Andreea Prisacariu nie miała żadnych szans, gdy dwa miesiące temu spotkała się z Igą Świątek, ale nie żałuje tego, jak potoczył się mecz. Wręcz przeciwnie 22-letnia Rumunka jest z siebie dumna. – Nie mam powodów do gniewu i nie mam nic przeciwko temu, co się stało w tym spotkaniu – powiedziała Prisacariu w rozmowie z portalem "Sportal".
Prisacariu zgodziła się reprezentować Rumunię w eliminacjach do Pucharu Billie Jean King przeciwko Polsce. Wiedziała, że prawdopodobnie zmierzy się ze Świątek, która w tym sezonie jest absolutną dominatorką. Polka pokonała Prisacariu 6:0, 6:0, czym przypieczętowała awans naszej drużyny narodowej do finału Pucharu Billie Jean King.
– Jestem dumna z tego, jak zaprezentowałam się na korcie i po meczu. Dałam z siebie wszystko, mimo że przegrałem wszystkie gemy. Mimo że wielu się ze mnie naśmiewało, nie mam czego żałować ani nie mogę się złościć. Szczerze mówiąc, nie ma na świecie wielu zawodników, którzy akceptowaliby porażkę i wszystko, co dzieje się w trakcie meczu. Niewielu zachowałoby się tak jak ja – stwierdziła 22-letni Rumunka i dodała: – To najlepsza rzecz, jaką zrobiłam tego dnia.
Prisacariu nazwała Świątek najlepszą zawodniczką na świecie i przyznała, że Polka jest również wspaniałą osobą. – To prawda, że jest ona obecnie najlepsza. Iga nie ma sobie równych! Bardzo trudno jest grać przeciwko niej. Nikt nie jest w stanie jej pokonać. Mimo że jest najlepsza, pozostała tą samą osobą. Znamy się od najmłodszych lat. Bardzo pomogło mi to, że nie czułam tych wszystkich emocji i presji, jaką wywierali na mnie wszyscy wokół. W końcu to wciąż Iga, moja przyjaciółka z czasów juniorskich. Jest po prostu wspaniała nie tylko jako zawodniczka, ale też jako osoba – zaznaczyła tenisistka urodzona w mieście Jassy.
Zawodniczka słynąca z zamiłowania do tatuaży podkreśliła, co jej zdaniem jest obecnie najmocniejszą stroną Świątek. – To jest po prostu Iga. Ma fantastyczny serwis, niesamowitą koncentrację. W tej chwili wyprzedza inne zawodniczki o kilka długości. Tego, co ona ma, nie ma nikt. To wszystko sprawia, że jest numerem jeden – podkreśliła Prisacariu.
Emma Raducanu
1 - 2
Jessica Pegula
Francisco Cerundolo
1 - 2
Grigor Dimitrow
Christian Harrison, Evan King
1 - 2
Nikola Mektić, Michael Venus
Alexander Zverev
1 - 2
Arthur Fils
Marcelo Arevalo, Mate Pavić
2 - 1
Maximo Gonzalez, Andres Molteni
Julian Cash, Lloyd Glasspool
2 - 1
Yuki Bhambri, Nuno Borges
Xinyu Jiang, Fang-Hsien Wu
2 - 0
Xinyu Wang, Saisai Zheng
Alexandra Eala
2 - 0
Iga Świątek
Julian Cash, Lloyd Glasspool
17:00
Harri Helioevaara, Henry Patten
Arthur Fils
17:00
Jakub Mensik
Marcelo Arevalo, Mate Pavić
18:30
Nikola Mektić, Michael Venus
Sebastian Korda
20:30
Novak Djoković
Aryna Sabalenka
19:00
Jasmine Paolini
Taylor Fritz
23:00
Matteo Berrettini
Jessica Pegula
0:30
Alexandra Eala
Katerina Siniakova, Taylor Townsend
16:00
Cristina Bucsa, Miyu Kato