{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
{{#point_of_origin}} Źródło: {{point_of_origin}}
{{/point_of_origin}}
Czytaj więcej
Przejdź do pełnej wersji artykułu

Czesław Michniewicz (fot. Getty)

W poniedziałek selekcjoner Czesław Michniewicz pojawił się na konferencji prasowej w towarzystwie Wojciecha Szczęsnego.
Trener został zapytany o postawę bramkarzy w poprzednich spotkaniach. Zaczął mówić o piłkarzach, którzy rywalizują o wyjazd na mundial i w tym momencie zwrócił się do siedzącego obok Wojciecha Szczęsnego.
– Wojtek, ty jedziesz – przyznał.
Bramkarz Juventusu z radości zacisnął pięść. Jest już pewien, że pojedzie z reprezentacją Polski na piąty duży turniej.
Dialog miał oczywiście charakter humorystyczny, bo wyjazd Szczęsnego na mundial był pewny od dawna, ale teraz klamka już zapadła.
Bramkarz Juve szykuje się do wtorkowego meczu z Belgią. – Forma jest pewną niewiadomą, bo ostatni mecz rozegrałem jeszcze w maju. Mam w sobie głód piłki i też chęć udanego zakończenia sezonu – mówi Szczęsny.

Od początku zgrupowania jeszcze nie zagrał, za to patrzył na grę rywali – Bartłomieja Drągowskiego, Kamila Grabary i Łukasza Skorupskiego.
– Wszyscy zaliczyli dobre występy. Trochę szkoda Bartka Drągowskiego, bo źle trafił. Swoją postawą w bramce nie zasłużył na to, by stracić aż sześć bramek. I tak zdołał udowodnić, że potrafi być przydatny. Między nami jest sportowa rywalizacja, która przynosi korzyść drużynie – mówi bramkarz Juventusu.
W poprzednim tygodniu przegraliśmy w Brukseli z Belgią aż 1:6.
– Duma została podrażniona i jest w nas chęć rewanżu. O klasie przeciwnika nie trzeba zbyt wiele mówić, ale wierzę w nasz pomysł na grę i w to, że z konsekwencją będzie lepiej niż w tamtym spotkaniu – mówi.
– Dopóki byliśmy konsekwentni w grze, nie było tak źle. Potem jednak rywale mieli do naszej bramki otwartą autostradę. Z zespołami takiej klasy musisz być bezbłędny przez 90 minut, więc we wtorek najważniejsza będzie konsekwencja – dodaje.
Jest już pierwsze powołanie na mundial! Michniewicz zaskoczył

Do rozpoczęcia mistrzostw świata jeszcze blisko pół roku, a Czesław Michniewicz ogłosił już pierwsze powołanie.
KADRA PO OSTATNIM SPARINGU. URODZINY I ŚWIETNA ATMOSFERA
Czytaj też:

Liga Narodów. Czesław Michniewicz potwierdził kontuzję Adama Buksy. Czeka go dłuższa przerwa
Pierwsze powołanie
W poniedziałek selekcjoner Czesław Michniewicz pojawił się na konferencji prasowej w towarzystwie Wojciecha Szczęsnego.
Trener został zapytany o postawę bramkarzy w poprzednich spotkaniach. Zaczął mówić o piłkarzach, którzy rywalizują o wyjazd na mundial i w tym momencie zwrócił się do siedzącego obok Wojciecha Szczęsnego.
– Wojtek, ty jedziesz – przyznał.
Bramkarz Juventusu z radości zacisnął pięść. Jest już pewien, że pojedzie z reprezentacją Polski na piąty duży turniej.
Dialog miał oczywiście charakter humorystyczny, bo wyjazd Szczęsnego na mundial był pewny od dawna, ale teraz klamka już zapadła.
Bramkarz Juve szykuje się do wtorkowego meczu z Belgią. – Forma jest pewną niewiadomą, bo ostatni mecz rozegrałem jeszcze w maju. Mam w sobie głód piłki i też chęć udanego zakończenia sezonu – mówi Szczęsny.
Czytaj też:

Liga Narodów. Bez Kevina De Bruyne są... niepokonani. Brak lidera nie jest kłopotem dla Belgów?
Pierwsze powołanie
Od początku zgrupowania jeszcze nie zagrał, za to patrzył na grę rywali – Bartłomieja Drągowskiego, Kamila Grabary i Łukasza Skorupskiego.
– Wszyscy zaliczyli dobre występy. Trochę szkoda Bartka Drągowskiego, bo źle trafił. Swoją postawą w bramce nie zasłużył na to, by stracić aż sześć bramek. I tak zdołał udowodnić, że potrafi być przydatny. Między nami jest sportowa rywalizacja, która przynosi korzyść drużynie – mówi bramkarz Juventusu.
W poprzednim tygodniu przegraliśmy w Brukseli z Belgią aż 1:6.
– Duma została podrażniona i jest w nas chęć rewanżu. O klasie przeciwnika nie trzeba zbyt wiele mówić, ale wierzę w nasz pomysł na grę i w to, że z konsekwencją będzie lepiej niż w tamtym spotkaniu – mówi.
– Dopóki byliśmy konsekwentni w grze, nie było tak źle. Potem jednak rywale mieli do naszej bramki otwartą autostradę. Z zespołami takiej klasy musisz być bezbłędny przez 90 minut, więc we wtorek najważniejsza będzie konsekwencja – dodaje.
Źródło: TVPSPORT.PL