Czesław Michniewicz przyzwyczaił do korzystania z nowinek technologicznych. Selekcjoner reprezentacji jako pierwszy w Polsce użył na treningu wielkiego ekranu, na którym na żywo mógł wskazywać błędy zawodnikom.
To nowinka, której w Polsce jeszcze nie uświadczono. W Europie korzystali z niej trenerzy największych klubów. Czesław Michniewicz dostał w swoje ręce gigantyczny ekran, który może wykorzystywać w trakcie treningów taktycznych.
Taka nowinka technologiczna ma wspomóc w szybszym przyswajaniu wiedzy i poruszaniu się formacji. Szkoleniowiec, zwłaszcza w trakcie treningu formacji obronnej, jest w stanie szybko wskazać, co należy poprawić.
Michniewicz chciał korzystać z takiego ekranu w czasach Legii. Wyszło jednak tak, ze sztab szkoleniowy ostatecznie nie dostał nowinki w swoje ręce. – Wiceprezes Tomasz Zahorski obiecał mi taki ekran, jeśli dostaniemy się do Ligi Mistrzów. Awansowaliśmy do Ligi Europy, co chyba nie wystarczyło – śmiał się Michniewicz.
– W piątek rozmawialiśmy z zawodnikami o tym, jak pomocnicy mogą pomagać w formacji defensywnej. Skład na mecz z Belgią jest praktycznie gotowy, ale nie zmienia to faktu, że czekają nad ważne treningi taktyczne. Testowaliśmy nowy sprzęt, ale na pewno przyda nam się też na kolejnych zgrupowaniach. To pozwala nam na solidniejszą analizę już w trakcie zajęć. Możliwe, że skorzystamy z opcji korzystania z ekranu także podczas mistrzostw świata w Katarze – powiedział Michniewicz na temat nowych możliwości kadry.
– Musimy szukać marginesów, które możemy poprawić. Taka analiza wpływa, że piłkarze na bieżąco widzą swoje mankamenty. Nie rozpraszają się drogą do hotelu – stwierdził Michniewicz. Pozytywem jest też fakt, że ekran nie kosztował kolosalnych pieniędzy. PZPN po prostu wypożycza sprzęt wspierający starania sztabu szkoleniowego.
Krychowiak wyjechał ze zgrupowania. Bardzo smutny powód