| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Decyzja Macieja Skorży o odejściu z Lecha Poznań zaskoczyła całą piłkarską Polskę. W klubie jednak wiedziano o problemach trenera już wcześniej. Jak wyglądały kulisy jego rozmów z Lechem? Czy zawodnicy wiedzieli o decyzji szkoleniowca? Jakie scenariusze są rozważane przez klub przed startem eliminacji Ligi Mistrzów? Zdradził w rozmowie z TVPSPORT.PL rzecznik prasowy klubu, Maciej Henszel.
Przemysław Chlebicki, TVPSPORT.PL: – Kiedy trener Skorża poinformował klub o swojej decyzji?
Maciej Henszel, rzecznik prasowy Lecha Poznań: – Lech to jedna wielka rodzina, a o problemach trenera wiedzieliśmy od około dwóch-trzech tygodni. Byliśmy jednak przekonani, że niektóre tematy uda się wyprostować. Trener dostał od nas ogromne wsparcie – szukaliśmy rozwiązań w tej osobistej sytuacji. Gdy trener wyjechał na urlop, liczyliśmy że wszystko uda się poukładać. Jednak w poniedziałek trener zadzwonił do prezesów i powiedział, że jest w "dwustu procentach" przekonany, że ze względów osobistych musi zrobić sobie dłuższą przerwę w pracy trenerskiej. Wiadomo, że piłka nożna to fantastyczny sport, który budzi dużo emocji. Ale są sprawy ważniejsze w życiu, dlatego nikt nie próbował trenera powstrzymać przed podjęciem decyzji. Wszyscy byli doskonale świadomi całej sytuacji.
– Już wcześniej był brany pod uwagę scenariusz odejścia Macieja Skorży?
– Pojawił się taki sygnał od trenera zaraz po zdobyciu mistrzostwa Polski. Wydawało się jednak wtedy, że wdrożone rozwiązania i jego wyjazd na urlop sprawią, że sprawy zostaną rozwiązane. Nie chciałbym mówić jednak o wszystkich szczegółach, dlatego że sprawa jest bardzo delikatna, a trener poprosił nas o uszanowanie prywatności. Mogę tylko zapewnić, że ostateczna decyzja zapadła wczoraj (w poniedziałek – przyp. red.), gdy w rozmowie z prezesami stwierdził, że z przyczyn osobistych musi zrobić przerwę.
– Zawodnicy wiedzieli o problemach trenera?
– Być może dostali sygnał o tym, co się dzieje. Ale o decyzji też dowiedzieli się w poniedziałek. Nie było tak, że przez dwa-trzy tygodnie ten temat zaprzątał im głowę. Trzeba pamiętać, że do końca sezonu trener wykonał świetną pracę, a piłkarze rywalizowali na pełnych obrotach. Czy trener sam informował piłkarzy o swojej decyzji? Trudno mi powiedzieć – raczej koncentrowali się na pracy. Po sezonie trener rozmawiał o swoich problemach z prezesami, a potem część informacji dotarła do piłkarzy. A gdy trener poinformował o swojej decyzji, w drużynie zapanował smutek i szok – trzy tygodnie po zakończeniu sezonu i cztery tygodnie przed startem eliminacji Ligi Mistrzów zostaliśmy bez trenera. Teraz musimy zmierzyć się z sytuacją, w pełni rozumiejąc decyzję trenera Skorży, który inaczej nie mógł postąpić.
– Tymczasowo trenera Skorżę zastąpi jego asystent, Rafał Janas. Wiadomo, co będzie dalej?
– Trener bardzo cenił swój sztab szkoleniowy – po zdobyciu mistrzostwa sam przyznał, że mistrzostwo zdobyli jego współpracownicy, a nie on. Decyzją zarządu ten sztab wciąż pracuje w klubie. Ale nie podjęto decyzji, że sztab zostaje i będzie pracować w klubie w nowym sezonie – sytuacja jest świeża. Podjęto tylko decyzję o tym, że na razie z drużyną będzie pracować sztab pod wodzą najbliższego współpracownika Macieja Skorży, czyli Rafała Janasa. Rozpocznie on przygotowania do sezonu i zobaczymy, jak będzie się rozwijać sytuacja. W poniedziałek było spotkanie prezesów klubu z dyrektorem Rząsą – są sondowani różni trenerzy, ale wiele zależy od okoliczności. Trzy lata temu jakiś trener był na liście życzeń Lecha, ale teraz może mieć pracę, z której może być nie do wyciągnięcia. Dlatego powstała lista kilkunastu kandydatów – są na niej trenerzy polscy i zagraniczni, z przewagą tych drugich. Rozpoczynają się rozmowy z kandydatami i zobaczymy, co przyniosą. W tej chwili nie możemy określić, czy drużynę poprowadzi trener z Polski, zagranicy czy obecny sztab. Najbliższe dni pokażą. czy rozmowy sprawią, że przyjdzie nowy szkoleniowiec dwa tygodnie przed wyzwaniem, jakim jest poprowadzenie drużyny w eliminacjach Ligi Mistrzów.
– Czas goni zarząd Lecha.
– To prawda, dlatego jeszcze nie wiadomo, czy nowy trener przyjdzie i z marszu poprowadzi drużynę w pierwszych meczach pucharowych, czy wolałby poczekać na rozwój sytuacji i dołączy na kolejnym etapie. Na razie nie można wykluczyć żadnego scenariusza.
– Czyli data ogłoszenia nowego trenera na razie pozostanie nieznana?
– Czekamy na rozwój wydarzeń. Na razie szefostwo klubu pracuje na pełnych obrotach, by rozwiązać tę sytuację jak najszybciej, żeby było wiadomo, z którym trenerem Lech przystąpi do nowego sezonu.