Krystian Bielik nie ma ostatnio łatwego życia. Choć był powołany na mecze reprezentacji Polski, to nie zagrał w nich z powodu kontuzji. Po powrocie do klubu zastał za to nową rzeczywistość. W piątkowy wieczór drużynę opuścił pierwszy trener – Wayne Rooney.
Były legendarny napastnik poprowadził Derby County w 84 meczach. Wygrał 25 z nich, 21 zremisował, a 38 przegrał. Jego bilans nie robił może wrażenia, ale i tak osiągane przez niego wyniki były ponad stan.
Klub od dawna zmagał się bowiem z poważnymi problemami finansowymi. Zaniedbania księgowe zmusiły władze ligi do wlepienia mu 21 minusowych punktów. To z ich powodu Derby zakończyło zeszły sezon Championship na przedostatnim miejscu w tabeli.
Spadło tym samym do League One. Rooney początkowo zapowiedział, że nie opuści okrętu i poprowadzi drużynę na tym szczeblu rozgrywkowym. W miniony piątek zmienił jednak zdanie. Ze skutkiem natychmiastowym opuścił klub.
Podobną drogę powinien obrać Bielik. Czesław Michniewicz zapowiedział już, że jeśli ten zostanie w trzeciej lidze, to o powołaniu na mundial może zapomnieć. 24-latek powinien więc pójść śladami starszego kolegi po fachu i rozejrzeć się za nowym miejscem pracy.