01 cze 2022 | Piłka nożna / Reprezentacja

Czesław Michniewicz: dziś wygraliśmy z Walią, w czwartek zagramy kolejny mecz

Trzy punkty na pewno nie dadzą nam utrzymania w najwyższej dywizji. Teraz wygraliśmy, ale musimy walczyć też o wygrane w kolejnych spotkaniach – stwierdził po wygranej z Walią Czesław Michniewicz, selekcjoner reprezentacji Polski.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

DEBIUT W KADRZE I KONTROWERSJE. GRABARA WINNY STRATY GOLA?

Reprezentacja Polski wygrała 2:1 z Walią na rozpoczęcie Ligi Narodów. Bramki dla biało-czerwonych zdobyli Jakub Kamiński i Karol Świderski. Jak selekcjoner Czesław Michniewicz podsumował spotkanie rozegrane we Wrocławiu?

Czesław Michniewicz o…

o wygranej z Walią:

Początek meczu był obiecujący. Szybko mieliśmy sytuację bramkową Piotra Zielińskiego, który minimalnie przestrzelił. Próba Roberta Lewandowskiego, kilka dośrodkowań Tymoteusza Puchacza i szansa Adama Buksy… Mieliśmy kilka okazji do strzelenia gola. Powinniśmy trafić do siatki, bo ciężko na to pracowaliśmy. Przeciwnicy potrafili jednak korzystać ze swojego ustawienia i naszej trójki środkowych pomocników. Momentami mieliśmy zbyt duży kłopot z odebraniem futbolówki. Korygowaliśmy ustawienie i pokazywaliśmy graczom w przerwie, co zrobić, by było lepiej.

Debiut i... wielkie kontrowersje. Grabara winny straty gola?

Czytaj też

Kamil Grabara zadebiutował w reprezentacji Polski w meczu z Walią

Debiut i... wielkie kontrowersje. Grabara winny straty gola?

Walijczycy starali się korzystać z przewagi na skrzydłach, a my z naszej w środku pola. Nie przypominam sobie wielu groźnych sytuacji gości. Kamil Grabara pewnie wyłapywał dośrodkowania. Po przerwie nie chcieliśmy tyle biegać za piłką, stąd korekty ustawienia. Szkoda, że tuż po przerwie straciliśmy gola. Szukaliśmy ożywienia, więc postawiliśmy na graczy, którzy dobrze dryblują, zdobywają przestrzeń i są dynamiczni. Stąd wejście na boisko Kamińskiego i Zalewskiego. Kuba zdobył bramkę i wyrównaliśmy wynik. Potem znów zmieniliśmy ustawienie, a Karol Świderski strzelił gola na 2:1.

o szansach w Lidze Narodów:

– Trzy punkty na pewno nie dadzą nam utrzymania w najwyższej dywizji. Potrzeba będzie ich jeszcze kilka i w każdym kolejnym spotkaniu będziemy się o nie starać. Cieszę się, że wykorzystaliśmy w środę atut własnego boiska. Pamiętajmy jednak, że ostatnie spotkanie rozegramy w Walii, która zapewne postawi wtedy na najmocniejsze zestawienie. Inna sprawa, że skład przeciwników nie jest naszym największym kłopotem.

Wielu zawodników przyleciało na zgrupowanie z krótkich czasów. To trudny okres. Mało trenowaliśmy, a trzeba było zagrać z Walią. Najważniejsze, że wygraliśmy, a teraz musimy się optymalnie przygotować do rywalizacji z Belgią.

o Lewandowskim:

– Mecz z Walią był odpowiedzią. Środowe spotkanie pokazało, że był mocno zaangażowany i rozegrał dobre spotkanie. Nie strzelił gola, ale tworzył grę, znajdował się w odpowiednich sytuacjach. Był bardzo skoncentrowany, jak zawsze. Sprawa, która toczy się wokół niego, w ogóle nie przekładała się na boisko.

o debiucie Grabary:

– Nie chcę oceniać występu na gorąco. Pamiętam debiuty wielkich bramkarzy, choćby Józefa Młynarczyka, który z Węgrami puścił pod brzuchem strzał z 40 metrów. Potem został czołowym golkiperem, który zdobywał medale i cieszył się z triumfu w Lidze Mistrzów. Debiuty zawsze są trudne, towarzyszą im spore emocje. Na pewno Grabara się nie spalił, bo był pewny. Jestem zadowolony, znam jego potencjał i pewnie zachowywał się przy trudnych dośrodkowaniach. Rywalizacja o miejsce między słupkami kadry będzie bardzo ciekawa. Kamil wiedział wcześniej, że zagra w jednym z meczów. Teraz czas na Drągowskiego i Skorupskiego, a na koniec, w Warszawie, wystąpi Szczęsny. Chcemy zobaczyć wszystkich, bo musimy szykować się na listopad i mistrzostwa świata.

o lewej flance reprezentacji:

– Cały czas nie wiemy, co począć z lewą stroną boiska. W meczu z Walią szansę otrzymał Puchacz. W kolejnych spotkaniach możliwość pokazania się dostaną też inni gracze. Chcieliśmy, by Tymoteusz mógł się pokazać. Zagrał u mnie po raz pierwszy i widzieliśmy, że ma dużo problemów w kwestii dośrodkowań. Pozytywne jest, że znajdował się w odpowiednich sytuacjach, ale musi pracować nad dograniem. Mieliśmy też opcję postawienia na Kamila Pestkę, ale ostatecznie uznaliśmy, że gonienie wyniku, nie jest dobrym momentem na debiut w kadrze. Czekaliśmy ze zmianą i w końcu zdecydowaliśmy się na Zalewskiego.

o planach reprezentacji na najbliższe dni:

– Po meczu z Walią wracamy do Warszawy. O godzinie 11:00 zagramy normalny mecz wewnętrzny na stadionie ZWAR-u. Ci, którzy zagrali, będą mieli trening regeneracyjny. W piątek podzielimy zajęcia na dwie grupy. Obrońcy będą pracowali z Alessio De Petrillo, przypomnimy pewne założenia. Ofensywni gracze będą za to doskonalili rozegranie i zachowania w ataku. Potem gracze dostaną nieco czasu dla siebie.