Przejdź do pełnej wersji artykułu

Łzy i wzruszająca przemowa. Marcelo pożegnał się z Realem Madryt

Marcelo i Florentino Perez (fot. twitter.com/realmadrid/Getty Images) Marcelo i Florentino Perez (fot. twitter.com/realmadrid/Getty Images)

Z końcem czerwca wygasa kontrakt Marcelo z Realem Madryt. Klub postanowił nie przedłużać współpracy z piłkarzem, który opuszcza Królewskich po szesnastu latach. W poniedziałek odbyło się oficjalne pożegnanie zasłużonego zawodnika. – Przede wszystkim chciałbym podziękować kitmenom, ochronie, osobom, które pracują za kulisami i wykonują brudną robotę – powiedział Brazylijczyk.

IKONA OPUSZCZA REAL. "ZROBIŁEM WSZYSTKO, CO MIAŁEM TU ZROBIĆ"

Marcelo pojawił się w Realu Madryt w 2006 roku. Trenerem zespołu był wówczas Fabio Capello, a w drużynie występowali m.in. Raul Gonzalez, David Beckham czy Roberto Carlos. W historii Królewskich było wielu wybitnych piłkarzy, lecz to Marcelo jest tym, który może poszczycić się mianem najbardziej utytułowanego. Łącznie zdobył dla klubu 25 trofeów.

To będzie dzień pełen emocji. Chcemy oddać hołd naszemu wspaniałemu kapitanowi, chłopcu, który stał się mężczyzną w Realu Madryt. Mówimy o legendzie, piłkarzu z największą liczbą tytułów w klubie. Mówimy o Marcelo. Drogi Marcelo, spełniłeś wszystkie marzenia. Wygrałeś absolutnie wszystko. Jesteś bez wątpienia jednym z najlepszych obrońców w historii światowego futbolu, niepowtarzalnym graczem. Twoja fantazja i radość były kluczem do zdobywania tytułów – tak kapitana pożegnał prezes Florentino Perez.

Później głos zabrał sam piłkarz. – Dziękuję moim kolegom z drużyny, trenerom, ale przede wszystkim kitmenom (ludziom odpowiedzialnym za przygotowywanie sprzętu - przyp.red), ochronie, osobom, które pracują za kulisami i wykonują brudną robotę. Dzięki temu poświęcałem się tylko grze i zawsze miałam wszystko gotowe. Chcę podziękować mojej żonie, bo zawsze była przy mnie, odkąd zacząłem grać w piłkę. Jeśli jestem tym, kim jestem dzisiaj, to dzięki tobie Clarice. Kiedy wyjeżdżałem z Brazylii, myślałem o grze w Lidze Mistrzów. A dziś odchodzę z tego miejsca jako zawodnik z największą liczbą tytułów w historii największego klubu na świecie – zaznaczył piłkarz podczas przemówienia, które kilkakrotnie przerywał z powodu wzruszenia.


Marcelo podziękował także Raulowi. Brazylijczyk pojawił się w Madrycie w wieku 18 lat, a Hiszpan był kapitanem i jednym z najbardziej doświadczonych zawodników. Otoczył młodego piłkarza opieką podczas początku jego pobytu w klubie. W poniedziałek Raul był obecny na sali.

Chciałbym ci teraz podziękować, bo gdy przyszedłem, miałeś wobec mnie wielki gest. Gdy urodził się mój syn, jako kapitan wiele mi pokazałeś. Ty i twoja rodzina podarowaliście nam kosz z wieloma rzeczami. Nie zapominam o tym, zachowałeś się wobec mnie w wielki sposób. Zacząłem patrzeć na ciebie jako na kapitana i wzór, ale nie tylko z powodu tamtej sytuacji. W futbolu było wiele wzorów, a ja chciałem podążać za tobą. Dzisiaj odchodzę stąd z możliwością podziękowania ci i mogę powiedzieć, że miałem piękny i silny wzór, jakim byłeś ty. Nigdy o tym nie mówiłem. Dzisiaj to ze mnie wychodzi naturalnie i chcę podziękować ci osobiście – zwrócił się Marcelo.

To nie jest smutny dzień, a dzień radości. Płaczemy, bo mamy wiele emocji i wspomnień. Jestem bardzo szczęśliwy. Odchodzę stąd z podniesioną głową. Moja rodzina jest ze mnie bardzo dumna. Bliscy są ze mnie dumni: mama, tata, dziadek, który jest już na górze, babcia... Jestem szczęśliwcem. Wszystko w życiu osiągnąłem dzięki talentowi, pracy, ale miałem też wiele szczęścia, że miałem wokół siebie ludzi, którzy pomagali mi aż do dzisiaj – podkreślił obrońca Królewskich.

Marcelo pięciokrotnie wygrał z Realem Ligę Mistrzów, do tego sześć razy świętował mistrzostwo Hiszpanii. W barwach Królewskich rozegrał dzisiaj 545 spotkań, w których strzelił 38 goli.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także