| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

PKO Ekstraklasa. Bartosz Śpiączka: nie patrzyłem na zarobki, chciałem się po prostu dobrze czuć

Bartosz Śpiączka trafił do Korony Kielce (fot. materiały klubu)
Bartosz Śpiączka trafił do Korony Kielce (fot. materiały klubu)
Marcin Długosz

Nowy napastnik Korony KielceBartosz Śpiączka, miał poważną – i lepszą finansowo – ofertę z Widzewa Łódź, ale mimo to trafił do stolicy Świętokrzyskiego. – Chciałem pójść tam, gdzie będę się dobrze czuł. Klimat w Kielcach będzie mi odpowiadał – mówi nam napastnik, który porusza także wątki swojej miłości do Lecha Poznań, spięcia z kibicami Legii Warszawa i kilka innych.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Gwiazdor Pogoni Szczecin odrzucił dwie oferty z Serie A

Czytaj też

Dante Stipica zostaje w Pogoni Szczecin

Gwiazdor Pogoni Szczecin odrzucił dwie oferty z Serie A

Marcin Długosz, TVPSPORT.PL: – Prezes Korony, Łukasz Jabłoński, ogłosił, że powiedziałeś mu, że nie przychodzisz tu dla pieniędzy tylko dla ludzi. To jak to było z tym twoim transferem?
Bartosz Śpiączka: – Na pewno była taka rozmowa. Tak powiedziałem, taka jest prawda. Miałem o wiele lepsze oferty z innych klubów, ale pomyślałem, że tutaj się będę dobrze czuł. Widziałem po nazwiskach, że w Koronie jest fajna szatnia, a trenera Ojrzyńskiego i jego metody znam z Podbeskidzia. Znałem też trenera Kuzerę. Czułem, że ten klimat tutaj będzie mi odpowiadał.

Mogłem wybrać większe zarobki, ale nie patrzyłem na tę kwestię. Chciałem się po prostu dobrze czuć. Takie słowa, o których wspomniałeś, na pewno padły.

– Nie jest tajemnicą, że miałeś też ofertę z Widzewa. Czułeś presję tamtejszych kibiców, by ją przyjąć?
– Nic z tych rzeczy. Wiem, że niektórzy będą mówić, że bałem się presji Widzewa czy coś w tym stylu. Dla mnie to jednak nie jest problem. Ja chciałem pójść tam, gdzie będę się dobrze czuł i zadecydowałem, że ten właściwy klimat uzyskam właśnie tutaj. W Widzewie tak tego nie czułem, nie znałem też trenera. Tutaj znam trenera, ludzi.

Wiadomo, że w piłkę się gra dla kibiców, ale przecież na Koronie na ostatnim meczu też był komplet – 15 tysięcy. Jaka jest różnica, może 3 tysiące w tej frekwencji. Presję piłkarze narzucają sobie sami. Ja mam strzelać bramki i kibice będą to doceniali, tak było choćby w Łęcznej. Z początku były wymagania, potem zapracowałem sobie na jakąś pozycję.

Kibice nigdy nie mieli do mnie pretensji, mimo że wiedzieli, że sam jestem kibicem Lecha. Jeżdżę na mecze, na wyjazdy, ale nigdy nie mieli do mnie o to pretensji. Wiedzieli, że kiedy wychodzę na boisko to oddaję serducho za ten klub i tak samo będzie tutaj, w Koronie. Za każdym razem będę zasuwał, a to, że kibicuję komu innemu, nie ma znaczenia.

– Serce zabiło ci mocniej gdy usłyszałeś o potencjalnym zainteresowaniu Lecha Poznań?
– Na pewno tak było. O tym zapytaniu dowiedziałem się z Górnika, wcześniej przeczytałem w Internecie. Wiadomo, że jeśli zagrałbym na Bułgarskiej to spełniłbym swoje marzenia z dzieciństwa. Od małego kibicuję Lechowi, jestem z Poznania. Było jakieś zainteresowanie, ale nie wyszło. Lech nie był aż tak zdesperowany, żeby mnie wziąć. W Koronie widziałem wielkie zaufanie i odczułem, że jest fajny klimat i warto tu przyjść.

