Przejdź do pełnej wersji artykułu

Korupcja w polskiej piłce. Śledczy przyjrzą się ustawionemu meczowi. "Bardzo złe informacje dla Michniewicza"

Czesław Michniewicz (fot. Getty) Czesław Michniewicz (fot. Getty)

Publikacja dziennikarza Wirtualnej Polski Szymona Jadczaka na temat Czesława Michniewicza i jego powiązań z Ryszardem F., ps. "Fryzjer", wywołała w Polsce burzę. Wszystko wskazuje na to, że sprawa będzie miała swój ciąg dalszy. Prokuratura złożyła bowiem kasację w sprawie meczu Górnik Polkowice — Lech Poznań z 2004 roku.

Czesław Michniewicz został zapytany o aferę korupcyjną. "Przestałem się tym przejmować"

Czytaj też:

Czesław Michniewicz skorzysta z usług prof. dr hab. Piotr Kruszyński

Piotr Kruszyński – profesor, słynny adwokat, obrońca "Fryzjera", a teraz Michniewicza

Z materiału powstałego na podstawie analizy akt sądowych i billingów telefonicznych wynika, że przy wielu meczach Lecha Poznań w okresie, gdy jego trenerem był Czesław Michniewicz, a w których doszło do korupcji lub próby korupcji, obecny selekcjoner drużyny narodowej wiele razy kontaktował się z "Fryzjerem".

Mimo częstych telefonów do Ryszarda F. Michniewicz nigdy nie usłyszał żadnych zarzutów w tej sprawie i cały czas utrzymuje, że jest niewinny. Sprawa odżyła wcześniej przy okazji jego nominacji na selekcjonera i już wtedy 52-letni szkoleniowiec zapowiadał, że ktoś, kto zarzuca mu sprzedawanie meczów, powinien liczyć się z konsekwencjami prawnymi.

Z całą stanowczością podkreślam, że nic złego nie zrobiłem. Nie mam żadnego postawionego zarzutu. Nie byłem żadnym świadkiem koronnym. Mam pełne prawo pracować. I nie ma żadnych przeciwwskazań do tego, żebym prowadził reprezentację Polski — podkreślił Michniewicz podczas konferencji prasowej w styczniu.

Teraz nie chciał po raz kolejny odnieść się do sprawy. Jego adwokat Piotr Kruszyński zapowiedział w mediach, że trener zamierza skierować sprawę na drogę sądową. — W imieniu pana trenera skieruję do sądu akt oskarżenia z artykułu 212, czyli o zniesławienie. Jest to przestępstwo prywatnoskargowe — tłumaczył prawnik, który w przeszłości był obrońcą m.in. Ryszarda F. Jak podkreślił, nie ma dowodów na korupcję Michniewicza i ustawianie przez niego wyników meczów. Zaznaczył również, że same billingi rozmów nie mogą świadczyć o przestępstwie, więc można to uznać za pomówienie.

We wtorek prowadzący "Blog Piłkarska Mafia" Dominik Panek opublikował na Twitterze następujący wpis: "Prokuratura nie poddaje się ws. meczu Górnik Polkowice — Lech Poznań z 2004 roku, gdzie Świt Nowy Dwór Mazowiecki zastosował tzw. podpórkę (zaproponowanie zawodnikom Lecha premii za pokonanie Górnika – przyp. red.). Sąd uniewinnił oskarżonych w tej sprawie, b. piłkarzy Lecha, ale śledczy składają kasację" — czytamy.

Szymon Jadczak stwierdził, że podjęte działania nie wpłyną najlepiej na sytuację selekcjonera. "Bardzo złe informacje dla Czesława Michniewicza. Śledczy składają kasację w sprawie meczu, po którym Michniewicz rozdawał pieniądze z łapówki. Prokuratura uważa, że to było przestępstwo" — skomentował dziennikarz śledczy za pośrednictwem Twittera.



W poniedziałek do pozwania Jadczaka odniósł się także Jakub Kwiatkowski. — Jest to decyzja Czesława Michniewicza i ewentualne postępowanie toczyć się będzie z prywatnego aktu oskarżenia. Każdy ma prawo na taki krok, jeśli uważa, że jego dobre imię zostało naruszone. PZPN nie będzie stroną tego postępowania — powiedział rzecznik PZPN w rozmowie z "Wirtualną Polską".

We wrześniu piłkarską kadrę czekają kolejne dwa mecze Ligi Narodów — z Holandią w Warszawie i Walią w Cardiff. Później reprezentacja spotka się dopiero w listopadzie, tuż przed mistrzostwami świata w Katarze. Biało-czerwoni w grupie zmierzą się kolejno z Meksykiem, Arabią Saudyjską i Argentyną.

4-4-2. Magazyn piłkarski Dariusza Szpakowskiego (22.06.2022)
Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także