{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
French Open. Rafael Nadal zszokował podczas konferencji. "Od zwycięstwa we French Open wolałbym zdrową nogą"

Rafael Nadal awansował do finału French Open po tym, jak jego rywal, Alexander Zverev doznał poważnej kontuzji stawu skokowego. Kłopoty ze stopą ma też Hiszpan. I to na tyle poważne, że na konferencji prasowej stwierdził, że oddałby 14. wygraną w Paryżu za nową, zdrową kończynę.
Wygrana była tak blisko. Polak bez finału French Open
Rafael Nadal już przed Rolandem Garrosem informował o kłopotach ze stopą. Przez uraz miał wielkie problemy podczas turnieju w Rzymie, teraz też różowo nie jest. W Paryżu Hiszpan przebywa ze swoim lekarzem, który cały czas monitoruje stan jego kończyny. A pogarszający się jej stan spowodowany jest chroniczną chorobą, tzw. syndromem Muellera-Weissa.
To nieuleczalny i trudny do pohamowania ból w śródstopiu, spowodowany martwicą kości trzeszczkowej, kluczowej w kontekście poruszania się. Skoro trudno przy tym chodzić, można wyobrazić sobie, jak trudno Nadalowi grać w tenisa. A ten wciąż robi to na niebotycznym poziomie.
Stopa jednak coraz bardziej daje się we znaki. I przyznał to sam zawodnik podczas pomeczowej konferencji prasowej. – Wolałbym przegrać niedzielny finał i mieć nową stopę. Byłbym szczęśliwy, gdybym mógł prowadzić życie ze zdrową nogą. Wygrana to piękna rzecz, ale życie jest znacznie ważniejsze aniżeli jakikolwiek tytuł – przyznał Hiszpan.
Wiele wskazuje, że jeg czternasty finał Rolanda Garrosa może być tym ostatnim. Trudno będzie także o kolejne wielkoszlemowe skalpy. Już wiadomo, że Hiszpana zabraknie na Wimbledonie. A może być to jedna z wielu absencji. Niestety, charakterystyczne dla syndromu Muellera-Weissa jest to, że schorzenie to pogłębia się z wiekiem. Tym bardziej należy docenić wielkość Nadala, który nadal jest wybitnym tenisistą.