– Biorąc pod uwagę twoją miłość do Lecha nie dziwi, że jak wykorzystałeś rzut karny na Legii to przystawiłeś palec do ust i posypały się na ciebie gromy z Żylety.
– To chodziło bardziej o całokształt tego wszystkiego. Wiadomo, że jak się jechało na mecz z takimi drużynami jako beniaminek, to każdy nas skreślał i nie dawał za wiele szans. Było nawet takie wyśmiewanie… No i przyszedł ten karny, były gwizdy… (poniższe wideo pochodzi właśnie z rzeczonego meczu Górnika z Legią – red.)


Generalnie uważam tę historię za rozdmuchaną, nic wielkiego się nie wydarzyło, ale to już nie mój problem. Nie martwię się tym, że mnie wyzywają, a nawet uczciwie powiem, że nakręca mnie to do lepszej gry. Nie żywię żadnej urazy, wiem jak to działa. Wiem, że nigdy mnie już w Warszawie nie pokochają (śmiech), ale takie już jest życie. Kibice między sobą też jedni się lubią, inni nie. Normalne.

Ja Górnika bardzo szanuję i skoro w nim grałem, a ktoś na niego gwizdał i bluzgał, to musiałem stanąć za tym klubem. Będąc w Koronie moje zachowanie pozostanie niezmienne. Zakładam ten herb, więc będę za niego umierał.

– Myślę, że twoje podejście wśród piłkarzy wcale nie jest takie oczywiste. Niewielu zawodników aż tak utożsamia się z klubem jak w twoim przypadku z Lechem czy zespołem, w którym aktualnie występujesz. To idealistyczne. Bardziej popularne jest traktowanie drużyn po prostu jako miejsc pracy.
– Chłopaki się śmieją, że jestem starej daty (śmiech). Ale zupełnie na serio – jestem chłopakiem z osiedla, byłem wychowywany w Wielkopolsce, na Lechu Poznań. Nawet jak grałem w niższym ligach to zawsze było mówione, że gdy gra się w jakimś klubie to trzeba zostawiać serce. Moi trenerzy – w tym także trener Ojrzyński – wpajali mi, że choćby się działo nie wiem jak źle, to trzeba się starać z całych sił.

Ja zawsze powtarzam, że kibic nie musi ani mnie lubić, ani za mną przepadać, ale powinien mnie szanować za to co robię, gdy wychodzę na boisko. A na nim zawsze zostawiam serce. Kibice mogą mieć pretensje o brak bramek, asysty czy różne sytuacje, bo to piłka nożna, ale nigdy nie mogą mi zarzucić, że się nie starałem. Jak takie coś usłyszę to będę się musiał poważnie zastanowić czy było tak, jak oni mówią. Nigdy mi się jednak to jeszcze nie zdarzyło.

– To podejście było chyba widoczne w poprzednim sezonie, kiedy w Górniku drużynowo wam nie poszło, bo spadliście z ligi, ale ty robiłeś co mogłeś i popracowałeś na swoje nazwisko.
– Szkoda, że Górnik się nie utrzymał, ten klub zasługuje na najwyższą ligę. Ekstraklasa trochę nas zweryfikowała, wydaje mi się, że było u nas po prostu za mało jakości. Cieszę się, że strzelałem gole, ale to przecież zasługa całej drużyny. Mogłem fajnie wyglądać, ale bez okazji nic bym nie wskórał. Jestem zawodnikiem, który żyje z gry zespołu i on na mnie pracował. W moich nogach leżało wykorzystanie sytuacji.

