{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
UFC Vegas 57. Mateusz Gamrot pokonał Armana Carukjana w walce wieczoru!

Mateusz Gamrot (21-1, 1 NC, 7 KO, 5 SUB) wygrał kolejne starcie w UFC! W walce wieczoru gali UFC Vegas 57, po niesamowicie wyrównanej pięciorundowej batalii, pokonał Armana Carukjana (18-3, 7 KO, 5 SUB) z Armenii.
Jędrzejczyk: freak fighty są dalekie od sportu. Ja na "emeryturze" chcę...
Starcie z Carukjanem był pierwszą walką wieczoru Gamrota w UFC. "Gamer" wchodził do oktagonu rozpędzony falą trzech zwycięstw. Po raz ostatni fani mieli okazję zobaczyć go w akcji w grudniu ubiegłego roku – wówczas pokonał przed czasem Diego Ferreirę. Carukjan wygrał pięć poprzednich walk – ostatnim, który go pokonał, był w 2019 roku Islam Machaczew. Sobotni pojedynek był dla obu przepustką do pierwszej dziesiątki rankingu wagi lekkiej.
Gamrot pierwszy ruszył z szarżą, ale rywal dobrze przepuścił ciosy i poszukał obalenia. Polak wybronił się, łapiąc kostkę Carukjana w kontrze. Po rozerwaniu klinczu Ormianin wyprowadził dobry middle kick. Po chwili raz jeszcze poszukał obalenia – tym razem skutecznego, ale znów nie był w stanie skontrolować pozycji. Gamrot świetnie przetoczył przeciwnika. Obaj prezentowali ogromną dynamikę na ziemi, raz za razem odwracając role. W końcowej fazie Carukjan wyprowadził świetny high kick, który otarł się o głowę Polaka.
Początek drugiej odsłony był bardzo badawczy z obu stron. Po chwili Carukjan trafił dwoma mocnymi kopnięciami na korpus. Gamrot odpowiedział low kickami. Ormianin ruszył po kolejne obalenia, lecz Gamrot świetnie się bronił. W stójce Polak dwukrotnie trafił lewym overhandem, jednak w końcówce musiał przyjąć kolejne mocne kopnięcie.
Trzecia runda zaczęła się od kolejnego middle kicka ze strony Carukjana. Gamrot ruszył po sprowadzenie, lecz w tym momencie przyjął cios na głowę. Po chwili kolejna próba obalenia "Gamera" została obroniona. Obaj wrócili do wymiany ciosów na nogach. Polak trafił mocnym uderzeniem, które delikatnie zachwiało przeciwnikiem. Rozochocony Gamrot raz jeszcze poszedł po obalenie, na chwilę zachodząc za plecy rywala. Nie był jednak w stanie go wywrócić i przytrzymać. W końcówce to Carukjan szukał zejścia po jedną nogę Polaka. Gamrot utrzymał równowagę i trafił dwoma prawymi prostymi. W końcówce Ormianin trafił obrotowym kopnięciem na korpus.
W czwartej rundzie obaj szybko trafili mocnymi ciosami na głowę. Po chwili Gamrot poszukał kopnięcia na głowę – przestrzelił i został skontrowany backfistem. Polak upadł, ale wyglądało na to, że był to raczej efekt utraty równowagi niż siły ciosu.
W końcówce Carukjan chciał trafić kolejnym middle kickiem, ale "Gamer" był na to przygotowany i udanie obalił rywala. Na ziemi Polak zdobył jego plecy, chociaż nie był w stanie zapiąć duszenia. Wydawało się, że po 20 minutach na kartach sędziowskich mogliśmy mieć remis i wszystko sprowadzało się do wyniku piątej odsłony.
W niej Polak wyglądał na bardziej świeżego. Szybko trafił mocnym prawym, a w odpowiedzi został wycięty low kickiem. Po 90 sekundach zawodnik "Czerwonego Smoka" i "ATT" ruszył po obalenie, lecz po chwili Carukjan wrócił na nogi. Obaj wymieniali ciosy, a w końcówce Polak raz jeszcze poszukał zapasów, na chwilę przenosząc walkę na ziemię.
Sędziowie punktowi byli jednomyślni. Wszyscy wskazali zwycięstwo Mateusza Gamrota (48:47x3)! Po walce Polak rzucił wyzwanie Justinowi Gaethjemu.
Szpilka po debiucie w MMMA: czułem się jak dziecko!