{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Liga Mistrzów: Liverpool szykuje się na rzuty karne. "Ćwiczymy przed każdym meczem"

W sobotni wieczór Liverpool zmierzy się z Realem Madryt w finale Ligi Mistrzów. Jak wyznał James Milner podczas rozmowy z Jamiem Redknappem dla "Daily Mail", The Reds są gotowi na rzuty karne. Ćwiczą je przed każdym meczem, a do treningów zatrudnili specjalną firmę.
Transmisja finału Ligi Mistrzów w TVP 1, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej
Rozmowa z Milnerem przed wieczornym finałem opatrzona jest krótkim wstępem. Dziennikarze "Daily Mail" nakreślili w nim znaczenie rozmówcy dla Liverpoolu w czasie serii "jedenastek". "Jeśli dojdzie do rzutów karnych, nie ma żadnych zakładów. Z pewnością zobaczysz, jak Milner bierze piłkę, cofa się osiem kroków, kładzie ręce na biodrach, a Stade de France wstrzyma oddech" – wizualizują.
Właśnie ten piłkarz jest dla The Reds kluczowy w momentach, gdy trzeba utrzymać nerwy na wodzy. W ostatnim czasie stał się mistrzem rzutów karnych i rozpoczyna każdą z ich serii. Myli się niezwykle rzadko.
W rozmowie z "Daily Mail" wyznał, że zarówno on, jak i jego koledzy, regularnie ćwiczą strzelanie "jedenastek". Wspomniał, że Liverpool zatrudnił firmę neuro11, która pomaga w trenowaniu stałych fragmentów gry. – Ja, Mo Salah, Fabinho i kilku innych chłopaków trenujemy karne przed każdym spotkaniem. Robiliśmy to przez cały sezon. Po zmianie zasad, gdy bramki na wyjeździe przestały się liczyć, przewidywaliśmy, że będzie więcej okazji do strzelania – mówił.
W tegorocznej edycji Ligi Mistrzów mimo wszystko jego drużyna ani razu nie rozgrywała rzutów karnych. Wygrywała jednak dzięki nim finały. Zarówno w FA Cup, jak i Pucharze Ligi Angielskiej Liverpool pokonywał Chelsea właśnie po serii "jedenastek". Wcześniej dzięki nim eliminował Leicester. Każdą ze wspomnianych serii rozpoczynał Milner – każdą skutecznie.
Podczas wspomnianych serii mylili się tylko Takumi Minamino i Sadio Mane. Liverpoolczycy wykorzystali więc 22 na 24 "jedenastek". W trakcie meczów do rzutów karnych w tym sezonie podchodzą Salah i Fabinho. Pierwszy wykorzystał sześć z ośmiu, a drugi – wszystkie trzy.