Lia Thomas to pierwsza w historii USA osoba transpłciowa, która zdobyła mistrzostwo USA na zawodach uniwersyteckich. Jej sukces na nowo rozniecił dyskusję o dymorfizmie płciowym i równości szans startujących. Jak bardzo jest to temat skomplikowany, najlepiej świadczy fakt, że Thomas ma poparcie wśród rywalek, za to przeciwników... w swoim zespole.
O Thomas głośno zrobiło się w marcu. Została wówczas pierwszą w historii USA oficjalnie transpłciową pływaczką, która zdobyła akademickie mistrzostwo kraju – na 500 m stylem dowolnym. Jej wygrana do dziś wywołuje poważną dyskusję w świecie sportu.
– Największe niezrozumienie według mnie wywołuje powód, dla którego zmieniłam płeć. Ludzie mogą mówić "O, właśnie stała się kobietą, więc będzie mieć przewagę i będzie miała szansę wygrać" – opowiada ABC i ESPN Thomas.
Zapewnia, że prawda jest zgoła inna. – Zmieniłam płeć, by być szczęśliwą i szczerą wobec siebie – zapewnia. Przez pierwsze trzy sezony pływała w męskiej drużynie Uniwersytetu Pensylwanii, ale wiosną 2019, rok po coming oucie, rozpoczęła terapię hormonalną. Od tego czasu bije rekordy swojej uczelni.
– Kobiety trans, startujące w żeńskich konkurencjach, nie zagrażają kobiecemu sportowi jako takiemu. Jesteśmy bardzo małą mniejszością pośród ogółu zawodniczek – zaznacza Thomas.
Zwraca też uwagę, że fakty przeczą, by kobiety, które urodziły się w ciele mężczyzny, miały mieć przewagę nad tymi, które nie zmieniały płci. – Przepisy NCAA (Narodowego Stowarzyszenia Sportów Akademickich – przyp. red.) dotyczące możliwości startów kobiet transpłciowych w żeńskim sporcie wprowadzono już ponad dziesięć lat temu. I jakoś nie widzieliśmy masowej dominacji – zauważa.
Ale to tylko przepisy amerykańskie. USA Swimming zaktualizowało swoje podejście do zawodów w lutym i dopiero teraz transseksualne pływaczki mogą brać udział w elitarnych zawodach. Muszą jednak przechodzić ścisłe badania, w tym testy poziomu testosteronu już na 36 miesięcy przed startami.
Na arenie międzynarodowej osobom transpłciowym bardzo trudno jest uzyskać prawo startu w najważniejszych zawodach. Lord Sebastian Coe, prezydent Wold Athletics, popiera kryterium testosteronu i zaznacza, że "integralność oraz przyszłość sportu kobiecego będą niezwykle kruche, jeśli organizacje sportowe wprowadzą nieodpowiednie przepisy dotyczące zawodniczek transseksualnych".
– Powiedziano nam, że nie możemy poddawać Lii ostracyzmowi i wyprosić jej z szatni. Nic się z tym nie da zrobić. To frustrujące, ponieważ Lia nie wydaje się troszczyć, jak my się czujemy w jej obecności – powiedziała "Daily Mail" jedna z pływaczek Uniwersytetu Pensylwanii dodając, że "bywa niezręcznie, bo Lia nie zawsze zakrywa swoje genitalia" oraz że "umawia się na randki z dziewczynami".
Sama zainteresowana uważa to za hipokryzję. – Nie można powiedzieć, że popiera się osoby transseksualne, ale tylko do pewnego stopnia. Jeśli naprawdę nas popierasz i spełniamy wszystkie wymagania NCAA, to chyba nie powinieneś mówić takich rzeczy – uważa Thomas.
– Od samego początku wiedziałam, że jeśli będę startować jako kobieta, to będą mnie kontrolować i badać na każdym kroku. Ale nie potrzebuję też niczyjego pozwolenia, by być sobą i uprawiać mój ukochany sport – podkreśla.
A kontroli ma zdecydowanie więcej niż rywalki. Kobiety transpłciowe obowiązuje szereg zasad i muszą ich przestrzegać, by móc rywalizować w określonych dyscyplinach. W większości przypadków najważniejszą jest obniżanie poziomu testosteronu do określonej wartości przez określony czas przed zawodami. Taki wymóg za wystarczający uważa m.in. Lord Coe.
– Gdy mężczyzna przechodzi okres dojrzewania, jego serce i płuca stają się większe, spada procentowa zawartość tkanki tłuszczowej w organizmie, zmienia się też szkielet. Połączenie tych czynników daje znaczącą przewagę w zakresie wydajności – wyliczał w rozmowie dla "Daily Mail" profesor Ross Tucker, doradca Brytyjskiego Komitetu Olimpijskiego, który prowadzi popularny podcast "The Science of Sport".
Atakuje on m.in. szefa World Athletics i, pośrednio, Thomas. "Coe nadal uważa, że wystarczą przepisy nakazujące obniżenie testosteronu. Ale gdy się nad tym zastawnowić, to są to te same przepisy, które zgodnie z przewidywaniami prowadzą do takich wyników, jak wygrana Lii Thomas, katalizator uświadomienia sobie, że sport kobiet jest zagrożony" – czytamy na jego Twitterze.
So here we see that Coe is still defending regulations to lower T. But if you think about it, those are the same regulations that predictably result in outcomes like Lia Thomas, the catalyst for this latest realisation that women’s sport is threatened. So what are you defending?
— Ross Tucker (@Scienceofsport) March 22, 2022
Czas ma, to ledwie 21-latka. Marzenie ma pewnie takie samo jak Thomas i każdy inny sportowiec – udział w igrzyskach 2024. – Od bardzo dawna moim celem jest start w kwalifikacjach olimpijskich i niezwykle mocno chcę, by tak się stało – zapewnia pływaczka. Amerykanie zaplanowali je na czerwiec 2024 roku, igrzyska w Paryżu ruszą 26 lipca.
Jak dotąd historia startów olimpijskich osób transpłciowych jest krótka i niezakończona sukcesem. W zeszłym roku w Tokio nowozelandzka sztangistka Laurel Hubbard była pierwszą taką zawodniczką startującą w igrzyskach. Obawiano się, że wicemistrzyni świata i złota medalistka Igrzyska Pacyfiku oraz Wspólnoty Brytyjskiej zdominuje kategorię powyżej 87 kg. Nic z tego, spaliła wszystkie trzy próby w rwaniu i została sklasyfikowana na ostatniej pozycji.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.