Przejdź do pełnej wersji artykułu

PKO Ekstraklasa. Damjan Bohar wrócił do Zagłębia. Jak wyglądały jego ostatnie dwa sezony?

/ Damjan Bohar wrócił do Zagłębia Lubin (fot. PAP) Damjan Bohar wrócił do Zagłębia Lubin (fot. PAP)

Powrót Damjana Bohara do Zagłębia Lubin może się okazać jednym z najciekawszych letnich transferów w PKO Ekstraklasie. Jak się spisywał przez dwa lata w Chorwacji? Dlaczego Osijek był skłonny sprzedać go za 200 tysięcy euro? Czy nie spełnił oczekiwań Nenada Bjelicy? Więcej zdradził w rozmowie z TVPSPORT.PL Juraj Vrdoljak, dziennikarz chorwackiego portalu Telesport.hr.

Problem Jagi ze stadionem. "Umowa była fatalna, a jest gorsza"

Czytaj też:

Bartosch Gaul będzie nowym trenerem Górnika Zabrze (fot. PAP/Zbigniew Meissner)

Wszystko jest już jasne. Górnik Zabrze wybrał nowego trenera

Transfer po świetnym sezonie


Gdy Damjan Bohar opuszczał PKO Ekstraklasę, był jednym z najlepszych skrzydłowych w lidze. Nie zawsze wyróżniał się aktywnością na boisku, ale miał wyczucie i precyzję w ofensywie. W sezonie przed transferem do chorwackiego Osijeku strzelił aż piętnaście goli i zaliczył pięć asyst. Tym samym był odpowiedzialny za prawie 1/3 bramek Zagłębia Lubin w lidze. W międzyczasie był powoływany do słoweńskiej kadry.

Do Chorwacji trafił za 850 tysięcy euro i wówczas był jednym z najdroższych zawodników w historii klubu. W związku z tym oczekiwania trenera Nenada Bjelicy oraz kibiców były ogromne. Nie ma się co dziwić – piętnaście goli w sezonie zawodnika, który nie gra na szpicy, robi wrażenie.

– Gdy Bjelica pracował w Dinamie Zagrzeb, pozyskał z Polski Emila Dilavera i Damiana Kądziora. Mogło się wydawać, że Bohar jest kolejnym zawodnikiem, o którym trener wiedział sporo i był pewny, że sprawdzi się w Chorwacji – przyznaje Juraj Vrdoljak.

Czytaj też:

Łukasz Trałka (fot. PAP)

PKO Ekstraklasa. Zmiany w Akademii Lecha Poznań. Powrót Łukasza Trałki

Dlaczego wylądował na ławce


Po dwóch latach jednak można stwierdzić, że Bohar w Chorwacji nie spełnił oczekiwań. W 62 meczach zdobył jedenaście bramek i zaliczył siedem asyst – bez wątpienia oczekiwano od niego zdecydowanie lepszych liczb. – W wielu sytuacjach był zbyt wolny. Poza tym, na jedenaście bramek, które strzelił w ciągu dwóch lat, prawie połowa była z rzutów karnych – podkreśla chorwacki dziennikarz.

Szczególnie nieudany okazał się dla niego drugi sezon w Osijeku. Dobrze go rozpoczął, o czym przekonała się Pogoń Szczecin w eliminacjach Ligi Konferencji. Później jednak nie miał wpływu na wyniki drużyny i stracił miejsce w składzie. – Zaczął dobrze, strzelił dwa gole w pierwszej rundzie przeciwko Sibenikowi i zaliczył asystę przeciwko Pogoni. Ale potem nokaut od CSKA Sofia (porażka 3:5 w eliminacjach Ligi Konferencji – przyp. red.) wywołał zmiany w drużynie, co odcisnęło piętno na występach Bohara. Został posadzony na ławce i już nigdy nie odzyskał pozycji w drużynie. Kolejnego gola strzelił w grudniu i wtedy Osijek znalazł już innego zawodnika na jego pozycję, Kristijana Lovricia z Goricy – wspomina Vrdoljak.

Czytaj też:

Strzelec jedynego gola Sebastian Kowalczyk w walce z Joao Amaralem (fot. PAP)

PKO Ekstraklasa. Pogoń Szczecin wygrywa z Lechem Poznań w sparingu

"Bjelica źle zinterpretował jego styl gry"


Zdaniem chorwackiego dziennikarza, Bohar nie poradził sobie w Osijeku dlatego, że nie pasował do stylu gry, co potem miało wpływ na jego coraz rzadsze występy. – Myślę, że Bjelica zbyt wiele oczekiwał od niego, ale też źle zinterpetował jego styl gry. Osijek to sztywno ustawiona drużyna, która gra w niskim blosku i czeka na okazje po szybkim kontrataku, bez szukania miejsca na grę pozycyjną czy budowanie akcji. Przy innym stylu gry Bohar byłby bardziej efektywny – przyznaje Vrdoljak.

Koniec końców, Słoweniec wrócił do Zagłębia Lubin na kwotę cztery razy niższą niż trafił do Osijeka. Dziennikarz Telesport.hr twierdzi, że nikogo w Chorwacji tak niski koszt transakcji nikogo nie dziwi. – Jego odejście za małą kwotę nie dziwi. Kibice nie są z niego zadowoleni i uważają, że zawodnik kosztujący 850 tysięcy euro powinien pokazać więcej. Zapamiętali mu także zmarnowany rzut karny przeciwko Hajdukowi Split. To miły człowiek, który miał dobre relacje z drużyną, ale po prostu nie spełnił oczekiwań, które od początku wobec niego były wysokie – podsumowuje.


Czy Bohar w Zagłębiu będzie spisywać się tak samo dobrze, jak przed transferem do Chorwacji? Od początku roku tylko pięć razy znalazł się w pierwszym składzie Osijeku, co nie jest dobrym prognostykiem. Ale z drugiej strony, będzie pasował lepiej do stylu gry lubinian niż zespołu Nenada Bjelicy. Choć trudno określić, czy od początku będzie czołową postacią drużyny z Dolnego Śląska, trzeba pamiętać, że dobrze się w niej czuł przed wyjazdem. Dlatego jedno jest pewne – z aklimatyzacją nie powinien mieć problemu. Forma sportowa jest na razie niewiadomą, ale niewykluczone, że od razu będzie gotowy do regularnej gry.

Źródło: TVPSport.pl
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także