Pośród reprezentantów Polski, którzy latem mogą zmienić barwy klubowe, jest także Jan Bednarek. Obrońca ma znajdować się na celowniku AS Roma i od dłuższego czasu cieszyć się szacunkiem Jose Mourinho. Niewykluczone, że 26-latek trafi do klubu, którego apetyt wzrósł w miarę jedzenia.
The Special One i Giallorossi potrzebowali nieco czasu, aby się dotrzeć, ale tylko pod względem sportowym. Bo patrząc wyłącznie na miłość, jaką kibice obdarzają portugalskiego trenera, wszystko wyglądało zgoła inaczej. Szkoleniowiec został pokochany w Wiecznym Mieście od pierwszego wejrzenia i nie zmieniały tego nawet przeciętne wyniki w lidze.
Choć Serie A Roma zakończyła dopiero na szóstym miejscu, dodatkowo za plecami Lazio, co można uznać za pewne rozczarowanie, to jednak wszystko odmieniły wydarzenia rozegrane 25 maja w Tiranie. Tego dnia rzymianie unieśli pierwsze w swojej historii europejskie trofeum zwyciężając w Lidze Konferencji.
😘🏆
— AS Roma English (@ASRomaEN) June 22, 2022
#ASRoma | #NationalKissingDay pic.twitter.com/oaLyZFid8c
A zwłaszcza, że 26-latek ma cieszyć się szacunkiem Mourinho, który zna go od lat. Według informacji Tomasza Włodarczyka, Portugalczyk interesował się Polakiem już za czasów swojej pracy w Tottehamie. Obrońca przez lata gry w Premier League wypracował sobie na tyle silną pozycję, że chciałby postawić krok do przodu. Z drugiej jednak strony o angaż w którymś z czołowych angielskich klubów jest bardzo trudno, stąd jego wzrok może przekierować się na Włochy.
Nadzieje przed nowym sezonem na Stadio Olimpico bez wątpienia będą bardzo wysokie. Od 2019 roku klub pozostaje poza Ligą Mistrzów – nie zakwalifikował się do niej już trzy razy z rzędu. O przełamanie tej kiepskiej passy będzie trudno, zważywszy na rywalizację z Milanem, Interem, Juventusem czy Napoli. Giallorossi mają jednak obowiązek pokazać się w Serie A z lepszej strony niż rok temu.
Do tego wszystkiego dochodzi obecność w Lidze Europy. Po majowym triumfie w Tiranie apetyty rzymskich kibiców względem międzynarodowych rozgrywek bardzo się wyostrzyły i wcale nie jest powiedziane, że Mourinho – który LE wygrał już w 2017 roku z Manchesterem United – potraktuje te rozgrywki jako zło konieczne. Wręcz przeciwnie, może w nich powalczyć o najwyższe cele.
A jeśli tak będzie, Portugalczyk zyska potrzebę większej liczby graczy do rywalizacji na odpowiednim poziomie. To stwarza szansę dla Bednarka, który nawet jeśli nie byłby od razu podstawowym zawodnikiem, to swoje szanse z pewnością by otrzymał. A przy tym jego pozycja w kadrze jest na tyle mocna, że nie ryzykowałby wypadnięcia z grona powołanych na mistrzostwa świata w Katarze bez względu na to, czy od razu przebojem wdarłby się do wyjściowej jedenastki, czy też musiałby nieco poczekać.
Na korzyść Polaka bez wątpienia gra także umiejętność odnalezienia się w kilku systemach taktycznych. W swojej karierze obrońca występował już zarówno w klasycznej defensywie złożonej z czwórki zawodników, jak i w preferowanej w ostatnich miesiącach przez Mourinho trójce – choćby w kadrze.
O opinię na temat możliwych przenosin polskiego piłkarza do Wiecznego Miasta zapytaliśmy we Włoszech. – Roma się nim interesuje, to zawodnik, który podoba się Mourinho. Jose stara się pozyskać jak najwięcej zawodników z Premier League, ale na tę chwilę nie ma nic konkretnego – mówi nam włoski dziennikarz Domenico La Marca.
Zastrzega jednak przy tym także: – Roma póki co nie jest gotowa zainwestować takich pieniędzy w środek obrony. Wydaje mi się, że jeśli nikt nie odejdzie, to trudno wyobrazić sobie transfer Bednarka, chyba że Southampton zadowoliłby się wypożyczeniem z opcją wykupu lub czymś podobnym.
Postawa Polaka w Anglii przyciągnęła w Italii wzrok nie tylko rzymian. – Kilka tygodni temu Bednarka łączyło się także z Napoli w przypadku odejścia Koulibaly’ego. Również i w tym przypadku wydaje mi się jednak, że mowa co najwyżej o jednym z pomysłów, niczym więcej. Priorytetem Romy pozostaje wzmocnienie pomocy – dodaje La Marca.
Najbliższe tygodnie pokażą, czy faktycznie po 149 występach w Southampton polski obrońca zacznie pisać swą historię na Półwyspie Apenińskim. A jeśli tak się stanie u boku tak utytułowanego trenera jak Mourinho, to z pewnością z jeszcze większą korzyścią dla Polaka.