Nie zawsze tak jest. Chociażby gdy grałem w Niecieczy to się nie układało, nie miałem wielkich sytuacji. W Górniku każdy wiedział, że ja nie minę sześciu zawodników strzelając gola, ale że jestem lisem pola karnego. Dostać piłkę, wykończyć. Taki był styl i myślę, że w Koronie będzie podobny, zyskam swoje sytuacje

Gwiazdor Pogoni Szczecin odrzucił dwie oferty z Serie A

Czytaj też

Dante Stipica zostaje w Pogoni Szczecin

Gwiazdor Pogoni Szczecin odrzucił dwie oferty z Serie A

PKO Ekstraklasa: sprawdź transfery w polskich klubach

Czytaj też

PKO Ekstraklasa 2022/23: transfery. Lista letnich transferów (na 1.9.2022)

PKO Ekstraklasa: sprawdź transfery w polskich klubach

– Grałeś w Górniku, który awansował do Ekstraklasy poprzez baraże. Teraz, w Koronie, sytuacja jest taka sama. Choć trochę wydaje mi się, że w Kielcach beniaminkiem jesteście tylko z nazwy. Wielu zawodników z waszej kadry ma spore doświadczenie w lidze.
– Na pewno jest sporo osób grających już kiedyś w Ekstraklasie. Sparingi sparingami, ale liga wszystko weryfikuje. Jestem tu dopiero od kilku dni więc trudno mi coś powiedzieć, ale po szatni widzę, że jest tu naprawdę fajna banda, dobra ekipa. Piłkarsko też to dobrze wygląda, ale wszystko się okaże na boisku, kiedy przyjdą mecze ligowe. Wtedy też ocenimy czy zasługujemy na tę Ekstraklasę, czy nie.

– Fajnie się też ułożył terminarz. Mecz z Legią przed własną publicznością na start – z waszej perspektywy nic tylko wygrać i zacząć od euforii.
– Dobry mecz się trafił, to prawda. Mam nadzieję, że kibiców będzie naprawdę dużo, bo w Kielcach pewnie brakowało Ekstraklasy. Klub miał wcześniej problemy, został poukładany po zmianach w zarządzie i teraz to wszystko jest naprawdę robione z pomysłem.

Dostając propozycję z Kielc rozmawiałem o klubie z różnymi ludźmi i każdy mówił, że po trudnych czasach wszystko poszło w dobrym kierunku. Rozmawiałem z dyrektorem Golańskim i prezesem Jabłońskim. Przedstawili mi wizję i naprawdę mi się spodobała. Niczego nie koloryzowali, powiedzieli wprost jak to będzie. Uważam, że to, co usłyszałem, wypali. Widać to zresztą po transferach. Nie mówię o swoim, ale innych zawodników, którzy zasilili obecną szatnię. Będzie dobrze, ale niech to zweryfikuje boisko.

Jeśli w każdym meczu oddamy serducho i dołożymy piłkarskie argumenty, to będziemy mogli powalczyć nie tylko o utrzymanie, ale i o coś więcej. Dobrze wiemy, że choćby Warta po wejściu do Ekstraklasy grała fajną piłkę i spokojnie czekała. Pokazała, że można zrobić fajny wynik w lidze. Potem dobrą robotę wykonał Radomiak, a teraz mam nadzieję, że czas na Koronę.

– Masz doświadczenie i w walce o awans, i w walce o utrzymanie. Wydaje mi się, że paradoksalnie w tej wyższej lidze jest łatwiej. Inaczej celować w bezpieczne miejsca w tabeli, inaczej w czołowe jeśli chce się awansować.
– To na pewno. Nie wiem, jak to odbierają kibice, ale według mnie I liga jest niejako trudniejsza. Dużo więcej walki, takiej fizyczności, mniej taktycznej gry. W Ekstraklasie wszystko jest bardziej poukładane. Więcej miejsca na boisku, taktyki, ustawiania się, przesuwania, doskoków. W I lidze można grać z liderem i spokojnie z nim wygrać, a z kimś z dołu tabeli – przegrać. Wydaje mi się, że w Ekstraklasie aż takich skoków nie ma, nawet jeśli mecz meczowi nierówny.


