Podczas czwartkowego zgromadzenia socios FC Barcelona otwarto dwie furtki, którymi w najbliższym czasie do klubu może wejść sporo pieniędzy. Jak wielkie ma to znaczenie dla Blaugrany i czy umożliwi to także bardziej komfortowe poruszanie się na rynku transferowym, na którym Barca zabiega między innymi o kapitana reprezentacji Polski, Roberta Lewandowskiego? Wyjaśnia nam to Michał Gajdek – socio klubu i autor 9CAMPNOU.
Marcin Długosz, TVPSPORT.PL: – Po wydarzeniach czwartkowego wieczoru można przeczytać, że w Barcelonie uruchomiono dwie dźwignie finansowe.
Michał Gajdek: – Pierwsza rzecz, którą przegłosowano, dotyczy spółki BLM – Barcelona Licensing&Merchandise. Zajmuje się ona prowadzeniem sklepów, sprzedażą wszelkiego rodzaju gadżetów, koszulek i tak dalej, czy udzielaniem licencji podmiotom. Wskazuje na to samo nazwa.
Ta spółka w ostatnich latach właściwie przynosiła straty. Idea jest taka, żeby klub znalazł wspólnika, który w tym zakresie wniesie kapitał i know-how jak w ogóle zajmować się tą kwestią. Później, jak wartość spółki będzie rosła, to zyski zostaną podzielone pomiędzy klub a tego inwestora. Inwestor miałby zapłacić od razu za udziały w spółce. Laporta mówił, że w zależności od procentu udziału, ma oferty w wysokości 200-300 milionów euro. Przy czym należy zaznaczyć, że nowy inwestor zawsze dysponowałby pakietem mniejszościowym, czyli maksymalnie 49-procentowym.
Druga rzecz, nad którą pochylono się w czwartek, to użyczenie wpływów z praw telewizyjnych La Liga na najbliższe 25 lat. Moim zdaniem tutaj chodzi po prostu o przyspieszenie płatności, trochę taki kredyt. Barcelona przez najbliższe 25 lat utraci 25 procent wpływów, ale inwestor, który podejmie tę kwestię, zapłaci pozostałą kwotę z marszu. Klub otrzyma zastrzyk gotówki, którego nie będzie otrzymywał później. Według słów Laporty, finansowo mowa o 100 milionach euro za każde 10 procent praw.
W każdej z tych operacji plusem jest to, że mają przynieść maksymalne zyski. Jeżeli spółka będzie się rozwijała bardzo dobrze, to inwestor zgarnie swoje pieniądze i umowa zakończy się wcześniej niż planowano.
– Możemy w jakiś sposób prognozować, na ile uzyskane środki zostaną przeznaczone na zasypanie starych zobowiązań, a na ile przejdą na inwestycje chociażby transferowe?
– Były o to pytania podczas zgromadzenia. Nie został przedstawiony żaden dokładny plan. Jak jednak cały czas się zaznacza, problemem Barcelony jest nie tyle dostęp do pieniędzy, co spełnianie regulacji La Liga. Klub jest zobowiązywany wydawaniem maksymalnie jednej trzeciej tego co zarobi lub zaoszczędzi. Jeżeli pieniądze zostaną zaksięgowane w odpowiedni sposób i La Liga się na to zgodzi, to Barcelona z tej reguły wyjdzie i będzie mogła żyć normalnie – to co zaoszczędzi czy zarobi, będzie mogła wydawać.
APPROVED!! ✅✅https://t.co/tb5fOrhgS4
— FC Barcelona (@FCBarcelona) June 16, 2022