{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
MŚ w lekkoatletyce. To już pewne, kadra Polski osłabiona brakiem kilku gwiazd
Michał Chmielewski /
Oregon, USA, 15 lipca – to zapis z tegorocznego kalendarza wszystkich lekkoatletów. Niestety, w zaczynających się tego dnia mistrzostwach świata nie zobaczymy pełnej kadry Polski. Nie tylko kontuzjowana Anita Włodarczyk ominie zawody w Eugene. Lista jest dłuższa. Oficjalny skład reprezentacji ma zostać podany do 4 lipca.
Kto ma minimum – jest raczej bezpieczny. Kto jeszcze go nie uzyskał, ma czas do 26 czerwca. Jeżeli się nie uda, pozostaje liczyć, że na mistrzostwa świata w lekkoatletyce 2022 awansuje na podstawie rankingu. O ile większość czołowych reprezentantów Polski ma już komfort w przygotowaniach do najważniejszej imprezy sezonu, to na liście zagrożonych nadal są nazwiska, które w przeszłości stanowiły o sile naszej kadry. Co ciekawe, niektórzy z udziału w MŚ zrezygnowali sami.
Sprawdziliśmy, kogo i dlaczego zabraknie lub może zabraknąć na zawodach w USA.
Czytaj też:

Lekkoatletyka. Grażyna Rabsztyn: Pia Skrzyszowska pobije rekord Polski w biegu przez płotki
ONI NA PEWNO NIE POJADĄ
Największą stratą kadry jest Anita Włodarczyk – trzykrotna mistrzyni olimpijska, autorka rzutu na ponad 78 metrów tej wiosny. Młociarka przeszła operację po pościgu za włamywaczem do jej samochodu i ma ten sezon z głowy. Zdrowie nie dopisuje również Angelice Cichockiej – była mistrzyni Europy w biegu na 1500 m nie pobiegła w tym roku na stadionie ani razu. Podobnie zresztą jak Joanna Jóźwik, która specjalizuje się w dystansie 800 m. Nawet gdyby obie cudem wyzdrowiały, to i tak mają zbyt niską pozycję w rankingu World Athletics, żeby polecieć do USA.
Innym przypadkiem zdrowotnym jest Marcin Krukowski. Najlepszy polski oszczepnik nie zdecydował się na szczepienie i m.in. z tego powodu został pozbawiony szkolenia przez PZLA. Przygotowywał się do tego sezonu poza kadrą, wszedł na ścieżkę wojenną ze związkiem i jego imprezą docelową – jeśli osiągnie odpowiedni poziom sportowy – będą sierpniowe ME w Monachium. Sam miotacz jednak przyznaje, że o formę może być trudno. Także z powodu bólu mięśnia czworogłowego uda.
Cel na Monachium obrały również kulomiotka Klaudia Kardasz oraz zdolna sprinterka i skoczkini w dal Nikola Horowska. Jak dowiedział się TVPSPORT.PL, ich trenerzy sami zgłosili do PZLA wniosek o pominięciu ich przy wyborze składu. Został zaakceptowany. Kardasz nadal szuka formy, Horowska natomiast jest nadal młoda. Dwie duże imprezy jednego lata mogłyby być dla niej za dużym obciążeniem. W ME będzie miała większe szanse.
W USA nie wystąpi również Dariusz Kowaluk – mistrz olimpijski w sztafecie mieszanej z Tokio. Podobnie jak w przypadku Kardasz i Horowskiej, nie ma większych problemów ze zdrowiem. Biega jednak wolniej od kolegów, którzy mają w Eugene stworzyć sztafetę 4x400 m. W niedawnych MP w Suwałkach nie awansował do finału.
Jak wiadomo od dłuższego czasu, na MŚ nie polecą także Adam Kszczot i Marcin Lewandowski. Obaj mistrzowie biegów średnich nieoczekiwanie zakończyli kariery przed rozpoczęciem sezonu.
Czytaj też:

Diamentowa Liga na Śląsku z technologicznymi pacemakerami. System, który naraz się wielbi i krytykuje
ONI MOGĄ NIE POJECHAĆ
Niestety, wśród Polaków nie brakuje też osób, które za wyjazd na MŚ oddałyby wór złotych monet, jednak z różnych powodów nie są tego pewni. Wiele liczących się postaci jest bez minimum i na granicy awansu z rankingu. To np. Paulina Guba – mistrzyni Europy w pchnięciu kulą. Niewiele wskazuje, że w męskim rzucie dyskiem zobaczymy Roberta Urbanka i Oskara Stachnika. Skoków, które dawałyby bilet do USA, nie pokazał również jeszcze Paweł Wojciechowski – tyczkarski mistrz świata z 2011 roku. Niepewny wylotu jest inny z tyczkarzy Robert Sobera. Niestety, wobec absencji Krukowskiego na pewno męski oszczep odbędzie się bez jakiegokolwiek reprezentanta naszego kraju. Oby tylko męski. Może bowiem nieco martwić opóźnienie treningowe u Marii Andrejczyk. Wicemistrzyni olimpijska po zmianie trenera sama przyznawała, że forma ma przyjść u niej tego lata z opóźnieniem. Można przypuszczać, że jeśli w pozostałe kilka tygodni nie osiągnie zadowalających wyników, sama może rozważyć pozostanie w Europie zamiast uzyskania w MŚ niezadowalającego rezultatu.
***
Skład kadry Polski na MŚ 2022 w Eugene ma zostać podany do 4 lipca. Dwa dni później grupa zawodników wyleci do Seattle, gdzie na miejscowym uniwersytecie przeprowadzi ostatnie zgrupowanie przygotowujące do występu w mistrzostwach.