– U trenera Ojrzyńskiego wchodziłeś do Ekstraklasy w Podbeskidziu, a jeśli chodzi o nowych kolegów, to z kim się znasz najlepiej?
– Na pewno z Jackiem Kiełbem, z którym grałem przez rok w Termalice. Z Konradem Forencem byliśmy razem we Flocie Świnoujście, z Adamem Deją w Podbeskidziu…

– To jak Jacek zaczął ci opowiadać o Koronie to chyba od razu byłeś gotowy podpisać papiery.
– Dokładnie (śmiech). Muszę powiedzieć, że zadzwoniłem do Jacka i zapytałem go jak to ogólnie wygląda w klubie, o boiska treningowe i takie sprawy. Jacek powiedział: „Śpiona, nie wiem czy dobrze robisz dzwoniąc do mnie, może pogadaj z kimś innym. Ja ci złego słowa nie powiem, ten klub jest super” (śmiech).

Kibice kochają tu Jacka, jest legendą, zrobił dla Korony bardzo dużo i to jest dobre. Uważam, że zasłużył sobie na to, jak ludzie go traktują. Ale nawet i pomijając Jacka to nie spotkałem zawodnika, który powiedziałby na ten klub coś złego. To też miało dla mnie duże znaczenie.

Wydaje mi się, że Korona pod pewnymi względami jest podobna do Górnika Łęczna. Spokojny, poukładany klub, w którym nie ma wariacji i decyzji podejmowanych na hurra. Jest to wszystko robione z głową. Dyrektor Golański grał w piłkę, wie, z czym to się je i widać, że ma pojęcie. Pokazuje, że od czasu kiedy z prezesem doszli tu do władzy, mieli pomysł na Koronę i zaprowadzili ją do Ekstraklasy. To nie był przypadek.

– Jedenaście bramek Bartosza Śpiączki w minionym sezonie Ekstraklasy to wynik jak najbardziej do pobicia?
– Pewnie, że tak, zawsze można lepiej. Pracowałem na swój powrót do Ekstraklasy, ale dwa lata temu powiedziałem sobie w domu, że nie ma co się oszukiwać – będzie ciężko. Ja należę jednak do takich osób, które nigdy się nie poddają. Po prostu zawsze trzeba wstać z kolan i iść do przodu, bo ludzie mają w życiu gorsze problemy niż my jako zawodnicy. My robimy to co kochamy i jeszcze nam za to płacą, lepiej się nie da.

Jedenaście bramek? Uważam, że jak oddamy serce to ten wynik jak najbardziej można pobić. W życiu nic nie jest niemożliwe. Niedawno siedziałem przez pół roku w domu, a potem po dwóch latach trafiłem do Ekstraklasy.

Praca, praca, praca i wiara w to, że się da, bo naprawdę można wszystko.

PKO Ekstraklasa: sprawdź transfery w polskich klubach

Czytaj też

PKO Ekstraklasa 2022/23: transfery. Lista letnich transferów (na 1.9.2022)

PKO Ekstraklasa: sprawdź transfery w polskich klubach

Zobacz też
Widzew atakuje rynek! Największe pieniądze w PKO BP Ekstraklasie
Piłkarze Widzewa Łódź (fot. Getty)

Widzew atakuje rynek! Największe pieniądze w PKO BP Ekstraklasie

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Ledwo podpisał kontrakt, już wskazał transferowy cel. "To jeszcze nie koniec"
Michal Gasparik został nowym szkoleniowcem Górnika Zabrze (fot: Getty)
tylko u nas

