{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Reprezentacja Polski siatkarek. Stefano Lavarini testuje rozwiązania. Duet Czyrniańska – Szlagowska rzucony na głęboką wodę
Jan Pęczak /
Spotkanie z Włoszkami było walką o ważne punkty w Lidze Narodów, ale także dalszym etapem budowy reprezentacji Polski siatkarek. Stefano Lavarini stopniowo szuka nowych rozwiązań i przeciwko włoskim gwiazdom dał zagrać na przyjęciu dwójce najmłodszych kadrowiczek. Ich średnia wieku to... 19 lat. Stresu jednak odczuć się nie dało, choć błędów nie udało się ustrzec.
Znów ten sam problem Polek. Przez to przegrywaliśmy już mecze
Stefano Lavarini raz za razem sprawdza kolejne rozwiązania w kadrze. A że największe pole manewru ma w przyjęciu, to tam do roszad dochodzi regularnie. Wystawiając "szóstkę" przeciwko Włoszkom zdecydowanie nie kierował się reprezentacyjnym doświadczeniem.
Trener w zwyczaju ma podawanie pierwszego składu dopiero na rozgrzewce. I wtedy właśnie zakomunikował zespołowi, że zacznie z Martyną Czyrniańską i Weroniką Szlagowską w przyjęciu. Postawił zatem na najmłodszy duet ze wszystkich dostępnych kadrowiczek.
Przyjmująca Chemika Police w październiku skończy dopiero 19 lat, a Szlagowska w listopadzie 21. Zatem średnia wieku obu przyjmujących, które od pierwszej piłki mierzyły się z utytułowanymi Włoszkami, to raptem 19 lat.
Naturalnie powinien wystąpić jakiś stres. Czy aby na pewno? W przypadku tego duetu niespecjalnie dało się go odczuć. Od początku meczu obie siatkarki grały bardzo odważnie i także przyczyniły się do zwycięstwa w pierwszym secie.
W całym meczu to Szlagowska przyjmowała najwięcej zagrywanych piłek, łącznie 32. I co ważne, czyniła to z dobrym efektem. Dogrywała dokładnie, na 47 procentach przyjęcia pozytywnego i tylko raz popełniła błąd. Swoje zadanie wykonała.
W ataku było jednak słabiej. Na 26 piłek, które otrzymała, skończyła raptem pięć. Delikatnie rzecz ujmując – bez rewelacji. Grała odważnie, ale kilkukrotnie to nie popłacało. Choć na dobrą sprawę realizowała plan trenera Lavariniego, który powtarzał, że z takim rywalem nie można wstrzymywać ręki.
"Czyrna" w ataku kończyła więcej. Była drugą najlepszą punktującą zespołu i uderzała ze skutecznością 32 procent. Pomyłki zdarzały jej się jednak w wyjątkowo niewłaściwych momentach.
Łącznie blokowana była sześć razy, a dwie "czapy" dostała w końcówce pierwszego seta, co przyczyniło się do roztrwonienia przewagi 23:16. Stefano Lavarini w międzyczasie zwracał jej uwagę, że za szybko nabiegała na wysokie piłki, przez co jej uderzenia nie miały tyle mocy.
Jej drugi boiskowy kryzys przeważył też częściowo na wyniku. W trzecim secie została zablokowana najpierw przy stanie 23:23, a później przy decydującym o losach partii ataku z prawego skrzydła (26:28).
Trudno oczekiwać jednak jeszcze u tak młodych zawodniczek pełnej regularności. Cokolwiek by się nie działo w najbliższych meczach, i tak ten sezon reprezentacyjny mogą uznać za udany. Z drugo lub nawet trzecioplanowej postaci Szlagowska stała się mocną zmienniczką, a często także siatkarką, na którą warto stawiać od pierwszej piłki.
Z kolei Czyrniańska, która nieprzypadkowo uznawana jest za największy talent polskiej siatkówki, oprócz ponadprzeciętnych jak na swój wiek umiejętności, pokazuje także boiskową uniwersalność. W obliczu problemów kadrowych, trener Lavarini stawiał także na nią na pozycji atakującej.
W dziesiątym spotkaniu Ligi Narodów polskie siatkarki zagrają z Chinkami. Transmisja meczu od 15:05 w TVP SPORT, na TVPSPORT.PL i w aplikacji mobilnej.
Liga Narodów siatkarek 2022, mecz Polska – Chiny [szczegóły transmisji na żywo]
Kiedy mecz: czwartek, 30 czerwca o godzinie 15:30Transmisja: od 15:05 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HBBTV
Kto skomentuje: Jacek Laskowski, Natalia Bamber-Laskowska
Prowadzący studio: Piotr Jagiełło
Goście/eksperci: Paulina Maj-Erwardt, Krzysztof Ignaczak
Reporterzy: Sara Kalisz, Filip Czyszanowski (Sofia)