Sędzią dzisiejszego meczu FC Liverpool – Real Madryt będzie 39-letni Francuz Clement Turpin. To jeden z kilkunastu najbardziej doświadczonych arbitrów w Europie, ale kandydatem do prowadzenia tegorocznego finału Ligi Mistrzów stał się dopiero, gdy organizację finału UEFA przeniosła z rosyjskiego Sankt Petersburga do Paryża.
– Znowu ważny mecz będę prowadzić blisko domu – cieszył się Clement Turpin, gdy otrzymał informację o nominacji na finał Ligi Mistrzów. Wcześniej na Stade de France w Paryżu prowadził między innymi dwa finały Pucharu Francji. Podczas finałów mistrzostw Europy rozgrywanych we Francji w 2016 roku francuski arbiter prowadził dwa spotkania: Austria – Węgry (0:2) w Bordeaux i Irlandia Północna – Niemcy (0:1) w Paryżu, ale na sąsiednim stadionie Parc des Princes.
Turpin był wtedy początkującym arbitrem w grupie Elite. Za sobą miał tylko sześć meczów w Lidze Mistrzów, czyli mniej niż wielu innych arbitrów najwyższej kategorii w UEFA. A jednak otrzymał nominację na Euro 2016, ponieważ również w sędziowaniu czasem "ściany pomagają gospodarzom". Zarówno FIFA, jak i UEFA starają się, w miarę możliwości, aby kraje organizujące wielkie turnieje piłkarskie miały swoich reprezentantów również wśród sędziów.
W 2022 roku wydarzenia tak się potoczyły, że "ściany znowu pomogły" francuskiemu sędziemu, choć kilka miesięcy temu zupełnie się na to nie zanosiło. Tegoroczny finał Ligi Mistrzów pierwotnie miał się odbyć w Sankt Petersburgu, ale po wybuchu wojny Rosji przeciwko Ukrainie UEFA przeniosła organizację finału do stolicy Francji. Na dodatek holenderski arbiter Danny Makkelie, który był faworytem UEFA numer jeden do prowadzenia tegorocznego finału Ligi Mistrzów, nagle został z tej pozycji skreślony. Przyczyną były kontrowersyjne zdarzenia i incydenty, do których doszło po marcowym meczu PSG z Realem Madryt, który prowadził właśnie Makkelie.
Holender w pomeczowym protokole opisał nieodpowiednie zachowanie prezesa paryskiego klubu Nassera Al-Khelaifiego i dyrektora sportowego PSG Leonardo. Z tego powodu Makkelie jest w Paryżu osobą niepożądaną. UEFA nie chciała gospodarzom robić afrontu, tym bardziej, że Francuzi szybko zaczęli zabiegać o nominację dla arbitra z ich kraju.
W takich okolicznościach, gdy tak zwana sędziowska dyplomacja była tak istotna, najlepszy sędzia tego sezonu Ligi Mistrzów, czyli Szymon Marciniak, praktycznie nie miał szans na nominację. Dyplomatycznie Kolegium Sędziów PZPN na arenie międzynarodowej nie ma bowiem żadnej istotnej siły sprawczej.
Losy Szymona Marciniaka łączą się z losami Clementa Turpin w niezbyt szczęśliwy sposób. W ubiegłym roku finał Ligi Europy rozgrywany był w Gdańsku. Na początku sezonu 2020/2021 faworytem do prowadzenia tego meczu wydawał się właśnie Marciniak. Nie tylko dlatego, że "ściany pomagają gospodarzom", ale również dlatego, że już wtedy miał odpowiednie doświadczenia do prowadzenia takiego meczu.
Niestety splot nieszczęśliwych okoliczności sprawił, że polski arbiter nie został wyznaczony ani do prowadzenia finału w Gdańsku, do prowadzenia którego UEFA wyznaczyła właśnie Turpina, ani nie został wyznaczony do sędziowania finałów mistrzostw Europy. Sędziował tam za to Turpin. W turnieju Euro 2020 (przypomnijmy: rozgrywanym w roku 2021) Francuz wypadł bardzo słabo. Prowadził dwa mecze: najpierw Walia – Szwajcaria (1:1), a następnie Rosja – Dania (1:4). I właśnie w tym drugim meczu podjął kilka decyzji, które sprawiły, że na tym meczu jego udział w turnieju się zakończył.
Od początku sezonu 2021/2022 Marciniak i Turpin zaczęli odbudowywać formę. Zdecydowanie lepiej udało się to polskiemu sędziemu. Prowadził dużo ważnych spotkań międzynarodowych, w tym pięć w eliminacjach mistrzostw świata i trzy w turnieju FIFA Arab Cup oraz aż osiem meczów w Lidze Mistrzów, z których większość to były absolutne hity, w tym ćwierćfinał Real Madryt – Chelsea i półfinał Liverpool – Villarreal. Turpin w eliminacjach mistrzostw świata też prowadził pięć spotkań, m.in. Albania – Polska (0:1), ale w Lidze Mistrzów sędziował sześć meczów i były to zdecydowanie mniej atrakcyjne mecze: Villarreal – Atalanta, Barcelona – Dynamo Kijów, AC Milan – FC Porto, FC Porto – Atletico Madryt, Bayern – Salzburg i w ćwierćfinale Chelsea – Real Madryt. Sportowo Marciniak wygrał więc ten sezon z Francuzem wyraźnie, ale… finał poprowadzi Francuz, dwa lata młodszy od Polaka.
Obaj zostali wyznaczeni przez FIFA do sędziowania w turnieju finałowym mistrzostw świata w Katarze w listopadzie i grudniu. Tam Marciniak będzie miał okazję do rewanżu i udowodnienia, że jednak jest lepszym sędzią niż Turpin. To mogłoby sprawić, że za rok Polak wreszcie zostanie wyznaczony przez UEFA do prowadzenia finału: Ligi Europy lub Ligi Mistrzów. Francuz ponownie takich nominacji spodziewać się już nie może. Dla niego dzisiejszy mecz to ukoronowanie kariery w Europie i ewentualnie "trampolina" do prowadzenia najważniejszych meczów Mundialu w Katarze.
19:00
FC Barcelona/Inter Mediolan