Liga Narodów siatkarek. Amerykanki dały lekcję Polkom. Siatkarki prowadzone przez Stefano Lavariniego przegrały 0:3

Stefano Lavarini i Olivia Różański (fot. PAP)

Jan Pęczak

Polskie siatkarki tylko fragmentami były w stanie postawić się rywalkom w swoim siódmym meczu Ligi Narodów. Reprezentantki Stanów Zjednoczonych nie pozostawiły złudzeń podopiecznym Stefano Lavariniego i pewnie wygrały spotkanie w trzech setach.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Stefano Lavarini: to mogło zadziałać z Tajkami, ale z USA nie zadziała

Wielka nieobecna w reprezentacji. "Dorosłam. Patrzę już inaczej"

Czytaj też

Wielka nieobecna w reprezentacji. "Dorosłam. Patrzę już inaczej"

Bilans w meczach na Filipinach dotychczas był na remis. Polki przegrały 0:3 z Japonkami, ale częściowo zrehabilitowały się odwracając losy meczu z Tajlandią i wygrywając 3:2. Kolejną przeszkodą był jednak rywal z najwyższej półki – mistrzynie olimpijskie, Amerykanki.

Mimo dobrej końcówki starcia z Tajlandią, Stefano Lavarini przeciwko Amerykankom postawił względem niej na zupełnie inne ustawienie. Od pierwszej piłki na rozegraniu rozpoczęła Katarzyna Wenerska z Martyną Czyrniańską po przekątnej. Za przyjęcie odpowiadały Zuzanna Górecka z Martyną Łukasik, a duet środkowych stworzyły Magdalena Jurczyk i Aleksandra Gryka. Niezmiennie na libero została Maria Stenzel.

Jesteście? �� Mecz z USA zaczynamy w składzie: Katarzyna Wenerska, Martyna Łukasik, Magdalena Jurczyk, Martyna Czyrniańska, Zuzanna Górecka, Aleksandra Gryka, Maria Stenzel �� pic.twitter.com/gRFFaimSNF
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) June 17, 2022

Bez kompleksów w mecz weszła 18-letnia Czyrniańska, której nie przeszkadzała gra na swojej nienaturalnej pozycji. Punktowała raz za razem, ale tempa z początku nie trzymały jej koleżanki i to Polki musiały gonić wynik (8:12).

Rezultat jednak uciekał. Szwankowało przyjęcie, a Amerykanki w kontrze były bezlitosne. Przy stanie 9:17 trener Lavarini wprowadził jedną z bohaterek meczu z Tajlandią – Weronikę Szlagowską – w miejsce Martyny Łukasik.

W obliczu nieskuteczności w ataku, polskie siatkarki starały się utrudniać Amerykankom życie blokiem, ale ten nie przynosił punktów. Piłki atakowane w zasadzie z każdej ze stref były podbijane i szybko wykorzystywane w kontrze. W pierwszym secie nie było czego zbierać. Polki przegrały do 12 po punktowej zagrywce Lauren Carlini.

Od początku drugiej partii Polki dłużej trzymały tempo Amerykanek i na przerwę techniczną schodziły prowadząc jednym punktem. Kluczowa do tego była dynamiczna gra, dzięki której znajdowało się więcej przestrzeni w amerykańskim bloku.

Z czasem jednak wynik uciekał. Przy stanie 14:18 Lavarini szukał poprawy gry wprowadzając Olivię Różański i Joannę Wołosz. Znaczącej różnicy jednak nie było. Reprezentantki USA stopniowo wypunktowały Polki i wygrały drugą partię 25:21.

Set nr 2#POLUSA #VNL pic.twitter.com/q1xotGwpnD
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) June 17, 2022

A w dalszej fazie meczu niespecjalnie chciały okazywać litość. Amerykanki zwiększały sukcesywnie swoją przewagę w trzecim secie i pewnie zmierzały w stronę zwycięstwa 3:0. Polki próbowały jeszcze przedłużyć swoje szanse, ale były bezradne wobec świetnie i pewnie grających rywalek. Przegrały ostatnią partię do 16 i tym samym także swoje trzecie starcie podczas tegorocznej Ligi Narodów.

Wielka nieobecna w reprezentacji. "Dorosłam. Patrzę już inaczej"