Legendarny skoczek Adam Małysz został nowym prezesem Polskiego Związku Narciarskiego. Orzeł z Wisły zaczyna nowy etap kariery – innej i trudniejszej niż sportowa, w dodatku jego dyscyplina będzie tylko częścią obowiązków, którymi musi się zająć. Przedstawiamy listę zadań następcy Apoloniusza Tajnera. Choć i tak niepełną, bo ta – znając realia – w praktyce będzie znacznie dłuższa.
Jako skoczek został żywym pomnikiem dyscypliny: 39 razy wygrał zawody Pucharu Świata, cztery razy sięgał po medal olimpijski, sześciokrotnie stał na podium mistrzostw świata. Zdobył Turniej Czterech Skoczni, statuetki dla Sportowca Roku, a po drodze szacunek w całym światowym środowisku narciarskim. I to wszystko teraz przestaje mieć znaczenie. Adam Małysz zasiada w fotelu prezesa Polskiego Związku Narciarskiego jako postać, która wszystkie sukcesy musi zamknąć w szafie. Rozliczenie tamtej kariery już nastąpiło. Teraz mistrz zaczyna pracę na to, żeby rozliczenie tego etapu również było tak huczne jak poprzednie.
Co go czeka? Co powinien zrobić, a czego się wystrzegać? Na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi. Ale i tak trzeba było jej poszukać. Oto lista spraw, z którymi przyjdzie mu się zmierzyć.
1. NIE MA JUŻ INTERESÓW MAŁYSZA. SĄ NARCIARSTWA
"Wygląda jak choinka w święta" – takie komentarze o występującym m.in. w studiach telewizyjnych Małyszu były w sieci normą. To nic dziwnego, że Adam – wciąż topowy sportowiec z Polski pod względem rozpoznawalności – zamieniał status na kontrakty sponsorskie. Każdy chciałby powiesić swoje logo na jego ubraniach. Teraz jednak sporo się zmieni, bo mistrz-prezes będzie reprezentantem nie tyle siebie, co całego polskiego narciarstwa. I to tyczy się zarówno jego wyglądu, jak i decyzji czy zachowań na zewnątrz, w tym aktywności w social mediach. Prezesowi nie wszystko wypada tak, jak wypadało Adamowi-legendzie skoków, która była przy kadrze skoczków i ją wspierała. Małysza czeka zapewne wiele dylematów odnośnie współpracy sponsorskiej. Nikt nie zabroni mu takich zawierać, jednak za każdym razem powinny pojawić się w głowie pytania: czy to będzie właściwe posunięcie? Czy nie dojdzie do konfliktu interesów? Odpowiedzi – niestety dla prezesa – nie zawsze będą satysfakcjonujące. A na półśrodki nie będzie miejsca.
2. NIE ZEPSUĆ
Przez 16 lat rządów Apoloniusza Tajnera nie wszystko lśniło i pachniało. Jednak związek jako organizacja urósł do miana jednego z najpotężniejszych w kraju w swojej kategorii. Ma duże kontrakty sponsorskie, kojarzy się z sukcesami, dużymi oglądalnościami, zaufaniem społecznym i miejscem, gdzie Polacy odnajdują swoich idoli. Rzadko ze środka słychać o konfliktach czy nieprawidłowościach (co przed Tajnerem nie było tak oczywiste). Sztuką będzie utrzymać taki status. Sztuką, a jednocześnie koniecznością, bo Małysz przejmuje stery, gdy okręt płynie na pełnych żaglach. Nikt nie chciałby zostać zapamiętany jako ten, który je trochę zwinął.
3. ZBUDOWAĆ AUTORYTET, NIE WZBUDZAĆ NIECHĘCI
Adama czeka teraz nowe życie. Choć będzie pewnie tego czasami unikał, nie ucieknie od spotkań z ważnymi postaciami polskiej sceny publicznej. Nadal pozostanie maskotką sportu w kraju. Ale ten wizerunek jest potrzebny tylko na zewnątrz. W środku PZN Adam będzie musiał umieć rozmawiać, słuchać i być skuteczny w działaniu. I będzie musiał być cierpliwy, bo problemy środowiska są niekiedy bardzo prozaiczne. A samo środowisko – specyficzne, szczególnie poza skokami. Niełatwo będzie wejść w rolę sympatycznego, ale uczciwego gospodarza, który zjedna otoczenie, jednocześnie pozostając stanowczym i surowym. To niezbędne, aby nie dać sobie wejść na głowę. A to, że ktoś podejmie taką próbę, jest więcej niż pewne.
4. POZNAĆ ŚRODOWISKO
Wszyscy znają Małysza, ale Małysz – poza skokami i kombinacją – raczej nie ich. Prezesa czeka duże szkolenie z nazwisk, funkcji i twarzy, także tych z regionów, a nie centrali. To będzie prawdziwa lekcja mnemotechnik.
