Poważny biznesmen – senior Jacek Rutkowski zauroczony niemiecką filozofią futbolu uznał, że najlepiej dla jego pasji będzie, jeśli w gospodarnej, pięknej stolicy Wielkopolski Poznaniu odbuduje silny klub piłkarski. Tak też się stało. Dziś nadal aktywnie wspomaga wizję rozwoju Lecha, ale klubem kierują teraz prezes Karol Klimczak, wiceprezes Piotr Rutkowski, dyrektor sportowy Tomasz Rząsa i szefowie szkolenia młodzieży: Rafał Ulatowski i Marcin Wróbel.
Mistrzostwo Polski zdobyte na stulecie klubu po długich siedmiu latach posuchy było najpiękniejszym prezentem dla całego regionu. Tym, który poradził sobie z niezwykle trudnym wyzwaniem i z czystym sumieniem może być nazwany ojcem sukcesu jest trener Maciej Skorża. W 2015 roku był już z Lechem mistrzem kraju, ale także kilka miesięcy później przeżył z nim osobistą porażkę. Pomny tamtych wydarzeń postanowił realizować swoją wizję zespołu wraz z całym sztabem - dobrze zorganizowanym, wszechstronnym i wzbogaconym jego międzynarodowym doświadczeniem.
Ostatnie lata Lecha to przede wszystkim wyjazdy do zagranicznych klubów młodych zawodników jak Kamil Jóźwiak, Jakub Moder, Tymoteusz Puchacz, a przecież wcześniej odeszli choćby Karol Linetty, Dawid Kownacki, Robert Gumny, Tomasz Kędziora czy król strzelców ekstraklasy Christian Gytkjaer (dziś w Monzy). W tej sytuacji po słabym sezonie ligowym 2020/21 zdecydowano dokonać znaczących wzmocnień drużyny. Należy podkreślić, że jedną z najważniejszych umiejętności w zawodzie trenera jest zarządzanie grupą zawodników mających na celu zdobycie mistrzostwa — bardzo różnorodną językowo i pod względem kultury treningu.
Skorża bardzo dobrze rotował kadrą zespołu, szeroką i liczną, ale przede wszystkim o wysokiej jakości piłkarskiej, uwzględniając przede wszystkim potrzeby taktyczne zespołu. Rywalizacja po przegranym finale Pucharu Polski z wicemistrzem kraju – Rakowem Częstochowa oraz również silną Pogonią Szczecin była do końca rozgrywek niezwykle emocjonująca. Mistrzostwo AD 2022 jest historycznym osiągnięciem klubu i potwierdzenie słuszności opracowanego nowego planu działania…
W ubiegłym roku mecze naszych drużyn w eliminacjach europejskich pucharów potwierdziły, że mamy zbyt małe umiejętności w konfrontacji o awans do rozgrywek grupowych. Rozpoczynający się cykl tegorocznych rozgrywek powinien dowieść, czy i w jaki sposób dominujący styl gry zagranicznych zawodników decydujących o taktyce naszych drużyn będzie w stanie sprostać wyzwaniom w meczach eliminacyjnych. Wyniki i poziom gry pokażą, czy słuszna była decyzja trenerów i decydentów, że w naszych dwóch najlepszych klubach na 32 zawodników zgłoszonych do rozgrywek, w ekstraklasie wystąpiło aż 22 obcokrajowców! Oczywiście wiemy, że tak właśnie funkcjonuje europejski futbol, ale nas nie stać jeszcze na piłkarzy prezentujących najwyższych poziom i wydawanie na nich milionów euro. Owszem, było kilku świetnych zawodników, ale teraz grali u nas, bo tylko tu znalazło się dla nich miejsce.
Z pewnością sytuacja, kiedy przy wyborze pierwszej jedenastki reprezentacji Polski regularnie brakuje miejsca choćby dla jednego piłkarza z ekstraklasy zmusza do smutnej refleksji! PZPN za około 60 dni ogłosi nową wdrażaną koncepcję szkolenia w skali kraju. Przyszłość futbolu zależy właśnie od szkolenia dzieci i młodzieży, którym muszą zarządzać wykształceni trenerzy i uczelnie wychowania fizycznego, których wiedza i doświadczenie będą gwarancją dla rozwoju dziewcząt i chłopców. Ostatnio miałem okazję wysłuchać dwóch debat na temat szkolenia dzieci w Canal+, dyskusji w TVP Sport i stacji Polsat, a to świadczy dobitnie, że istnieje pilna potrzeba sprawdzenia, jak PZPN realizuje program ogłoszony podczas wyborów. Hasła brzmią pięknie, ale nic nie zastąpi codziennej, mądrze zaplanowanej oraz precyzyjnie zorganizowanej pracy szkoleniowej…