{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Sandro Pertile: chcemy skakać w miejscach, gdzie ciężko o śnieg. Kalendarz moglibyśmy porównać do tenisa

Dyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich podsumował swój drugi rok pracy. W rozmowie z włoskim portalem "oasport.it" odniósł się do zmian, które czekają jedną z ulubionych dyscyplin polskich kibiców. – Kalendarz moglibyśmy porównać do tenisa, gdzie gra się na trzech nawierzchniach. W skokach koncepcja jest taka sama. Niezależnie od miejsca lądowania – przyznał.
Kobiety wywalczyły równouprawnienie, historyczna decyzja MKOl
Miejscem inauguracji zimowego Pucharu Świata 2022/2023 ma zostać Wisła. Skoczkowie po raz pierwszy przetestują tory lodowe na igelicie. – Nasza dyscyplina chce być gotowa na wyzwanie, jakim są zmiany klimatyczne. Latem skaczesz na torach ceramicznych i lądujesz na igelicie, zimą tory są zamarznięte i lądujesz na śniegu, natomiast faza jesienna może być z zamarzniętymi torami i lądowaniem na igelicie – tłumaczył Pertile.
Dyrektor PŚ przyznał, że skoki narciarskie chcą otworzyć się na nowe kierunki. Obecnie większość konkursów jest rozgrywana w Europie. To ma się zmienić. – Chcemy dotrzeć tam, gdzie nie jest produkowany śnieg. Moglibyśmy podzielić nasz kalendarz na trzy bloki. Można to porównać do tenisa, gdzie grasz na różnych nawierzchniach. W skokach koncepcja byłaby taka sama, bez znaczenia, jakie jest na przykład miejsce lądowania. Musimy patrzeć na wszystko w szerszej perspektywie. Skoki powinny stać się bardziej międzynarodowym sportem – dodał Włoch.