne. Widać czasami, że mocno wbijają bloki, by były nieruchome.
— Zawodnicy już się buntują? Brakuje im zmian w przepisach?
— Nie dziwię się, że są zdenerwowani. Sam delikatnie naciskam na starterów, żeby szybko podejmowali decyzję. W Polsce ten czas wydaje się dość długi, ale starterzy analizują wiele danych w krótkim czasie. Pojawiają się indywidualne wykresy. Dochodzą dane z poszczególnych torów. Każde przerwanie procedury startowej jest równoznaczne z ukaraniem kogoś za falstart. Zdarza się, że widzimy zieloną kartę — sędziowie stwierdzają, że nie został popełniony błąd, mimo że aparatura zareagowała. Starter słyszy dźwięk w słuchawce. Musi przerwać rywalizację. Kilka lat temu definicja falstartu się zmieniła. Teraz to oderwanie od jakiegokolwiek punktu styczności na bieżni dłoni albo stóp od bloku startowego. Kiedyś wyglądało to inaczej. Pojawia się coraz więcej kontrowersji.
Sędziowie nauczyli się nowych przepisów, tym samym zawodnicy również. Nie zawsze można powiedzieć, że aparatura wskazuje ze stuprocentową pewnością, że falstart miał miejsce. WA może iść kilkoma drogami. Jeśli za szybkie wyjście będzie widziane gołym okiem, być może decyzja będzie podejmowana po zakończeniu biegu. Bywają jednak sytuacje, gdy przed wystrzałem biegacz opuszcza blok startowy. To ewidentne przekroczenie przepisów. Kończy się dyskwalifikacją. Jest jeszcze opcja ujednolicenia systemu pomiarów. Najmniej prawdopodobna. Wchodzą w grę przepisy antykonkurencyjne. W WA na to nie pozwolą. Wykluczyłoby się z rynku certyfikowanych dostawców. Nierealne. Niezgodne z prawem i logiką.
— Dużo mówiło się, że przed laty biegacze specjalnie robili falstarty.
— Zdarzały się sytuacje, w których zawodnicy z premedytacją korzystali z falstartu. Chcieli rozregulować psychicznie konkurencję na starcie. Większość osób się spinała. Sprawiało to, że momentami finały trwały w nieskończoność. Zamiast 7 minut, trzeba było przeznaczać nawet 30 minut. Niestety, transmisje nie są z gumy. Telewizje się na to nie zgodzą. Wszystko płynie zbyt szybko. Lekkoatletyka musi być dynamiczna. Potrzeba zmian, głębokiej rewizji. Jest zbyt wiele badań naukowych potwierdzających tezę.
— Kiedy mogą nastąpić?
— Nowy system można wdrożyć w kilka tygodni. Wymaga to jednak zmian w przepisach. W tym momencie proces zatwierdzania korekt jest uproszczony. Nie zawsze musi zebrać się Rada World Athletics. Nie zmienia to jednak faktu, że potrzeba zmiany członków Komitetu Technicznego. Takiej decyzji póki co nie ma. Co roku z różnych stron świata płyną monity, by czasy reakcji zrewidować. Popieram ten ruch. Dla zawodników z najwyższej klasy zaczyna się to robić męczące. Wszystko jest po stronie federacji. Czekamy na rozwój wydarzeń!
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.