Jeremy Sochan został wybrany w drafcie NBA z numerem dziewiątym przez San Antonio Spurs. To najwyższy pick w historii polskiej koszykówki. Co ważniejsze, wcale nie jest to numer zbyt odległy, by wejść z nim na sam szczyt światowego basketu.
Eksperci już od dawna typowali, że Sochan wybrany zostanie co najmniej w pierwszej czternastce draftu NBA. Było nawet lepiej, dziewiąty wybór to najwyższy w historii polskiej koszykówki – wcześniej rekord należał do Macieja Lampego, trzydziestego w 2003 roku.
Największe kariery oczywiście wróży się zawodnikom pozyskiwanym do ligi z jedynką czy dwójką, ale... te opinie ekspertów i skautów NBA nie zawsze się sprawdzają. Ba, ostatnio w ogóle się nie sprawdzają. Dość powiedzieć, że MVP ostatnich lat, czyli Nikola Jokić (najlepszy gracz w 2022 i 2021 roku) oraz Giannis Antetokounmpo (najlepszy w 2020 i 2019) wybierani byli odpowiednio z numerami 41 i 15.
Niżej niż Sochan w swoich klasach typowani byli też choćby Kobe Bryant i Steve Nash – odpowiednio 13. i 15. w 1996 roku. Fakt, trafili oni na fantastyczny rocznik, z Allenem Iversonem, Rayem Allenem i Stephonem Marburym na czele, ale wyżej niż ich wyceniono choćby Lorenzenza Wrighta czy Todda Fullera, a więc przeciętniaków, o których dziś pamięta niewielu. Podobnie jak o Samakim Walkerze, wybranym – jak Sochan – z dziewiątką.
Można jednak trafić do NBA z tym numerem i stać się prawdziwą gwiazdą. Nie cofajmy się już nawet do czasów zamierzchłych, gdy takie same picki wykorzystywano na Dale'a Ellisa czy Charlesa Oakleya. Skupmy się na ostatnich 30 latach i zawodnikach, którzy większość meczów w NBA rozegrali już w XXI wieku. Wytypowaliśmy dziesięć "dziewiątek", które stały się gwiazdami lub wręcz megagwiazdami.
Ta sztuka udała się zawodnikowi wybieranemu z "9" rok później, najwybitniejszemu w tym gronie i uznawanemu za najlepszego Europejczyka w historii NBA, przynajmniej do zakończenia karier przez Giannisa i Jokicia. MVP ligi 2007, MVP finałów i mistrz 2011 z Dallas Mavericks, cztery razy w pierwszej piątce, pięć w drugiej, trzy w trzeciej, czternaście razy w meczach gwiazd, cała kariera w jednym klubie – to tylko mała część wybitnego dorobku Dirka Nowitzkiego.
Sochanowi życzymy, by choć zbliżył się do osiągnięć Niemca. Także na płaszczyźnie reprezentacyjnej, w końcu Nowitzki poprowadził przeciętną kadrę do wicemistrzostwa Europy i brązowego medalu mistrzostw świata.
Po nim z numerem dziewiątym nie wybierano już nikogo aż tak wybitnego, aczkolwiek kilka dużych nazwisk znaleźć można. Shawna Mariona (draft 1999) i Amar'e Stoudemire'a (2002) pozyskiwali Phoenix Suns i to tam rozgrywali oni swoje najlepsze sezony w karierach. Lepszym koszykarzem bez wątpienia był Amar'e – wybrano go debiutantem roku, trafił do najlepszej piątki sezonu i cztery razy do drugiej piątki, sześć razy grał w meczu gwiazd. Miał odbudować wielkość New York Knicks, ale po pierwszym, bardzo dobrym sezonie, posypał się fizycznie i już nigdy nie wrócił na szczyt.
