Mimo że Robert Lewandowski otwarcie mówił o chęci odejścia z Bayernu Monachium, wciąż nie jest pewne, czy przejdzie do FC Barcelony. Legendarny niemiecki piłkarz, Lothar Matthaeus, przeczuwa, że kapitan reprezentacji Polski zostanie w Bawarii.
Jeszcze na początku czerwca Matthaeus stwierdził, że to wstyd dla Bayernu, że coraz więcej graczy chce opuszczać szeregi mistrzów Niemiec. Jednocześnie przyznał, że rozumie rozczarowanie Lewandowskiego i jego chęć zmiany otoczenia. Nie jest tajemnicą, że celem "Lewego" jest Barcelona, jednak dotychczasowe starania katalońskiego klubu o naszego rodaka nie były skuteczne. W rozmowie z dziennikarzem Sky, Riccardo Basile, były reprezentant Niemiec wyraził nadzieje, że najlepszy piłkarz Bayernu nie opuści drużyny.
– Czuję, że Lewandowski zostanie. Chciałbym, żeby tak się stało – wyznał Matthaeus.
Mimo że Niemiec chętnie dalej oglądałby "Lewego" w koszulce Bayernu, zdaje sobie sprawę, że odpowiednia oferta może złamać twarde stanowisko władz monachijczyków. Odniósł się do słów Oliviera Kahna z maja, który zamknął temat transferu Lewandowskiego, mówiąć "basta!".
– Olivier Kahn powiedział "basta". Może chodziło mu o włoskie "pasta", a nie bawarskie "basta"... W tej sprawie może być kilka podejść. 30 milionów jest niewystarczające. Przy 35 milionów także będzie "basta". Przy 45 mogą już się pojawić myśli: "ok, 45 milionów za transfer i zwolnienie 25 milionów z wypłaty, razem mamy 70 milionów. Z tym można inwestować w przyszłość" – powiedział.
– W futbolu już niejednokrotnie mówiło się o czymś, a następnego dnia już się o tym zapominało. W wypowiadanych słowach jest sporo taktycznej gry. W pewnym momencie odpowiednie pieniądze będą miały dla Bayernu takie znaczenie, że Olivier Kahn nie będzie pamiętał tego, co powiedział dwa miesiące temu – skwitował Matthaeus.
Aby pieniądze rzeczywiście przekonały zarząd Bayernu, oferta Barcelony musi być o wiele wyższa niż dotychczasowe próby. Według mediów, Bawarczycy mieliby być gotowi sprzedać Lewandowskiego za 60 milionów euro.