5. ZERWAĆ ZE ZWIĄZKU ŁATKĘ ORGANIZACJI DLA SKOCZKÓW
Związek Skoków Narciarskich – kto nie słyszał tego prześmiewczego określenia? Narzekania, że skoczkowie mają najlepiej, a dla innych brakuje to norma, odkąd tylko wybuchła małyszomania. Najpewniej rozkład finansów w najbliższym czasie się nie zmieni, bo nie może. Skoki to kura znosząca złote jaja. Jednak takie sporty jak biegi, zjazdy, snowboard czy zaniedbana do granic kombinacja też mają swoje potrzeby. I też będą chciały być zaopiekowane: finansowo, medialnie, jakościowo pod względem organizacji imprez czy szkolenia. Jeżeli tego zabraknie, Małysz nie tylko nie zbuduje autorytetu, ale i ryzykuje statusem legendy. Zresztą, Adam generalnie sporo ryzykuje, podejmując się tej roli. Ale to na pewno wie.
6. ZADBAĆ O PR – ZWIĄZKU I WŁASNY
Dziennikarze pracujący przy skokach uwielbiają Adama za jego szczerość. Nie raz jego wiedza dostarczała nam tematów na tygodnie, a celne spostrzeżenia miały wpływ na losy reprezentacji. Jednak – co tu kryć – Małysz nigdy nie był wielkim dyplomatą. Minionej zimy, trudnej dla kadry Michala Doleżala, narobił sobie przez to kłopotów. Nawet wśród niektórych partnerek naszych zawodników, które mniej lub bardziej oficjalnie dworowały z dyrektora-koordynatora. Nowy prezes musi od teraz skuteczniej zadbać o PR i (niestety dla mediów) nauczyć się ważyć słowa. Ale to nie wszystko. Polskie narciarstwo potrzebuje rzecznika prasowego z prawdziwego zdarzenia. A jako jedna z największych sportowych organizacji w kraju wydaje się wielkim zaniedbaniem fakt, że wokół PZN nie istnieje poważna, zawodowa grupa kreacji medialnej. Komunikacja z fanami to wciąż chałupnictwo, jeśli porównać ją np. z jakością w PZPN. Vlogi, obsługa social media, kreatywne treści na stronie www – tego bardzo brakuje w trzeciej dekadzie XXI w. A zainteresowanie i popyt na to są ogromne.
7. PATRZEĆ NA SPÓD PIRAMIDY
Narciarstwo to nie tylko skoki – warto o tym pamiętać. Jednak jeżeli nawet w przypadku flagowej dyscypliny mówimy o niedostatku obiektów do jej uprawiania (w Polsce działa mniej niż 25 skoczni, w Słowenii ponad 150, w Niemczech ok. ćwierć tysiąca), to coś jest nie tak. Przez lata niestety w PZN zabrakło skutecznego lobbingu w samorządach za budową infrastruktury i wspierania klubów. Te są po prostu biedne. A obiekty? Jako kraj nie jesteśmy w tragicznej sytuacji, bo jest gdzie zjeżdżać, biegać i skakać. Ale ośrodków szkoleniowych jest za mało, a szczególnie tych klasowych. Warto, aby Małysz poświęcał raz na jakiś czas chwilę na research i odwiedziny miejsc potencjalnie zainteresowanych narciarstwem. Także na nizinach, bo to bzdura, że sporty podległe PZN da się uprawiać wyłącznie w górach. Tymczasem od lat panuje takie przekonanie. Nowi mistrzowie rodzą się nie tylko w Szczyrku i Zakopanem. Równie dobrze mogą urodzić się Gołdapi, Sopocie, Białymstoku czy Zielonej Górze. Wszędzie tam przed laty skakano na nartach, a dziś się na nich biega.
8. ZBUDOWAĆ NOWE
Po 16 latach rządów Tajnera nie dojdzie do rewolucji z dnia na dzień. Zresztą jej nie potrzeba. Ale warto, żeby Małysz popracował na łatkę reformatora, a nie kontynuatora nieswojej misji. Jak to zrobić? Choćby ratując kombinację norweską – sport, który w Polsce umiera. Co więcej, jako kraj pozostajemy czarną dziurą odmiany freestyle. A ta część narciarstwa interesuje globalnego kibica równie mocno co skoki, biegi czy dwubój. Otwarcie się na szkolenie zawodników w tym zakresie jest bardzo potrzebne, bo halfpie, big air, slopestyle czy cross (obojętnie czy narciarski, czy snowboardowy) jest magnesem młodego pokolenia. Zrozumiały to takie potęgi jak USA, Chiny, Japonia, nawet tradycyjna Norwegia. My też powinniśmy.
Adamie, powodzenia.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.