Ledwo podpisał kontrakt, już wskazał transferowy cel. "To jeszcze nie koniec"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Znamy terminarz Ekstraklasy 2025/26. Ciekawie już w 1. kolejce!
Terminarz PKO BP Ekstraklasa 2025/26. Kiedy mecze? [KALENDARZ]

Znamy terminarz Ekstraklasy 2025/26. Ciekawie już w 1. kolejce!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Górnik ma nowego trenera! Wróci do klubu po latach
Piłkarze Górnika Zabrze będą mieli nowego trenera (fot. Getty Images)

Górnik ma nowego trenera! Wróci do klubu po latach

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Mecze reprezentacji Polski w piłce nożnej w 2025 roku w TVP [WIDEO]
(fot. TVP SPORT)

Mecze reprezentacji Polski w piłce nożnej w 2025 roku w TVP [WIDEO]

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Kompromitacja w Kiszyniowie. Przypominamy mecz z Mołdawią [SKRÓT]
(fot.

Kompromitacja w Kiszyniowie. Przypominamy mecz z Mołdawią [SKRÓT]

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Korona się wzmacnia! Ciekawy transfer w PKO BP Ekstraklasie
Nikodem Niski (pierwszy z lewej – fot. Getty Images)

Korona się wzmacnia! Ciekawy transfer w PKO BP Ekstraklasie

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Z Celticu do PKO BP Ekstraklasy. Hit na horyzoncie
Maik Nawrocki może wrócić do PKO BP Ekstraklasy (fot. Getty)

Z Celticu do PKO BP Ekstraklasy. Hit na horyzoncie

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Nowy trener klubu z Ekstraklasy: widzę fundamenty, by zbudować silną drużynę
Luka Elsner podczas pierwszej konferencji prasowej (fot. PAP)

Nowy trener klubu z Ekstraklasy: widzę fundamenty, by zbudować silną drużynę

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Lazio i inne wielkie kluby zainteresowane gwiazdą Jagiellonii!
Pululu trafi do Serie A? (Fot. Getty Images)
polecamy

Lazio i inne wielkie kluby zainteresowane gwiazdą Jagiellonii!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Polecane
Najnowsze
Wpadka Belgów. Sprawcą niespodzianki... piłkarz Jagiellonii
nowe
Wpadka Belgów. Sprawcą niespodzianki... piłkarz Jagiellonii
| Piłka nożna 
Piłkarze Macedonii Północnej (fot. Getty Images)
"Grosik" namaścił następców. "Przyjdzie czas skrzydłowych"
Prezes PZPN Cezary Kulesza, Kamil Grosicki i sekretarz generalny związku Łukasz Wachowski (fot. Getty)
"Grosik" namaścił następców. "Przyjdzie czas skrzydłowych"
| Piłka nożna 
Rekord Polski pobity! Świetny występ w Rzymie
Filip Rak (fot. Getty)
Rekord Polski pobity! Świetny występ w Rzymie
| Lekkoatletyka 
Mecz towarzyski: Polska – Mołdawia [MECZ]
Polska – Mołdawia. Mecz towarzyski, Chorzów. Transmisja online na żywo w TVP Sport (06.06.2025)
Mecz towarzyski: Polska – Mołdawia [MECZ]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Polska – Mołdawia: oglądaj futbolówkę i mecz z kamerą na komentatorów
Polska – Mołdawia. Futbolówka i kamera na komentatorów. Transmisja online na żywo w TVP Sport (6.6.2025)
Polska – Mołdawia: oglądaj futbolówkę i mecz z kamerą na komentatorów
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Konferencja reprezentacji Polski po meczu z Mołdawią (06.06.2025)
Oficjalna konferencja reprezentacji Polski po meczu z Mołdawią (06.06.2025)
Konferencja reprezentacji Polski po meczu z Mołdawią (06.06.2025)
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Oglądaj Sportowy wieczór
Sportowy wieczór (06.06.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
transmisja
Oglądaj Sportowy wieczór
| Sportowy wieczór 
Do góry