07 cze 2022 | Tenis / WTA (kobiety)

Tenis. Iga Świątek rozpoczyna grę na kortach trawiastych. Na tej nawierzchni nie czuje się tak dobrze

Iga Świątek zagra teraz w turnieju w Berlinie (fot. Getty)

Dominik Pasternak

Jeszcze dobrze nie opadły emocje po French Open, a na horyzoncie już pojawiają się kolejne turnieje. Iga Świątek po zwycięstwie w Paryżu zrobiła sobie chwilę przerwy, ale już za tydzień ma zagrać w pierwszym w tym sezonie turnieju na kortach trawiastych w Berlinie. Na tej nawierzchni jednak nie wiedzie jej się tak dobrze, jak na innych.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Wraca Wimbledon jaki znamy? Nie do końca, ale prestiż pozostał

Iga użyła "dynamitu". Jej trener opowiedział o sekretach sukcesu

Czytaj też

Iga Świątek i jej sztab po wygranej we French Open 2022 (fot. Getty)

Iga użyła "dynamitu". Jej trener opowiedział o sekretach sukcesu

Iga Świątek pozostaje niepokonana na mączce w tym sezonie. Polka wygrała wszystkie 18 meczów na tej nawierzchni, a łącznie jest bez porażki od 35. spotkań. Po wygraniu French Open 21-latka chce spędzić trochę czasu w domu i odpocząć od gry. Na pewno jej się to przyda, bo już 13 czerwca ma ona wystąpić w pierwszym w tym roku turnieju na kortach trawiastych.

Wydaje się, że będzie to dla niej dotychczas największe wyzwanie, bo na tego typu obiektach szło jej ostatnio najciężej. Jest to też szansa dla przeciwniczek na zdetronizowanie najlepszej rakiety świata.

– Trawa przynajmniej da szansę niektórym tenisistkom przeciwko Idze, ale muszą to być agresywne zawodniczki, o dużej sile gry, takie jak Jabeur, Collins i Ostapenko. Jedynym rozwiązaniem jest wybijanie Igi z rytmu, zatrzymywanie jej rajdów i wygrywanie returnów. W przeciwnym razie Iga dalej będzie miażdżyła przeciwniczki – powiedział Wojciech Fibak w rozmowie z "Telegraph".

Poprzedni sezon na kortach trawiastych Świątek zakończyła z czterema zwycięstwami i dwoma porażkami. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego dotarła do czwartej rundy Wimbledonu, gdzie odpadła z Ons Jabeur. Dwa lata wcześniej występy w Londynie zakończyła już po premierowym spotkaniu z Viktoriją Golubic.

Choć te wyniki nie powalają na kolana, to trzeba pamiętać, że raszynianka jest triumfatorką juniorskiego Wimbledonu w 2018 roku. W seniorskim tenisie już tak dobrze to nie wyglądało, jednak dzięki współpracy z nowym trenerem może się to teraz zmienić.

– Mam nadzieję, że udzieli mi kilku pomocnych wskazówek, dzięki którym będę mogła czerpać większą przyjemność z gry na trawie – powiedziała Świątek tuż po zakończonym Roland Garros.

Wiktorowski przez lata współpracował z Agnieszką Radwańską, która świetnie radziła sobie na kortach trawiastych. W 2012 roku 32-latka dotarła do finału Wimbledonu, w którym przegrała z Sereną Williams. Teraz zapewne doświadczony szkoleniowiec będzie chciał co najmniej powtórzyć ten wynik ze Świątek.

Współpraca tej dwójki trwa od początku roku i jest usłana na razie samymi sukcesami. Raszynianka wygrała już sześć turniejów z rzędu w tym wielkoszlemowy Roland Garros. Teraz jednak czeka ją najtrudniejsze wyzwanie, bo musi formę z ulubionej nawierzchni przenieść na tę najmniej lubianą.

Świątek zaplanowała w tym sezonie dwa starty na trawie: pierwszy, ten najbliższy w Berlinie i później w Wimbledonie, gdzie decyzją władz ATP i WTA nie będzie można zdobyć punktów. To konsekwencje wykluczenia przez organizatorów białoruskich i rosyjskich zawodników z tej imprezy.