Robert Lewandowski zostanie piłkarzem Barcelony. Polak będzie kolejną wielką gwiazdą, która zagra w La Liga. Nie wszyscy słynni zawodnicy w ostatnich kilkunastu latach poradzili sobie jednak na hiszpańskich boiskach. Postanowiliśmy przypomnieć najlepsze i najgorsze transfery gigantów z Półwyspu Iberyjskiego.
W La Liga przez lata pojawiło się wielu znanych piłkarzy. Ich losy potoczyły się jednak różnie. Byli tacy, którzy pojawili się w Hiszpanii ze statusem gwiazdy, ale tam już nie dali sobie rady. Inni zapisali się w historii rozgrywek.
Nieudanych transferów nie brakowało w przypadku FC Barcelona. Ostatnimi przykładami, za które wydano krocie, są Ousmane Dembele i Philippe Coutinho. Obaj kosztowali po ponad 100 milionów euro, ale nie spełnili pokładanych w nich oczekiwań. Ten pierwszy ostatnio prezentował się jednak na tyle dobrze, że przedłużył kontrakt i zostaje w klubie. W przeszłości Blaugrana miała również kłopot z napastnikami. W 2007 roku na Camp Nou przeniósł się Thierry Henry. Francuz w nowym zespole nie grał już jednak tak, jak w Arsenalu. Mimo to wygrał z drużyną Ligę Mistrzów w sezonie 2008/2009.
W 2009 roku do Barcelony trafił Zlatan Ibrahimović. Szwed wcześniej błyszczał m.in. w Juventusie i Interze Mediolan. "Ibra" nie potrafił jednak dogadać się z ówczesnym trenerem Pepem Guardiolą. Napastnik opowiadał później, że problem z jego osobą miał także Lionel Messi. Ostatecznie pożegnał się z klubem po zaledwie sezonie. W 46 spotkaniach zdobył 22 bramki.
Kłopoty z odnalezieniem się w La Liga mieli również piłkarze kupowani przez Real Madryt. W 2009 roku jednym z wielkich transferów był Kaka. Brazylijczyk przychodził do Madrytu po fantastycznych latach gry w Milanie. Zamiast czarować, zawodził. Oczekiwano od niego znacznie więcej. Trafił do klubu w tym samym okienku transferowym co Cristiano Ronaldo i Karim Benzema, jednak jego dorobek w zespole Królewskich była o wiele uboższy.
ZOBACZ TAKŻE: HISZPANIE O TRANSFERZE: PRESJA "LEWEGO" BYŁA KLUCZOWA
Najnowsza historia to Eden Hazard. Belg przychodził do Realu w 2019 roku, po katastrofalnym dla zespołu sezonie. Miał zastąpić Cristiano Ronaldo, kosztował 115 mln euro. Już na początku przyleciał do stolicy Hiszpanii z nadwagą, później nieustannie miał kłopoty z urazami. Minęły już trzy sezony, a Hazard wciąż nie jest pierwszoplanową postacią drużyny.
W tym samym oknie do Madrytu zawitał Luka Jović, który wcześniej strzelał gole w barwach Eintrachtu Frankfurt w Bundeslidze. Real zapłacił za niego 63 mln. Trudno było wierzyć w to, że Serb będzie w stanie wygryźć z podstawowego składu Benzemę. Jović przez trzy sezony nie stał się jednak nawet wartościowym zmiennikiem, ani kimś, kto chociaż w minimalnym stopniu jest w stanie wywrzeć presję na kapitanie Królewskich.
Jest też mnóstwo przykładów graczy, którzy świetnie zaaklimatyzowali się po zmianie otoczenia. Świetne wejście do La Liga mieli Luis Suarez i Neymar. Obaj szybko stali się kluczowym piłkarzami drużyny i odegrali arcyważną rolę przy zdobyciu Ligi Mistrzów w sezonie 2014/2015. To był ostatni triumf Blaugrana w tych rozgrywkach.
Złotymi zgłoskami w historii hiszpańskich rozgrywek zapisali się Cristiano Ronaldo i Karim Benzema. Obaj przyszli do Realu w 2009 roku i doprowadzili Królewskich do wielkich sukcesów. Ronaldo opuścił klub po sezonie 2017/2018, a Benzema właśnie sięgnął z drużyną po kolejny triumf w Lidze Mistrzów oraz mistrzostwo Hiszpanii. Jeśli "Lewy" trafi do La Liga nie będzie miał już jednak tyle czasu, by wyśrubować liczby zbliżone do wspomnianej dwójki.
Jeżeli Robert Lewandowski stanie się kluczową postacią nowego projektu Barcelony. Polak od lat zachwyca powtarzalnością w strzelaniu goli. Przypadki innych wielkich gwiazd, które nie poradziły sobie w La Liga, powinny posłużyć jednak za przestrogę, że nie zawsze dobrą grę z innych rozgrywek daje się przenieść na hiszpańskie murawy.
ZOBACZ TAKŻE: LEWANDOWSKI PORÓWNANY DO SKOCZKA. ŚWIAT SPORTU REAGUJE NA TRANSFER