Marionowi daleko do jego osiągnięć indywidualnych, choć cztery razy w meczach gwiazd zagrał, a dwa razy był w trzeciej piątce ligi. Zdobył jednak najważniejsze trofeum – mistrzostwo, zresztą wywalczone z Nowitzkim w Dallas. Nie był tam już pierwszoplanową postacią, raczej na krawędzi między wyjściowym składem a byciem pierwszym rezerwowym, no ale pierścień ma.
Cztery razy więcej, w tym w ostatnim sezonie, wywalczył ich nr 9 draftu 2004 Andre Iguodala. Zaczynał jako przyboczny Iversona w Philadelphia 76ers, ale wszystko co wielkie osiągnął w Kalifornii. Pierwszy pobyt w Golden State Warriors latach 2013-19 okrasił trzema mistrzostwami. Wrócił rok temu i znów cieszył się z tytułu, choć już jako głęboki rezerwowy. Ale gdy pierwszy raz sięgał po niego, został MVP finałów. Świetny obrońca, wybitny zadaniowiec – takich też się bardzo ceni, czego dowodem powołania do kadry i złota igrzysk 2012 oraz MŚ 2010.
To tyle jeśli chodzi o mistrzów na naszej liście, ale nie znaczy to, że nie ma na niej zawodników, którzy zrobili duże kariery. Joakim Noah (nr 9 draftu 2007) trafił do pierwszej piątki ligi, był najlepszym jej obrońcą i dwa razy zagrał w meczu gwiazd. DeMar DeRozan (2009) to mistrz olimpijski, mistrz świata, pięciokrotny uczestnik meczu gwiazd, który dwukrotnie znalazł się w drugiej piątce sezonu NBA.
DeRozan w ogóle zaczął serię świetnych zawodników wybieranych z numerami dziewiątymi. Rok po nim, w 2010, Utah Jazz postawili na Gordona Haywarda, który umiał rzucać średnio prawie 22 punkty i zagrał w meczu gwiazd. Kemba Walker (2011) takie występy ma na koncie cztery, do tego był w trzeciej piątce sezonu. Wreszcie Andre Drummond (2012), czyli dwukrotny uczestnik meczu gwiazd, cztery razy najlepszy zbierający NBA, raz w trzeciej piątce sezonu.
Sochanowi życzymy kariery co najmniej na miarę tych ostatnich wymienionych, choć... z tymi "dziewiątkami" po Drummondzie jest średnio. Trey Burke (2013) bywał już zsyłany na farmę. Noah Vonleh (2014) nie dobił w żadnym sezonie do średnio choćby dziewięciu punktów na mecz. Denni Smith Jr. (2017) i Kevin Knox (2018), mimo niezłych początków, nie zrobili tego od trzech lat. Niewiele lepiej prezentuje się Frank Kaminsky (2015).
Budujący może być jednak przykład Jakoba Poeltla (2016). Austriak to nowy klubowy kolega Sochana, w Spurs gra od czterech lat i z każdym sezonem pod okiem Gregga Popovicha prezentuje się coraz lepiej. W ostatnim dobił do średnich 13,5 w punktach i 9,3 w zbiórek. Ale najsolidniejszą "dziewiątką" ostatniej dekady jest chyba pozyskany przez Washington Wizards Rui Hachimura (2019), mający za sobą dość równe trzy sezony japoński obwodowy.
Oczywiście Mitchell (2021) i Avdija (2019) nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Pierwszy ma za sobą niezły debiutancki sezon, drugi zaczął grać regularnie i poprawił statystyki. Mitchell już prezentował się lepiej niż choćby McGrady w pierwszym sezonie, pierwsze dwa lata Avdiji są zaś podobne do tych T-Maca.
My wszyscy mamy jednak nadzieję, że najlepszą "dziewiątką" ostatnich lat stanie się Sochan. Dobicie do poziomu Nowitzkiego i McGrady'ego to zadanie niemal niewykonalne, ale już osiągnięcie pułapu Drummonda, Walkera, a nawet DeRozana wydaje się być w zasięgu jego talentu.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.