Nie spodziewałem się, że zaczniemy w taki sposób. Wczoraj wyszliśmy stąd o 22:30. Można by tego użyć jako wymówki, ale nie chcę tego robić – powiedział Stefano Lavarini po przegranym 0:3 meczu Ligi Narodów z Chinami.
Tylko w drugim secie Polki zagroziły reprezentantkom Chin. Ostatecznie przegrały jednak 0:3 swoje szóste spotkanie w Lidze Narodów, a wyjątkowo bolesna okazała się otwierająca partia, w której nasze siatkarki zdobyły raptem osiem punktów.
– To był słaby mecz. Chciałbym za niego przeprosić. Nie spodziewałem się, że zaczniemy w taki sposób. Źle zaczęliśmy, bez wiary w zwycięstwo – mówił po meczu selekcjoner reprezentacji Polski siatkarek – Stefano Lavarini.
Polki utrudniły sobie tym samym sytuację przed kluczowymi starciami. Dalej mają jednak matematyczne szanse na awans do najlepszej "ósemki" Ligi Narodów. Do tego potrzebny będzie jednak znaczny progres względem występu z Chinkami.
– W drugim secie mieliśmy momenty prowadzenia, mogliśmy wygrać, ale nie domknęliśmy tej partii. Nie mieliśmy dziś dumy w naszej grze – oceniał na gorąco przed kamerami TVP Sport Lavarini.