Reprezentacja Polski wygrała z Walią 2:1 (0:0) w meczu pierwszej kolejki Ligi Narodów. "Z pewnością nie był to wieczór pamiętny dla Roberta Lewandowskiego, ale pomogli mu koledzy z ławki" – skomentował walijski "The Sun".
Kadra Czesława Michniewicza rozpoczęła Ligę Narodów od zwycięstwa. W pierwszej kolejce, w spotkaniu rozegranym we Wrocławiu, pokonała Walię 2:1. Choć rywale prowadzili po trafieniu Jonathana Williamsa w 52. minucie, dzięki bramkom Jakuba Kamińskiego (72) i Karola Świderskiego (85) Polacy zdobyli trzy punkty.
Jak walijskie media zareagowały na porażkę? Nie da się ukryć, że mecz został potraktowany jak sparing. W niedzielę bowiem kadra Roba Page'a zagra w finale baraży o awans do mistrzostw świata. "Celem Page'a we Wrocławiu było zarządzanie minutami piłkarzy i dbanie o kondycję kluczowych zawodników na weekend. Gdyby udało się to zrobić i odnieść zwycięstwo, oznaczałoby to pracę wykonaną do perfekcji" – napisano na stronie telewizji BBC.
Walijczycy podkreślili, że głównej roli w spotkaniu nie odegrał Robert Lewandowski, który nie znalazł drogi do bramki ekipy z Wysp Brytyjskich. "Z pewnością nie był to wieczór pamiętny dla Roberta Lewandowskiego, ale pomogli mu koledzy z ławki" – czytamy w "The Sun".
Szczególnie pochwalono akcję Tymoteusza Puchacza, który zaliczył asystę przy trafieniu Kamińskiego. "Imponujący rajd Puchacza wystarczył na Smitha, a jego dolne dośrodkowanie trafiło do Kamińskiego, który się nie pomylił. (...) Niesłabnąca presja Polski wkrótce przyniosła jej zwycięstwo. Wysiłek Lewandowskiego opłacił się Świderskiemu, który znalazł się w odpowiednim miejscu i pokonał Wayne'a Hennesseya" – pisze portal WalesOnline.co.uk.
Walijskie media nie przejęły się stratą prowadzenia w końcówce. Zwrócono uwagę na to, że w składzie wystąpiło sporo rezerwowych. "To oczywiście tylko rozgrzewka. Jak wszyscy wiemy, niedziela jest najważniejsza” – podsumowało"The Sun".
Następne