Niewielu jest piłkarzy w Polsce, którzy zdobyli tyle tytułów mistrzowskich, co Adrian Cieślewicz. Zawodnik The New Saints wywalczył w Walii już kilkanaście trofeów. – Liga szału nie robi, ale mam tutaj tort zwany europejskimi pucharami – powiedział Cieślewicz w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Jakub Ptak, TVPSPORT.PL: – Na początek gratuluję zdobytego niedawno mistrzostwa i pucharu Walii. To twój szósty tytuł mistrzowski, ale zdobyty po dwóch latach bez trofeum.
Adrian Cieślewicz, pomocnik The New Saints: – Dziękuję bardzo. Każde mistrzostwo warto mieć w CV – nieważne, czy to pierwsze, czy szóste. Mieliśmy dwa lata przerwy, które były bardzo dziwne przez koronawirusa itd. Teraz, na koniec sezonu, znów jesteśmy szczęśliwi, bo mamy podwójną koronę.
– Patrząc na tabele z sezonów mistrzowskich, dominujecie w Walii. Kluby z podium traciły do was nawet po kilkadziesiąt punktów. Co się zatem stało, że dwa razy po tytuł sięgnęła drużyna Connah’s Quay Nomads?
– Zmienił się trener, nie graliśmy do końca poprawnie taktycznie. Trzeba też pochwalić Connah’s, bo trochę poprawili się w tych ostatnich dwóch latach i po prostu grali lepiej od nas. Czasami trzeba uznać wyższość przeciwników.
🏴 The New Saints, którego zawodnikiem jest Adrian Cieślewicz, ponad miesiąc temu zapewniło sobie mistrzostwo Walii.
— Dawid Czemko (@dawidczemko_) April 16, 2022
Polski napastnik w kończącym się sezonie strzelił 4 gole i zaliczył 7 asyst.
Caernarforn J. Ojrzyńskiego i Haverfordwest W. Gajdy liczą się w walce o puchary. pic.twitter.com/lxm0BmxBQA
– Jakie jest podejście kibiców do ligi walijskiej? Najlepsze kluby z tego kraju – Swansea, Cardiff, Wrexham – grają przecież w ligach angielskich.
– My, jako The New Saints, jesteśmy z miejscowości w Anglii, więc tak naprawdę tutaj ta sytuacja wygląda odwrotnie. To trochę dziwna polityka. Wszystko przez prezesa, który prawie 20 lat temu kupił klub i przeniósł go z Llansantffraid poza granice Walii, ale tylko pięć minut od niej. Niestety, fani nie poszli za klubem, bo nie będą kibicować angielskiej drużynie, a Anglicy z Walijczykami za bardzo się nie lubią. Poza tym w okolicy jest kilka większych zespołów, więc kibiców brakuje.
𝗚𝗼𝗮𝗹 𝗼𝗳 𝘁𝗵𝗲 𝗠𝗼𝗻𝘁𝗵
— The New Saints FC (@tnsfc) March 6, 2022
⚽️ Adrian Cieslewicz
⚽️ Declan McManus
⚽️ Ryan Brobbel
⚽️ Ben Clark
Vote for your GOTM winner now! 👇 pic.twitter.com/ZQqaamuYz9
– Można powiedzieć, że wraz z bratem Łukaszem tworzycie jedno z najciekawszych rodzeństw w polskim futbolu. Ty od wielu lat występujesz w Walii, on jest gwiazdą na Wyspach Owczych. Mówiono zresztą nawet o potencjalnej naturalizacji i gry dla reprezentacji. Skąd się to wzięło?
– Ta nasza egzotyczna historia to zasługa taty, Roberta. Grał w polskiej lidze w Śląsku Wrocław i Rakowie Częstochowa, później trafił do Huraganu Pobiedziska. Gdy skończył ponad 30 lat, polski trener na Wyspach Owczych zaproponował mu, aby spróbował trochę piłki zagranicznej. Wyjechał w 2000 roku, a wraz z nim cała rodzina. Tak się potoczyło, że Łukasz pojechał później do Danii, gdzie grał osiem lat. Ja w wieku 16 lat wybrałem Wielką Brytanię.
– Jesteś już doświadczonym zawodnikiem, zatem jak oceniasz swoją karierę?
– Zawsze powtarzam, że niezależnie od tego, czy liga jest słaba czy mocna, trzeba wyjść na boisko i wygrać z przeciwnikiem. Mam już sporo spotkań w karierze i uzbierałem trochę trofeów, dodatkowym smaczkiem jest też gra w Europie. Zawsze mogło być lepiej, ale i tak jestem szczęśliwy. Chciałbym, żeby wielu piłkarzy miało choć w części taką karierę, jak ja. Mam nadzieję, że moje doświadczenie wykorzystam już po zakończeniu kariery jako trener.
Adrian Cieślewicz yn rhwydo ei 5⃣0⃣fed gôl i'r Seintiau Newydd ⚽️
— Sgorio ⚽️ (@sgorio) March 27, 2021
Dryswch yn amddiffyn Y Fflint a'r Seintiau yn manteisio.
43' Y Fflint 0-5 @tnsfc pic.twitter.com/XhaRGvPSSI
Adrian Cieślewicz – urodzony w 1990 roku. Przygodę z piłką zaczynał na Wyspach Owczych. W wieku 16 lat trafił do akademii Manchesteru City. Od 2009 roku, z krótkimi przerwami, gra w drużynach z Walii. Wraz z The New Saints wywalczył sześć tytułów mistrzowskich, cztery puchary krajowe i cztery puchary ligi. Jego starszy brat Łukasz jest trzykrotnym mistrzem Wysp Owczych.