Robert Lewandowski nie będzie w przyszłym sezonie kontynuować współpracy z Bayernem Monachium. Ale czy zrealizuje się jego plan gry w FC Barcelona? Jak się okazuje, może nie być to takie proste. w negocjacje wplątać się może Real Madryt, który myśli o sprowadzeniu Sadio Mane. A to właśnie Senegalczyk ma być dla Bawarczyków alternatywą za "Lewego".
Wydawało się, że kluczowe dla sprawy Roberta Lewandowskiego będą negocjacje na linii Polak – Bayern Monachium – FC Barcelona, ale jak się okazuje, ważną rolę odegrać może także potencjalnie drugoplanowy podmiot. We wszystko powiązany być może zostanie także Real Madryt.
Polski napastnik przyznał, że nie widzi szans na dalszą współpracę z Bayernem, ale Bawarczycy też mają swoje plany i zobowiązania. I sprawa wydaje się prosta – przyjdzie następca "Lewego", to Polak dostanie zgodę na transfer. Jeśli nie, mogą pojawić się komplikacje.
A sprawić je może Real Madryt. Jak informuje "Bild", Królewscy są bowiem zainteresowani Sadio Mane, który znajduje się także na szczycie listy życzeń Bayernu. To postać Senegalczyka miałaby ułatwić odejście z Monachium Lewandowskiemu.
Piłkarz Liverpoolu ogłosił już, że po sezonie rozstanie się z The Reds i chętnych na jego pozyskanie nie brakuje. Oprócz Realu i Bayernu mówi się także o zainteresowaniu ze strony PSG. Zwiększająca się liczba przeciwników klubu z Bawarii w wyścigu po Mane nie jest dobrą wiadomością dla napastnika reprezentacji Polski.
Bayern miał rozważać także pozyskanie Darwina Nuneza lub Romelu Lukaku. To jednak już zupełnie inne koszty, bliższe kwocie 100 milionów euro. W przypadku Mane trzeba byłoby wyłożyć na stół około 30 milionów euro.