Reprezentacja Belgii we wtorkowym meczu z Polską wcale nie zagra w głęboko rezerwowym składzie. Patrząc na składy Czerwonych Diabłów, typowane przez belgijskie media, Roberto Martinez w większości postawi na swoich pewniaków. Czyli tych, którzy 8 czerwca roznieśli nas 6:1...
Oczywiście, Belgowie przed meczem z Polską są mocno osłabieni. Dość powiedzieć, że do Warszawy nie przyjechali Kevin De Bruyne, Thibaut Courtois, Romelu Lukaku i Yannick Carrasco.
Łatwo sobie wyobrazić, jakie nastroje wywoływałyby w Polsce absencje piłkarzy tej klasy, zakładając oczywiście, że w ogóle tylu byśmy mieli. Dość przypomnieć sobie choćby częste lamenty wywołane kontuzjami i nieobecnością, to tylko przykład, Krystiana Bielika. Przy całym szacunku do niego, piłkarza drugo-, a teraz już nawet trzecioligowego.
W kadrze Belgii zabraknie nie tylko wymienionych czterech graczy z najlepszych klubów świata. Oprócz nich nie zobaczymy we wtorek też m.in. Thomasa Meuniera, Dedrycka Boyaty, Amadou Onany czy Jasona Denayera.
Mimo to Martinez będzie mógł wystawić zawodników, których większość gra u niego regularnie w najważniejszych meczach. Wyjątkiem jest oczywiście bramka – w niej standardowo pewniakiem jest Courtois, a Koen Casteels i Simon Mignolet oglądają go z ławki/trybun.
Dość powiedzieć, że w el. MŚ 2022, obaj w sumie rozegrali trzy mecze z ośmiu Czerwonych Diabłów, a na Euro 2020 żaden nie zaliczył choćby minuty. Ale już dalej sytuacja wygląda zgoła inaczej. Trójka obrońców Leander Dendoncker – Toby Alderweireld – Jan Vertonghen gra razem regularnie.
Podobnie wygląda sytuacja w przypadku pomocy i ataku. Jeśli odjąć urazy, to mniej niż więcej w el. MŚ i na Euro występował tylko Michy Batshuayi. Do tego Dries Mertens dużo grał w turnieju, a mniej w eliminacjach, z kolei Hans Vanaken odwrotnie. Timothy Castagne zaliczył tylko jeden mecz na mistrzostwach Europy, ale to przez kontuzję – w pierwszym spotkaniu, z Rosją, opuścił boisko ze złamanym oczodołem.
Uwzględnijąc występy w najważniejszych dla Belgów meczach ostatnich kilkunastu miesięcy, a więc eliminacji mundialu oraz Euro 2020, ich wyjściowy skład na Polskę wygląda tak (wg portalu rtl.be):
Casteels (2/8, 0/5) – Alderweireld 6/8, 4/5), Dendoncker (7/8, 3/5), Vertonghen (6/8, 4/5), Castagne (6/8, 1/5), Witsel (4/8, 4/5), T. Hazard (4/8, 4/5), Tielemans (5/8, 4/5), Vanaken (5/8, 1/5), E. Hazard (4/8, 4/5), Batshuayi (3/8, 1/5).
Z kolei zdaniem portalu hln.be w bramce zamiast Casteelsa zagra Mignolet (1/8, 0/5). Zabraknie też Witsela, za którego ma wskoczyć jeden z tych mniej grających w eliminacjach – Mertens (3/8, 4/5).
To obrazuje, jak szeroką i silną kadrą dysponuje Martinez. W porównaniu do środowego spotkania zabranie na pewno tylko De Bruyne i Carrasco. Owszem, pierwszy zagrał świetny mecz, a drugi również umiał się zabawić z Polakami, ale to nie tylko dzięki nim Belgowie roznieśli zespół Czesława Michniewicza 6:1.
Zdecydowaną większość bohaterów tamtego starcia wybiegnie na murawę PGE Narodowego. Abstrahując od bramkarza, w polu wśród dziesięciu wychodzących pojawi się ich ośmiu (wg rtl.de) albo siedmiu (wg hln.be).
Następne